Bezwstyd

Niektórzy się oburzają na fakt, że miłośnik mądrości Gowin przeprowadził spotkanie chrześcijan w kościele i przykrył transparentem o nazwie „POROZUMIENIE” przyrodzenie Króla Polski, ale niesłusznie czynią ci, którzy się oburzają.

DVQYEqkWAAAVpAD

Niesłusznie na wskroś, albowiem gdzie niby mają się spotykać chrześcijanie by się porozumiewać, jeśli nie w eklezji? Na ulicy nie mogą się chrześcijanie porozumieć ni czorta, gdyż bez Boga ani do proga. Słusznie też chrześcijanie pod wodzą miłośnika mądrości przysłonili Królowi Polski przyrodzenie, ponieważ ktoś Polsce nieżyczliwy mógłby powiedzieć, że przyrodzenie Króla Polski jest jakieś takie niepełne. Dobrze stało się też, że w miejscu wstydliwym stanął Gowin, boć jest on przyrodzeniem polskim na wskroś i na tym polega jego mądrość.

Na załączonym obrazku widać, że Gowin stoi dumnie. Za zamieszczenie tego pornograficznego elementu serdecznie przepraszam.

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Pantryjota pisze:

    Dzięki Gowinowi Wildstein być może zostanie przetłumaczony na hebrajski, a jak Bóbr pozwoli, to i na jidisz:

    Z listy wybranych przez ekspertów tytułów książek, które miały zostać zarekomendowane wydawcom zagranicznym w katalogu „New Books from Poland”, Jaworski wykreślił książki reporterów i dziennikarzy publikujących w „Wyborczej”: Katarzyny Surmiak-Domańskiej i Karoliny Domagalskiej. Pominięto również książki Włodzimierza Nowaka i Pawła P. Reszki, tegorocznego laureata Nagrody im. Kapuścińskiego. Natomiast w programie translatorskim „Copyright Poland” obsługiwanym przez IK odmawia się wsparcia finansowego tłumaczom książek pisarzy, którzy wypowiadają się krytycznie o nowej władzy czy sytuacji w kraju (odmówiono już wsparcia litewskiemu tłumaczowi Vyturysowi Jarutisowi na tłumaczenie „Biegunów” Olgi Tokarczuk). Jaworski zaaprobował natomiast do promowania tłumaczeń książki Bronisława Wildsteina.

    Staż w warszawskim biurze IK odbywa natomiast syn wicepremiera Jarosława Gowina Ziemowit. To magistrant w Instytucie Filozofii UW, współpracownik czasopisma „Teologia Polityczna”. Małgorzata Kanownik z biura prasowego IK: – Instytut pilotażowo wdraża program bezpłatnych kilkutygodniowych staży. W tej chwili staż odbywają trzy osoby, jedna w Warszawie i dwie w Krakowie.
    Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu

    https://wyborcza.pl/7,75410,20433200,kolejne-zmiany-w-instytucie-ksiazki-promowanie-tlumaczen-ksiazek.html

  2. Pantryjota pisze:

    A to w ogóle, to ja też uważam, że spotykanie się chrześcijan w kościele to lekka przesada. Równie dobrze mogli umówić się w lesie i przy okazji zjeść torcik w kształcie krzyża zrobiony z wafelków, albo z kiełbasek z dziczyzny.

  3. McQuriosum pisze:

    Pantryś,
    chyba nie mogli, bo Gowin to wybitnie polityczna głowa i niewykluczone, że przewidywał, iż krzyż z wafelkow – czy też z kiełbasek – to delikatny przedmiot: połamie się w transporcie i z fajnego krojca zrobi się krojc połamany, a wtedy chryja na cały swiat znowu gotowa, bo hieny z TVN nigdy nie śpią… a tak, jakby znowu głupio z krzyżem wyszło, to się zwali na proboszcza czy koscielnego, że to ich kulpa i będzie z głowy… 😉

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    A propos kulpy: przyszło mi do głowy, że stosunkowo prosto można by zrobić krzyżyk z ku.y. I to taki, który widoczny byłby nawet z kosmosu, jeśli prawdą jest, że prawie wszyscy Polacy to katolicy.

  5. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    nie zakładałbym się, czy już teraz, bez przeróbek, Polska widziana z góry nie przypomina wielkiej kupy…

Dodaj komentarz