Kilka dni temu udało mi się wykonać kilka sympatycznych fotek moich zwierzaków, więc pokażę teraz krótki serial pt. Biały miś.
Miś zazwyczaj siedzi sobie w ciągu dnia na końcu łóżka mojej drugiej połowy i wygląda tak:
Jednak często na tym łóżku gościem bywa mniejsza psica Pestka i wtedy razem wyglądają tak:
Albo tak:
Bywa, że sunia się rozpycha i wtedy miś zostaje zepchnięty poza obrys:
Wtedy może pojawić się większa i we troje wyglądają tak:
A u siebie na legowisku we dwie tak:
A na zakończenie Myszka z Fifką na drugim planie:
I jeszcze piękna Myszka solo:
I to by było na tyle.
P.
Któż mu oczko wydłubał temu misiu?
Samuela,
Na początku wpadłem na to samo i miałem zapytać Pantryjotę. Ale już nie będę pytał. :-)))
Jacek,
Samuela,
Miś ma oba oczka, tylko zarośnięte misiowym futrem.
hmmmm…
pewnego razu w Niemczech, sympatyczny rodak z okolic ( tak, tak, zgadliście ) Włodawy, przy okazji powszechnego raczenia się procentami uraczył nas piosenką o nieskomplikowanej, acz pouczającej fabule:
siedziała na sośnie,
płakała żałośnie,
matuś, moja matuś,
kiedyż mi obrośnie?
Obrośnie ci curuś,
jak barania skóra,
że nie będziesz wiedzieć,
gdzie u ciebie…
…jak widać, temu misiu oczko z czasem obrosło, nie wiedzieć czemu akurat ono… 😉
McQuriosum,
Niebawem ściągnę ze strychu jego starszego brata, który był zakupiony około 1990 roku w prezencie dla mojej lubej i przy okazji odkurzę inne zwierzaki, która tam się duszą w torbie foliowej i zrobię im wspólne zdjęcie. Najstarsza jest małpka fiki-miki, którą bawiłem się dzieckiem małym będąc, więc ma już około ….. lat.
Pewnie mnie „przeżyje”, ale co tam…
bardzo ładna historyja obrazkowa,
temu Misiu dobrze jest ze zwierzakami zaś Fifka i Mysza to urocze kocice,
tylko… gdzie się podział Rysio?
ps. moje misie są smutne bo nie mają już zwierzaczkóf
Lukasuwka,
Rysio, jako najmłodszy, więcej przebywa w terenie.
Ciekawe swoją drogą, czy inni też trzymają w domu swoje misie z dzieciństwa i inne zabawki.
A my wczoraj wysterylizowaliśmy dwie młode, i teraz pięknie się prezentują w gustownych, czerwonych fartuszkach.
Pozdrowienia,
b_s
Coś mi nie weszły dwa na raz…
buggy_swires,
Też mam takie okno przy samej ziemi obok czereśni. Dzięki temu stojąc w pomieszczeniu, mam głowę nieco powyżej gruntu, co skłania mnie do różnych refleksji na poziomie :))
Pozdrawiam serdecznie – moje obie już dawno wysterylizowane.
Pantryjota,
U naszych trzeba było poczekać na drugą cieczkę Bryzy (to ta biała), ale już nam się znudziło łatanie ogrodzenia, demolowanego przez wiejskich wielbicieli.
A okno zaczyna się dziesięć centymetrów od podłogi – tak wyszło poprzednim właścicielom, kiedy przerabiali stajnię na domek gościnny, i już zostało. W dużym domu okna są na normalnym poziomie, a piwnic albo suteryn w dolnośląskim budownictwie nie przewidywano.
Miłej niedzieli,
b_s
A ja prezentuję moją niebieskooką piękność, która niewiele straciła na atrakcyjności, mimo skończonych jakiś czas temu 50 lat…towarzyszem jej jest zielonooki kot mojej córki, któremu stuknęła 30 🙂
Obok odpoczywa Miron, który właśnie wrócił,,z terenu” 🙂
wróciłaś Krawcowo! nareszcie!
