Autorzy bez notek – czas najwyższy brać się do pisania !!

Witam wszystkich w ten piękny, słoneczny dzień.

Jak Państwo być może zauważyli, po prawej stronie strony głównej pojawił się na dole spis zarejestrowanych na forum autorów, w kolejności ustalonej wedle ilości opublikowanych wpisów.

Oczywiście przoduje nadredaktor, ale wcale nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa.

Niektórzy z Państwa, mimo przyznania wysokiego statusu, jeszcze nic nie opublikowali, co w końcu może prowadzić do cofnięcia uprawnień. Co prawda nie wspominałem o tym wcześniej, ale „martwe dusze’ w sensie braku zaangażowania nie najlepiej świadczą o portalu.

Przy okazji przypominam po raz kolejny, że statusu Autora nie nabywa się ” z automatu ” poprzez zwykłą rejestrację na forum, bo takowa daje tylko uprawnienia do komentowania cudzych wpisów.

Tak więc proszę przemyśleć swoją postawę ideową i zacząć pisać, żeby określenie „Autor” mogło brzmieć dumnie. Oczywiście możecie Państwo również zapraszać swoich znajomych, bo jak wiecie, to forum nigdzie się nie reklamuje, więc dowiedzieć się o nim można głównie „pocztą pantoflową”

To tyle, co miałem do napisania na dziś, a teraz udaję się w odwiedziny do rodziny, więc do zobaczenia wieczorem.

Nadredaktor.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. krawcowa pisze:

    Chyba się nadredaktorowi we łbie poprzewracało !!
    Nawet w KK trzeba wnioski o apostazję składać, a on chce za brak weny wywalać?
    Chyba powinien się ogarnąć 😛

  2. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nie wywalać, tylko odbierać status autora, który zobowiązuje.

  3. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Na jedno wychodzi 😛

  4. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Jeśli nie widzisz różnicy między wywaleniem a odebraniem statusu, to nic na to nie poradzę.

  5. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Dlaczego mam wrażenie, że stąpasz po cienkim lodzie, skoro zima jeszcze nie nadeszła?

  6. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nie mam zamiaru więcej zajmować się tym tematem i dziwię się, że Ty się nim zajmujesz, skoro zupełnie Ciebie nie dotyczy.

  7. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Ale kiedyś może…

  8. estimado pisze:

    Czyli pozbawiać prawa głoszenia Słowa Bobrzego, którego taki nie głosi tak czy owak? To tak, jakby mnie wydali zakaz prowadzenia wspomnianych wyżej promów kosmicznych, i przy okazji – posuwania facetów…

  9. Eva70 pisze:

    Melduję się na wezwanie. Zacznę od krótkiej informacji o sobie: jestem osobą dużo starszą od tych, którzy wypowiadają się na tym forum jako autorzy czy komentatorzy, bo pracowałam nawet powyżej 67 roku życia, a od siedmiu lat jestem już na emeryturze, urodziłam się, pracowałam i mieszkam w Warszawie. Wielu wypowiadających się na tym forum „znam” od dawna, albowiem czytałam blog Pantryjoty na poprzednim „miejscu postoju” (niestety nie od początku, bo zaczęłam od blogerki dwojga nazwisk z Krakowa, a dopiero później natknęłam się na nick, w którym od razu domyśliłam się jakiegoś pokrewieństwa i nie zawiodłam się).
    Lektura wpisów Pantryjoty potwierdziła, że pierwsze wrażenie mnie nie zmyliło. Na dodatek okazało się, że Jego blog niejako uzupełnia i wzbogaca teksty blogerki z grodu Kraka. Po prostu „wdzięk i bezpretensjonalność” Pantryjoty, że posłużę się nie swoim sformułowaniem, mnie urzekły.
    Niestety życie bywa brutalne i ku mojej rozpaczy właściciele serwisu blogowego (słowa, jakiego użyto w jego nazwie nie wymieniam z szacunku, jaki mam dla kryjącej się za tym słowem tradycji) pozbyli się najpierw Pantryjoty, a po jakimś czasie również „klikodajnej” Krakowianki, co – jak widać – słono ich kosztuje.
    Jako admiratorka obu blogów (nie tylko zresztą ich Autorów, ale również znakomitych w większości komentatorów) oddałam się gorączkowym poszukiwaniom, które – jak widać – okazały się owocne, bo odnalazłam najpierw p. Renatę, a wkrótce również Pantryjotę, u którego z radości od razu się zarejestrowałam, nie przewidując tego skutków dla mnie. Bo teraz ja – osoba z wielkim trudem pisząca (to inwalidztwo jest skutkiem przede wszystkim wieloletniego poprawiania cudzych tekstów, ale również posługiwania się ciągle dla mnie nowym narzędziem, jakim jest komputer, no i oczywiście – wieku) zostałam wezwana do aktywności pisarskiej, a piszę wolno, muszę mieć czas na zastanowienie, a na dodatek – komputer, o czym już wspomniałam, jest dla mnie ciągle pełen zagadek i niespodziewanych zasadzek. Dlatego nie mogę zagwarantować aktywnego udziału w forum, ale nie wykluczam, że od czasu do czasu jakiś głos dam.
    Przepraszam wszystkich, że debiutuję tym przydługim i przyciężkim tekstem, również wszystkich serdecznie pozdrawiam, a zwłaszcza Estimado i Zbyńka, bo swoje uczucia do Gospodarza wyraziłam już chyba dostatecznie.

