Moi drodzy,
W tym jakże uroczystym z tytułowego powodu dniu, postanowiłem ogłosić wszem i wobec Bobra, że moje forum mi się znudziło.
Być może zadziałał podobny mechanizm jak w swoim czasie na Salonie, albo równie dobrze jakiś inny, ale fakt pozostaje faktem niezbitym, że z motywacją do pisania i angażowania się w to przedsięwzięcie jakby krusiej (to taki neologizm od słowa „krucho” stworzony ad hoc)
Myślę, że jednym z główniejszych powodów jest ten, że tylko nieliczni uczestnicy tego portalu korzystają z możliwości wsparcia jego działania w formie innej niż samo pisanie, choć oczywiście z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym osobom, które na palcach mojej jednej pięciopalczastej ręki mogę policzyć, a które uznały, że jednak warto.
Niemniej jednak opłaciłem domenę i serwer na jeszcze jeden rok, więc forum będzie działało, choć z minimalną aktywnością z mojej strony. Chyba, że stanie się coś takiego, czego w tej chwili nie mogę przewidzieć.
Kolejny powód jest taki, że jedna moja koleżanka pozbywała się ostatnio wielu książek i zaproponowała mi, że jeśli chcę, to mogę do niej przyjechać i wybrać co mi się będzie podobało. Skusiła mnie m.innymi Lemem i dobrze się stało, że pojechałem, bo oprócz wielu innych wrażeń z tytułu odwiedzin czyli choćby kotów, pająków hodowlanych i węża, wzbogaciłem mój księgozbiór o 6 nowych Lemów, a oprócz tego o 32kg innych książek, w tym np. o Idiotę Dostojewskiego, którą to powieść w czasach młodzieńczych pochłonąłem w ciągu bodaj 3 czy 4 dni i zapewniam solennie, że nie był to ciąg alkoholowy, bo do alkoholu nigdy mnie nic nie ciągnęło i już nie pociągnie. Ponieważ jednak kompletnie nie pamiętam o co chodziło z tym Idiotą, to pomyślałem sobie, że ciekawe będzie wrócić do lektury po ponad 40 latach i zobaczyć, czy nadal wciąga.
No a jeśli wciągnie, to jasne jest, że będę też czytał inne książki, a w moim przypadku albo jedno, albo drugie, czyli albo pisanie, albo czytanie.
Mam nadzieję, że ta informacja nie zniechęci tutejszych autorów, tym bardziej, że daje się czasem zauważyć, że brak moich komentarzy i wpisów raczej pomaga w rozwijaniu dyskusji, a z kolei moje własne notki w zasadzie nic nowego nie wnoszą, więc żal nikomu prezydenta ściskał nie będzie.
Tych, którym dobro tego miejsca leży na sercu i którzy uważają, że jego sens zależy od ilości zamieszczanych notek i komentarzy informuję, że jeśli chodzi o popularność portalu mierzoną metodami statystycznymi, to nic się pod tym względem specjalnie nie zmienia. Nadal notujemy średnio 10 tysięcy odsłon miesięcznie, a wtyczka Google pokazuje te dane tak:
Ciekawostką jest również to, że nadal najlepszą witryną odsyłającą jest o dawna nieczynny blog koleżanki salonowej Ruhli, a także fakt, że odwiedzają nas również salonowi admini:
I na koniec jeszcze jedno, bo prawie bym zapomniał, a to dość ważne:
Przypominam, że obecnie nie ma możliwości rejestrowania się na forum w inny sposób, niż poprzez wykorzystanie formularza „kontakt”, dostępnego w stopce strony. Prośbę o rejestrację należy odpowiednio umotywować, a brak odpowiedzi będzie oznaczał, że że nie jestem zainteresowany, aby dana osoba dołączyła do tutejszego, szacownego grona, gdyż to ja decyduję tutaj, kto może zaliczać się do elity, a kto musi obejść się smakiem.
Dodam również, że „fizycznie” wspierać forum mogą tylko osoby zarejestrowane, a pozostałe też mogą, ale „duchowo” oraz w każdy inny sposób, który nie będzie szkodził portalowi.
Pantryjota
I jeszcze piosenka zespołu o adekwatnej do dzisiejszego dnia nazwie i o adekwatnym tytule, a nie było łatwo czegoś takiego znaleźć:
No dobrze, jeszcze jedna, ładniejsza i też pasująca :
A niech tam, skoro 3 lata, to niech będą 3 piosenki:
Dobranoc albo dzień dobry.
Pantryś
Z jednej strony rozumiem, ale…
Trzeba przyznać, że umiesz dozować napięcie! Najpierw znikasz na trzy dni, a potem ta deklaracja! Rozumiem Cie doskonale, ale jednak mam nadzieję,że u Ciebie z tym forum jak u mnie z seksem – pozwól , że Cię zacytuję: „Nie martw się, jak zgłodnieje to zadzwoni „. 🙂
Kfiatushek,
Na upartego zawsze znajdzie się jakieś ale.
Pozdrawiam.
Krakowianka Jedna,
Analogia trochę naciągana, ale z tymi książkami to prawda:
Pantryjota,
Czechow, Dostojewski, Hasek, Zegadłowicz, Norwid i Słowacki (zapomniani wieszcze), Staff, Stachura… Nie ma to jak dobra klasyka. Popieram, bo też zbieramy książki. Tylko dyskusji pod Twoimi notkami szkoda. I zdjęć czteronożnych domowników. Tych uszato-puchatych.
