Anioł z sex shopu

1. Rybak z indonezyjskiej wioski odkrył na plaży „dziecko anioła”
2. Mężczyzna zabrał nagą postać do wioski i ubrał ją w hidżab
3. Użytkownicy Facebooka szybko odkryli „szokującą” prawdę

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,20006820,mieszkancy-wioski-mysleli-ze-to-sam-aniol-spadl-z-nieba.html#BoxNewsImg

Podoba mi się komentarz pod tym artykułem następujący ( cytuję z pamięci, bo gdzieś go wcięło):

My też mieliśmy mieć anioła, a mamy dupę.

A tak w ogóle, to szkoda tych wieśniaków.  Gdyby żyli u nas, zaraz by ogłoszono cud i nikt by się nie ośmielił rzucać kalumni.

A lalkę wzięto by na Jasną Górę, przyzwoicie ubrano i można by zbierać dary wotywne na jej rzecz.

A że przeor mógłby sobie ją czasem inaczej wykorzystać, to lepiej, niżby miał jakieś dzieci molestować.

A poza tym gdzie jest powiedziane, że anioł nie może być z gumy, skoro kaczka może?

I to by było na tyle, bo mam skaleczony paluszek i słabo mi się pisze.

Pantryś

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Samuela pisze:

    Coś mniej lub bardziej mądrego będę mogła w replice na tę notkę napisać dopiero po 13 maja.

    Tymczasem ciup.

  2. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Hop ciup, zmiana dup 🙂

  3. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Zmiana andrzejów, to niezła zmiana

  4. ViC-Thor pisze:

    Szesnastoletnia Maria współżyła sześćdziesięcioletnim Józefem po urodzeniu mesjasza.

    Ale wtedy nie było sexshopöw.

  5. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    skąd to wiesz, no, że była akurat sweet sixteen i współżyła z jurnym Józefem?
    Chociaż jest to i tak bardziej prawdopodobne od reszty historyjek z ST i NT…

  6. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jak ktoś zna biskupów i kardynałów osobiście, to takie rzeczy wie.
    Ja np. nie wiedziałem, że fragmenty starotestamentowe, jeśli są czytane na mszy, to przez „cywila” czego świadkiem byłem na pogrzebie cioci.
    Jak rozumiem, ksiądz tego czytać nie może, więc dlatego zleca osobom świeckim.
    No ale nasz kolega na pewno wie o co chodzi i może zechce wytłumaczyć.

  7. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    moja wątpliwość była takiej natury: ViC-Thor – o ile dobrze pamiętam – ma biblijne powiastki zaklasyfikowane w kategorii: klechdy i jednapanidrugiejpani.
    Skoro podawał to jako pewnik, to musiał mieć jakieś dobre, pewne źródło na którym się opierał, na pewno lepsze niż solenne zapewnienie ( jak Boga kocham! ) jakiegoś znajomego biskupa.
    Zresztą, lepiej będzie, jak się sam wypowie, chyba, ze do 13-tego nie chce sie wypowiadać… 🙂
    Co do tych fragmentów z ST czytanych przez cywilów, to chyba przemyślana polityka, żeby barany z owczarni nie pomyślały, że im tez wolno kazirodzić, cudzołożyć, mordować nieprzyjacioły swoje do 10-tego pokolenia włącznie i uprawiać inne takie tradycyjne rozrywki opisane w ST.

  8. McQuriosum pisze:

    ps

    nie widzę jakiejś szokującej różnicy między czczeniem np. lingama a czczeniem takiej lali, zależy na co kto ma ochotę.