  10. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Bardzo serdecznie witam „weterankę” w wieku dojrzałym, choć to przecież nie ma znaczenia dla sprawy. Rumienić się z powodu komplementów nie będę, bo nieskromnie powiem, że też lubię moje teksty :))
    Ale zachęcam jednak od czasu do czasu do pisania, bo moja ciocia, która jest nauczycielką z Krakowa i ma już ponad 101 lat, najbardziej cierpi z powodu utraty wzroku, więc trzeba korzystać, póki jeszcze można, czego serdecznie Pani życzę.
    Zresztą w ogóle warto korzystać ze wszystkiego, żeby potem nie żałować, że się nie skorzystało.

    Pozdrawiam i jeszcze raz witam w moich skromnych progach.

    P.

  11. estimado pisze:

    Eva70,

    Witaj Ewo pod innym adresem.

    Wiem, że już RRK odnalazłaś, ale podaję znane mi adresy:
    „Krakuska” pisuje na blogerni Newsweeka: https://blogi.newsweek.pl/Autor/Renata-rudecka-kalinowska/
    oraz pod własnym nazwiskiem na Facebooku – https://www.facebook.com/renata.rudeckakalinowska?fref=ts

    Nadal też wywiesza teksty w Chlewiku24, ale nie ukrywa się z opiniami wobec gospodarzy, więc mocno prawdopodobne, że któregoś dnia wytną ją ostatecznie. To specjalność naszego prawactwa – przewrócić się o własne nogi (fakt faktem – z uporem zakładają buty o parę numerów dla nich za duże…),
    Lato troszkę przespała, ale teraz się pomału ożywia.

    Staram się przekonać ją na publikowanie również tutaj, każde wsparcie może tu pomóc. Zachęcam również Ciebie do odwiedzenia jej gdzieś i podłączenia się do naszych zaproszeń.

    Komputery mają różne ustawienia i opcje, wspomagające walkę z naszymi ludzkimi ograniczeniami. Nie wykluczam, że to i owo mogłoby ułatwić życie również Tobie.
    Napisz prywatnie np. do Pana Tryjoty (kontakt jest na czarnym pasku na samym dole) jaki konkretnie masz problem. Człek jest przytomny i życzliwy, więc na pewno chętnie coś podpowie. Albo zapytaj wnuka, oni się teraz rodzą z komputerem i prawem jazdy.
    Od siebie sugerowałbym edytowanie komentarzy i notek, zwłaszcza obszerniejszych – nie tutaj w oknie edycji, lecz np. pod Wordem, gdzie jest wygodniej, paleta możliwych udogodnień jest szersza (powiększanie tekstu etc.), a w razie tzw. miskliku (niewłaściwego kliknięcia) przynajmniej zostaje nam kopia do ponownego użytku. Możemy ją sobie zresztą zapisać.
    Dopiero kiedy mamy gotowy komentarz, używamy techniki „drag & drop” czyli „copy & paste” czyli „przeciągnij i upuść”, tzn. zaznaczenia tekstu z Worda, wciągnięciu go do schowka i upuszczenia w oknie edycji na blogu Pana Tryjoty lub gdziekolwiek się chce.

    I nie używaj już więcej wymówek, tylko podłącz się koniecznie do roboty, bo tu jak na budowie – każda para rąk się przyda. 🙂

    Odpozdrawiam!

  12. szarosrebrzysta pisze:

    Czytam często, zaglądam tu prawie codziennie, ale dopóki ktoś mnie na język nie nadepnie, nie odzywam się. Piszą tu sprawniejsi ode mnie, których z przyjemnością czytam. I czatuję na Ruhlę oraz Samuelę. I na tłumaczenia Estimado.Czekam również z utęsknieniem, kiedy Nadredaktor przysiądzie (przysiędzie?) fałdów i napisze długą, dowcipną i aktualną notkę. Byle nie muzyczną. Mój gust muzyczny nie istnieje, mam ulubione tzw. kawałki, zdradzę tylko, że kocham Stańkę, ale lubię słuchac, a nie opisywac. Podobnie mam z malarstwem i architekturą. Oglądam, chłonę, ale do wewnątrz. Bo cóż można rzec mądrego o katedrze w Trane apulijskim. Stoi sobie, a wygląda jakby chciała zsunąc się do morza. Jej biel i błękit morza zapiera dech.
    I tyle.
    Cóś mi nie wchodzi C z kreseczką, więc przepraszam za seplenienie. Pozdrawiam Autorów, komentatorów i Nadredaktora oczywista oczywistośc.

