Biała księga

Biała księga z tego powodu zwana jest księgą białą, że jest biała. Gdyby biała księga była np. fioletowa, to określano by ją mianem księgi fioletowej. Ta sama refleksja tyczy się księgi niebieskiej oraz chyba także księgi różowej. Wszelako przeciwieństwem księgi białej jest księga czarna, która z tego względu nazywana jest czarną księgą, iż jest czarna., a nie biała. Gdyby bowiem biała księga była czarna, to nazwano by ją księgą czarną, a nie księgą białą. Ta sama refleksja tyczy się księgi czarnej, która byłaby księgą białą, gdyby nie była księgą czarną. To wszystko jest oczywiste, aczkolwiek nie ma przecież nikogo, kto byłby w stanie wmówić komuś, że białe jest białe, a czarne jest czarne i odwrotnie. Skoro tak się rzeczy mają, to biała księga nie może być biała, a czarna księga nie może być czarna, ponieważ nikt na takie szalbierstwo nabrać się nie da.

Prawdopodobnie z tego właśnie powodu panie Europejki oraz panowie Europejczycy mocno się zdziwili, gdy ujrzeli polską białą księgę. Chyba w Europie uznano, że nie można sobie dać wmówić kłamstwa, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Może tak się dziać z tej przyczyny, że chyba generalnie nie ma ani koloru białego ani też koloru czarnego. Gdyby bowiem kolor biały i kolor czarny istniały, to kolor czarny i kolor biały byłyby kolorowe, a nie – odpowiednio – czarne lub białe, a więc np. niebieskie oraz chyba także różowe. Zdziwienie Europejczyków może mieć swe źródła także w odkryciu, iż albo coś jest, albo czegoś nie ma. Skoro koloru czarnego i koloru białego nie ma ni czorta, to nie ma takiej możliwości, aby istniała biała księga. Powyższa uwaga tyczy się także księgi czarnej. W konsekwencji nie ma w ogóle sensu mówić czegokolwiek o księdze białej oraz/lub księdze czarnej, bo po cóż niby gadać po próżnicy? Z tego właśnie powodu panie Europejski oraz panowie Europejczycy w ogóle nie chcą z Polakami gadać o niczym. Niczego bowiem nie ma, bo niby jak?

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. McQuriosum pisze:

    Najogólniej rzecz biorąc, wygląda na to, że Szanowna Samuela czarno widzi istnienie naszej białej księgi,.
    Sprawa wydaje się być jednak nieco bardziej skomplikowana, albowiem skoro obiektywnie istnieje zarówno Czarny jak i Biały Ląd, istnieją czarne dziury i białe szkwały, to dlaczego przypuszczenie istnienia białej księgi ma być z czarnej dudy wyjęte?
    Że niby nasi faceci w czerni w biały dzień się o to postarali?
    Wystarczy, że ponoć nie istnieją zakwestionowane przez nich Antypody: ludzkość do dzisiaj w bólach przetrawia ten fakt!
    Ja dałbym carte blanche dla faktu istnienia białej księgi, a wtedy niech prawdziwi Europejczycy robią z tym faktem co chcą, nawet czarny pi-ar.
    Albowiem nie chciałbym,aby przez rodzime szare eminencje wróciły czasy, gdy biały Polak będzie zmuszony na Zachodzie pracowac wyłącznie na czarno.

  2. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Faktu, że istnieje czarny człowiek nikt nie kwestionuje podobnie jak i faktu, iż istnieje człowiek biały. Jednak w odróżnieniu od człowieka białego człowiek czarny, człowiek żółty oraz człowiek czerwony, ci wszyscy ludzie, są ludźmi kolorowymi. Człowiek biały kolorowy nie jest nawet wtedy, gdy jest brunatny, czerwony lub – o zgrozo – czarny, aczkolwiek czasem człowiekowi białemu się to zdarza.

  3. Krakowianka Jedna pisze:

    Cokolwiek by jednak nie powiedzieć , to jednak ten czarny człowiek na tej planecie był pierwszy, a skoro tak, to biały człowiek jest po prostu zmutowanym czarnym człowiekiem. Podobnie zatem jest z białą księgą, która jest po prostu mutantem czarnej księgi, a czarna księga może kojarzyć się z czarną magią. I to pewnie się zgadza, bo jest to księga, która z rzeczywistością ma tyleż wspólnego, co ta ostatnia.

Dodaj komentarz