Miron przystojny jak zawsze 🙂
a niebieskooka piękność powinna nam zdradzić sposób na bycie piękną w tak uroczym wieku :))
Pantryś,
domagam się nowego zdjęcia Ryśka! na pewno wraca z wędrówek na papu :))
Lukasuwko kochana,
recepta na piękno i młodość jest bardzo prosta, zobacz jak ona się nosi! Hippisowskie spodnie z haftem i cekinami, sportowe wygodne buciki, sweterek luźny, z cekinkami i szydełkowany po liniach wewnętrznych…czapeczka z uszkami, 😛
Czy sądzisz, że ktoś o ponurym usposobieniu mógłby się tak ubrać?
Trzeba też mieć w dupie pytanie – A co ludzie powiedzą?
Oto recepta!
krawcowa,
Lukasuwka,
A to panie czytały ?
https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18241837,Miala_byc_czwartym_Kossakiem_malujacym_konie__A_zostala.html#TRwknd
Moim zdaniem bomba.
Krawcowo kochana!
to naprawdę jest takie proste?
zatem po pracy lecę po cekiny, sweterek luźny mam , sportowe buciki również,
tylko pozostaje mi poprosić Ciebie o uszycie takiej fajowej czapeczki z uszkami :))
Lukasuwka,
Rysio ma ranę na pupie i się w związku z powyższym chowa się trochę po kątach. Rana nie jest groźna, ale zabawne było obserwowanie, jak on się na nią wściekał, fukając na samego siebie. To chyba jego pierwsza i pewnie stąd te dziwne reakcje.
Zamiast Ryśka proponuję więc sunie na wczorajszym spacerze:
Pantryjota,
tak, zachwycająca historia :))
powiem Ci na ucho, że zamówiłam tę książkę, właśnie czekam na dostawę.
zdjęcia cudowne!
ps. sunie są cudowne ale poczekam na Rysia, biedulek! rana na pupie? gdzież on łaził?!
Lukasuwka,
Chodzi Ci może o takie buciki, jakie pokazała mi koleżanka ?
Lukasuwko,
nie mogłaś lepiej trafić , ja jestem specjalistką od nakryć głów… nie udało mi się jak dotąd tylko czapki niewidki …skroić 😉
Lukasuwka,
Ja też noszę się z zamiarem kupna. Świetna jest ta locha, prawda ?
Być może większa sunia go ucapiła jak uciekał, albo się nadział na jakiś drut.
Pantryjoto, czytałam 🙂
Rana na odwłoku bierze się z ciasnych przęseł o ogrodzeniu, kot się nie może przecisnąć a pies go chaps za dupę 🙂
Mój Cyborg kiedyś przez tydzień nie mógł siedzieć 🙁
krawcowa,
Mógł go też ktoś potraktować nieżyczliwie, bo tu jest kilka osób, które bardzo nie lubią kotów.
A co do Simony, to szkoda, że tak krótko żyła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Simona_Kossak
Bo by doskonale pasowała Kukizowi :))
Nie zgadzamy się na traktowanie naszej Ziemi Ojczystej jak cudzego przedsiębiorstwa postawionego w stan likwidacji, gdzie za grosze rozdaje się i marnotrawi całe dobro, jakie jeszcze jest, na beztroskie niszczenie WŁASNOŚCI PRZYSZŁYCH POKOLEŃ, czyli urody naturalnego krajobrazu i zasobów przyrody, której obecne pokolenie Polaków nie jest właścicielem, lecz zaledwie depozytariuszem, którą ma OBOWIĄZEK przekazać w stanie niepogorszonym dzieciom i wnukom. NIE WYRAŻAJĄ ZGODY setki tysięcy obywateli naszego kraju, zrzeszonych i niezrzeszonych: młodzi i starzy, kształceni lepiej lub gorzej, przyrodnicy i inżynierowie, urzędnicy i studenci, turyści i miłośnicy przyrody.
piękne buciczki i na dodatek cudownie czerwone.
niestety takich nie posiadam , ale mam trampki w kfiatki :))
Krawcowo, wiedziałam gdzie się zgłosić po najpiękniejsze nakrycie łepetyny 🙂
Lukasuwka,
krawcowa,
Wiecie może miłe panie, co oznacza określenie „farmazon” w odniesieniu do faceta ?