  13. szarosrebrzysta pisze:

    Wiem, wiem, że grożący paluch nie jest skierowany na szare myszki-komentatorów, ale jakoś mnie poruszył.

  14. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Na pewno byś sobie dała radę jako autorka, ale brak statusu uchronił Cię przed połajankami nadredaktora :))
    Niemniej jednak nadal możesz przeskoczyć na wyższą półkę.
    Pozdrawiam.

  15. szarosrebrzysta pisze:

    Póki co, nie :))
    P.S. Rusycyzm „póki co” wszedł w moim domu do kanonu. Przypomina nam zawsze jowialnego doktorka Stasia, który wypychany przez niecierpliwioną małżonkę z kończącego się przyjęcia, wracał od drzwi, szybciutko polewał kolejkę i mrugając mówił: Póki co, zdrowie gospodarzy! Manewr udawało mu się powtórzyc kilkakrotnie, zanim małżonce podano płaszcz.

  16. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Dla „sprawy” mój „dojrzały wiek” rzeczywiście nie ma znaczenia, ale dla mnie, niestety, ma i z wiekiem – coraz większe, jednakowoż, na szczęście, nie zabiera mi on, jak dotąd, ani poczucia humoru (jak sądzę), ani ciekawości świata.

  17. Pantryjota pisze:

    I o to właśnie mi chodzi.Brawo.

    A tak na marginesie:

    Czy jako „starej salonowiczce” mówi Pani coś nick „kaminskainen”

    Facet pisze o bobrach, co mnie poniekąd interesuje, w związku z moją sektą wyznaniową :

    https://kaminskainen.salon24.pl/527062,bobry-w-zarysie-w-polsce

    Nie wiem, czy warto go zapraszać na moje forum.

  18. Eva70 pisze:

    estimado,

    Za adresy p. Renaty serdecznie dziękuję.
    Z obecności p. Renaty na tym forum bardzo bym się ucieszyła.
    Na pogłębianie czy poszerzanie moich komputerowych umiejętności szkoda mi czasu, bo niestety utrwalenie każdej nowej wiedzy pochłania go coraz więcej, a umyka mi on coraz szybciej (jeśli czegoś nowego się uczę, to raczej tak mimochodem, lekcja od wnuka byłaby najskuteczniejsza, ale musiałby on być pod ręką, a niestety nie jest). Czasu mam ciągle za mało na czytanie książek (lubię i przywykłam), na słuchanie muzyki (jw.), na „zwiedzanie” świata i oglądanie dzieł sztuki za pośrednictwem internetu (na podróże innymi środkami lokomocji mnie nie stać przede wszystkim fizycznie, ale także finansowo), na utrzymywanie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, mam też – co zrozumiałe jakieś obowiązki wobec siebie i swoich bliskich.
    Do wymienionych w moim pierwszym wpisie braków, jak zdolności pisarskie i inne uzdolnienia dodam jeszcze jedną swoją „właściwość”, mianowicie mam zwyczaj zabierać głos tylko wtedy, gdy muszę sprostować błąd, kłamstwo, nieprawdziwą informację, albo – kiedy natknę się na takie „zjawisko”, jak np. antysemityzm, rzadziej – jak mam coś do dodania czy uzupełnienia.
    Poza tym od kwietnia „roku pamiętnego” staram się czytać tylko teksty napisane przez osoby, które nadają na podobnych falach, nie mam więc wielu okazji do pisania komentarzy, chyba że jakiś troll się zjawi i poczuję, że muszę dać odpór, ale tu mi to nie grozi.
    Chociaż często czuję, że – jak to się mówi – ręce mam urobione po łokcie, to tak całkowicie od zabierania głosu postaram się nie uchylać.
    Dodam na koniec, że czytałam nie tylko blog Pantryjoty i p. Renaty, ale także blog i komentarze oraz wiersze (oryginalne i tłumaczone), które wyszły spod pióra (?) Estimado i to zarówno w miejscu, którego nazwy nie wymieniam, jak również w innych miejscach, które udało mi się odnaleźć w sieci. Odpozdrawiam się na odpozdrowienie z wdzięcznością za przyjemność, jaką sprawiała mi lektura wspomnianych wierszy zwłaszcza.

  19. szarosrebrzysta pisze:

    Poczytałam kaminskainena, za jednym z jego komentarzy trafiłam na wpisy blogera Kultura Głupcze. Polecam, i niech mi Nadredaktor wybaczy to maleńkie potknięcie. Pozdrawiam Panią Ewę, czytam tu i ówdzie Pani komentarze z dużą przyjemnością.

  20. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    Dziękuję, zerknę z ciekawości.

Dodaj komentarz