  9. Pantryjota pisze:

  10. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Mogę poszerzyć Twoją wiedzę 🙂 na temat owych czytań zanim zjawi się tu ViC-Thor, ponieważ miałam kolegę, który był lektorem w swojej parafii, a i sama wystarczająco długo chodziłam do kościoła, żeby posiąść jaką taką znajomość mszy św. Oczywiście wszystkie teksty w zasadzie czyta ksiądz, ale istnieje też swoista „posługa kościelna”, jaką jest LEKTOR – tj. „chrześcijanin [jak dotąd – tylko mężczyzna] powołany do funkcji czytania Słowa Bożego w zgromadzeniu liturgicznym”. W Kościele katolickim odczytuje on tzw. lekcje z Pisma Świętego (z wyjątkiem Ewangelii), to znaczy fragmenty Starego Testamentu oraz fragmenty listów apostołów; może on również, przy braku diakona czy kantora, zapowiadać wezwania modlitwy powszechnej, którą po soborze watykańskim II zwykle czytają wierni, a także wykonać psalm responsoryjny. W czasie procesji na wejście, gdy nie ma diakona, może on również wnieść księgę Ewangelii, czyli Ewangeliarz (wspomagałam się hasłem w Wikipedii): https://pl.wikipedia.org/wiki/Lektor_(posluga_koscielna).
    Tego kolegę znałam (niedawno zmarł) od połowy lat 60. ubiegłego wieku i długo z nim pracowałam, poza tym, że był lektorem w kościele (gorzej by było, gdyby wówczas był lektorem partyjnym), to był również kopalnią wiedzy, zwłaszcza na temat okupacji, powstania i w ogóle na temat II wojny światowej, a także szerzej – na temat spraw wojskowych. Wcale nie był bigotem, duchownych nazywał „funkcjonariuszami kultu” i nie miał co do nich żadnych złudzeń, nie był też hipokrytą, po prostu w naszym pięknym kraju ludzie w różny sposób byli związani z krk, jedni potrafili się od tego uwolnić, inni – nie (rodzina, tradycja, przywiązanie do rytuałów etc.)

    McQuriosum,
    Tego, że Maryja była „sweet sixteen i współżyła z jurnym Józefem” ViC-Thor rzeczywiście nie musiał się dowiadywać od kardynałów i biskupów, bo wystarczy do tego choćby powierzchowna wiedza o tamtych czasach i obyczajach, żeby takie wnioski wysnuć, co sam zresztą stwierdziłeś.
    Mnie bardzo się podobają tzw. kulty cargo. 🙂 One też mogły się rozpocząć od wyrzuconej na plażę którejś z wysp na Oceanie Spokojnym (z okrętu lub z samolotu) powabnej lalki. 🙂
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kulty_cargo

  11. McQuriosum pisze:

    Eva70,

    mnie chodziło tylko o to, że nasz Drogi Kolega V-T zreferował nam fakt współżycia tychże dwojga w taki sposób, jakby chodziło o osoby bezsprzecznie historyczne, tzn. osoby, których istnienie dowieść można z różnych, wiarygodnych źródeł, jak np, istnienie choćby Gajusza Juliusza Cezara.
    Co do kultu cargo, to własnie od tego sie rozpoczęły,a jest to – wg mnie – bardziej sensowne niż choćby nasze rodzime przypadki żarliwych modłów do zacieku na brudnej szybie czy sęku w drzewie, nie mówiąc już o fanatycznej adoracji różnych wyoranych przedmiotów…

  12. ViC-Thor pisze:

    Mam teraz urwanie tego okrągłego
    post 10 i 9 jest dla mnie zgodny
    zasypiam prawie na stojąco
    Zassypiamm..
    pojutrzę napiszę sensowniej….
    hrrrŕrrrr…

  13. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Dziękuję za te obszerne wyjaśnienia i rewanżuję się informacjami o zespole, który Ci się spodobał ostatnio. Ciekawostką jest miejsce, gdzie je znalazłem, przeglądając google:

    https://blueslover.salon24.pl/35067,zespol-livin-blues-swietny-blues-z-holandii

    No i jeszcze inna, stara ale fajna kapela:

    https://www.youtube.com/watch?v=ZSCvGRE5hR0

  14. ViC-Thor pisze:

    Po kilkunastu godzinach spania, po odespaniu poprzedniego tygodnia
    wreszcie dziś będę mógł coś konkretniejszego napisać.

  15. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    Skąd wiem?
    Tak jak później napisała @Eva70, wśród dopiero co osiadłych plemion z Bliskiego Wschodu to był niemalże popularny zwyczaj.
    Co innego gdyby taka 60letnia kobieta powiła-by dziecię z 16nasto latkiem….
    hmm… o ile biologia by się na to zgodziła, tzn dla niektórych sam pan B.