Wszystkim,
którzy po przeczytaniu panaPantrysiowego komunikatu doznali czegoś takiego jak:
nastraszenie, postraszenie, przestraszenie, spanikowanie, strwożenie, wystraszenie, zalęknienie, zastrachanie, zastraszenie, zaszczucie, zdenerwowanie,
oraz
alarm, bojaźń, cykor, gorączka, groza, histeria, kłopot, larum, lęk, nerwowość, niepokoje, niepokój, obawa, panika, podenerwowanie, podrażnienie, popłoch, poruszenie, postrach, problem, przestrach, rozdrażnienie, rozstrojenie, strach, troska, trwoga, wstrząs, zakłopotanie, zamieszanie, zaniepokojenie, zdenerwowanie, zestresowanie, zgroza, zgryzota, złe przeczucie, zmartwienia, zmartwienie, zniecierpliwienie,
przypominam, że panaPantrysiowy tekst zamieszczony został 01/04/2017 00:06 i prawie w całości powinien być potraktowany jako żart.
W jakiej części Pantryś żartuje, a w jakiej jest niekwietniowo nad wyraz poważny pozostawiam uznaniu Szanownego Koleżeństwa… 😉
weekendowo pozdrawiam, tym razem gdzieś ze świata
Kfiatushek,
Najbardziej zdewastowana jest Chata Wuja Toma i Serce.
Ta pierwsza to identyczne wydanie, jakie sam kiedyś miałem, a ta druga to wiadomo.
Jeśli zaś chodzi o czytelnictwo, to na niektórych dobrze wpływa pobyt w miejscach
odosobnienia nie z własnej woli, bo tam przeważnie są biblioteki i ma się
dużo czasu, który można właśnie poświęcić na lekturę.
McQuriosum,
To trochę przypadkowa koincydencja dat, ale nieprzypadkowo forum otworzyło się właśnie w tym dniu.
Ładny namiocik, ale skąd mamy wiedzieć, że to Twój?
Kfiatushek,
Specjalnie dla Ciebie młody Rysio, który w maju będzie miał 5 urodziny:
Pantryjota,
mój ci on nie jest, ale co z tego, ważne żeby na głowę nie lało, jak to często w takich zakamarkach świata bywa… 😉
PS
masz inne ujęcie
McQuriosum,
A Hurysy ewentualnie Masajki gdzie są ?
McQuriosum,
Muza w miarę pasująca i momentami fascynująca:
Pantryjota,
o, tu, ale jedna…
Pantryjota,
Rysiek jest mój. Nie oddam. Tego wilczura też biorę, hurtem. Mój kuzyn miał takiego, a uratowała go (psa, nie kuzyna!) jego żona (oby Bóbr miał ją w nieustającej opiece!) i pies był najlepszym przyjacielem i opiekunem naszych dzieci, kolejnych pokoleń kotów, kur i domowych stworzeń żywych.
McQuriosum,
Namiot wygląda na haremowy. Conajmniej 10 hurys i 4 przepisowe żony się zmieszczą.
„Czytanie książek t o najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła”
Pozdrawiam użytkowników oraz gospodarza.
Tak to już jest z forumami i z kobietami. Pierwszy rok – totalne zachłyśnięcie. Drugi rok – nadal spora ekscytacja. Trzeci rok – zaczyna się dostrzegać wady. A po trzech latach co słyszymy? – Moje forum mi się znudziło…. 😛
Filipina,
Dziękuję w imieniu własnym i nielicznych zainteresowanych.
Pozdrawiam serdecznie.
HeluTek,
Coś jest na rzeczy, bo ja przeciętnie 3 lata „wytrzymuję” z daną panią, choć oczywiście nie dotyczy to tej, z którą wytrzymałem ponad 10x dłużej 🙂
Wpadaj czasem, w miarę chęci.
Pozdrawiam.
Kfiatushek,
Rysiek od małego był bardzo asertywny i dlatego sunie są jego dobrymi koleżankami.
Ponieważ teraz wychodzę i będę wieczorkiem, mam dla Państwa koncert kapeli, która gra do dziś, a zaczynała na początku lat 70. W USA to zespół absolutnie kultowy, a ja też ich dawna lubię i cenię.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Blue_%C3%96yster_Cult
HeluTek,
nie ma to jak spojrzenie doświadczonej (?) kobitki; bez focha, bez to-tamto, mówi po prostu jak jest, wystarczy spojrzeć na statystykę rozwodów… 😉
Podoba mi się słowo kluczowe „bursztynowy swierzop skąd cytat”.
Wygląda na to, że zaglądają tu wielbiciele poezji. ;)))
Ponad 30 lat z jedną plus te różne co 3 lata, to średnia i tak wyjdzie niezła. 😉
Wpadam. Jak po ogień…
Taaaa… Wiesz, jak to jest z doświadczeniem, McQ. Tak jak w innymi skarbami: człowiek poświęci na zdobycie tego dużo czasu, zdrowia i pieniędzy, a jak już zdobędziesz, to patrzysz na to i zastanawiasz się, czy było warto. 😛
HeluTek,
jednakowoż, doświadczenia nabywa się raczej niezależnie od chęci jego zdobywania. Sztuka leży tylko w umiejętnosci wyciągania wniosków, chyba… 😉
McQuriosum,
piękny namiot. tylko dlaczemu mnie tam nie zaprosiłeś?
no tak….grószki wiesza się na wierzbach a nie na palmach 🙂
przykro mi Kwiatushku, RYsia zabrałam dawno temu. do serducha 🙂
HeluTek,
Nie wiem o jakiej średniej piszesz.
O średniej długości, drogi Pantryjoto. Trwania związku.