    A że Józefowi nie tylko na chałupy stawało… to Maria dostała przyszłego rybaka od tego stania, wieść gminna jest taka że Józefowi nie powinno stawać.
    Ale zawód miał niezły, jak na tamte czasy… na dzisiejsze coś pomiędzy inżynierem a cieślą budowlanym

  16. ViC-Thor pisze:

    ViC-Thor,

    Zapomniałem dodać że śmierć poprzez ukamieniowanie nie jest zbyt miła, milszy jest stryczek, gilotyna, nawet krzesełko elektryzujące. Po prądzie można odloty mieć, a stryczek facetom może orgazmu dostarczyć.
    Niejedna Marysia ucieka w dzieworództwo przed horyzontalnym deszczem z kamieni, ale już prawie w ogóle nie ma zabitych kozami wiosek aby w to uwierzyć.
    Niech zgadnę, czy z dwa tysi lat wstecz robiono badania prenatalne? Albo DNA?
    Nie? Pan B na to nie pozwolił? Szkoda….

    😀

  17. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Motłoch został dopuszczony do czytania św ksiegi.
    To taka nowomoda.
    Ach, niech już wrócą te czasy feudalne, gdy plebs był totalnie analfabetyczny, a kapłan był odwrócony do niego dupą modląc się w kierunku słońca, które później zamieniono na krzyż.
    Wszystko przez ten nowoczesny sobór tTrydencki!
    Tfu! PISIAKREW!

  18. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    Nie da się dowieść bezsprzecznych okoliczności wspołżycia seksualnego tych dwojga, oni nie mieli swoich prywatnych kronikarzy, sami nie pisali pamiętników, byli po prostu nikim, przerażające prawda?
    :))
    W odróżnieniu do mego ulubionego Julka Czarka – Gajusza zresztą.
    Te wywodził się z rodu patrycjuszy, sam pisał pamiętniki/historię.
    Gdy był znaczny to nawet miał swoich prywatnych kronikarzy, którzy mu pośladki obrabiali.
    To taka przemoc psychiczna, z zawiści lub korzyści politycznych.

    W naszym RP jest dziś za to konkretny paragraf.
    Za pomówienie, chyba ma numer 212.

  19. ViC-Thor pisze:

    PRYWATNIE
    to myślę ze ST jest szkodliwy (tekst bliskowschodni we współczesnej Europie) NT współgra z ST w wielu przypadkach.

    Ale to jest temat na dłuższy wpis.

  20. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    „mnie chodziło tylko o to, że nasz Drogi Kolega V-T zreferował nam fakt współżycia tychże dwojga w taki sposób, jakby chodziło o osoby bezsprzecznie historyczne, tzn. osoby”

    Gdy będzie mi się chciało, to może razem przeanalizujemy teksty z przełomu er.
    Jedna era się zakończyła, a druga era początkowo „powstawała” – że tak naiwnie napiszę.

    ResumE – w mojej pamięci nie ma rzetelnych i totalnie w stu procentach wiarygodnych źródeł historycznych które to mogłyby być napisane przez kronikarzy rodem z Bliskiego Wschodu. Albo źle pamiętam, albo opowieści z mchu i paproci zostały tak pisane by korelowały z rzeczywistością w mało bezczelny sposób.

    W odróżnieniu od rzetelnych kronikarzy pochodzenia etruskiego.
    Czy nawet greckiego (?)

    Ale z tym maratończykiem to „Grecy” przegięli pałē.
    Niech będzie że 42km i 195m, ale na hu..steczkę w kapeluszu i z laską ???

    Gdy Hellenowie spuścili łomot tym Persom, to po jakiego grzyba targać ze sobä hełm i zbroję ? Przez 42 km??
    Do lombardu chciał oddać? Po wyzionieciu duszka??
    Trupy z Persji mogły mu skubnąć?
    Nie mógł se schować gdzieś w tej Attyce?

Dodaj komentarz