Pantyryjoto,
farmazonów to nam nie wstawiaj, gadaj która i w jakich okolicznościach tak Ci przygadała, to coś wymyślimy 😛
kiedyś był to synonim … oszusta, krętacza; szachraja, szalbierza…a dziś?
chyba ktoś kto plecie goopoty? :))
a któż tak Cię nazawyzywał?
Nie nawyzywał, tylko napisał(a) że nie uważa mnie za takiego kogoś.
Czyli powinienem się cieszyć ?
jeśli nie uważa…to się ciesz! :))
Lukasuwka,
Średnio się cieszę, bo mi specjalnie nie zależy. Nie pasujemy do siebie, bo ja nie jeżdżę na nartach i nie pływam na łódkach, oraz nie łażę po górach.
Ale pogadać można :))
za to masz lekkie pióro! tylko leniwy jesteś jakniewiemco…albo jak [nie przymierzając] ja!
cały czas czekam aż się weźmiesz i napiszesz jakiś romans z wątkiem kryminalnym albo kryminał z wątkiem romansowym, ostatecznie coś bez wątku też może być
:))
Lukasuwka,
Na nartach wodnych też nie śmigam :((
Pantryjoto,
w tych portalach które mamy teraz na myśli, to wszyscy wiodą bardzo nieszablonowe i aktywne życie…wirtualne, ale jak się tak bliżej poznać, to ….pustka 🙁
krawcowa,
Nie bywam też w kasynach, ale to akurat mi nie przeszkadza.
Apropos:
Fajny film wczoraj widziałem:
https://www.filmweb.pl/film/American+Hustle-2013-611322
to ja nieśmiało na początek jako kotolub totalny też coś wrzucę. Moje dwa paszczaki z czego jak na załączonym obrazku jedno rozdarte niemożebnie…. „miał być ślub, sukienkę kupiłam a ty co??????
mokait,
Witam serdecznie w imieniu zarządu :))
Ten po prawej podobny do mojej Myszki:
Pantryjota,
rzeczywiście gdyby Antoni był o 4 kilo chudszy mógłby uchodzić za rodzinę Myszki Zarządzie:)
Nie wiedziałem, że utuczenie wyklucza z rodziny :))
Zamieść fotkę Antonieniego En Face, to się zobaczy.
A teraz wychodzę na spacer i polecam nowy wpis na temat.
Nadredaktor
miał być ślub, sukienkę kupiłam a ty co?????
mokait,
:))
ViC-Thor,
cudne cudne prawie jak u mnie :))
i jeszcze tak mnie dzisiaj rozczuliło kocię moje mniejsze, które z wysokości na świat spoglądało i zapewne myślało…. ech wrzesień …ta jesień, jesień….:)
mokait,
Widzę, że dbasz, żeby nie wypadł przez balkon.
To się chwali.
Kot Kubuś, który kiedyś mieszkał na Kredytowej 6 ( skądinąd słynna ostatnio kamienica z powodu roszczeń) kilka razy miał chęć skoczyć z ostatniego piętra, ale na szczęście sobie odpuścił i potem jeszcze mieszkal kilka lata z nami, dopóki nie zaginął.
A to jest właśnie Kuba – prezes.
Pantryjota,
cudny był
Pantryjota,
Pantryś no skoro mam to dbam 😉
mokait,
Zapewne jak o wszystko, co masz :))
A skoro o Kubusiu Ci się spodobał, to jeszcze raz on we własnym, Kubusiowym jestestwie, ale nie sam, tylko z resztą ówczesnej rodziny. Ciekawostką jest to, że gdy nastał i zastał 5 innych, to od razu przejął ster władzy, choć był kastratem.
Na poprzednim zdjęciu na samej górze – Fifka, rocznik 2001 – wciąż z nami, a pozostałych już nie ma. Od lewej Japa ( 21 lat miała, jak odeszła) Brunia, Kazio, Maniek no i Kuba.
A tutaj z Brunią:
Pantryjota,
Pantryjota trzeba mieć wielkie serducho dla takiej gromady ..podziwiam 🙂
Możesz mi mówić per Pantrysiu.
Pantryjota,
Pantrysiu i tym zdjęciem dałeś kolejny dowód że znaczenie: kochali się jak pies z kotem interpretują ludzie zupełnie na opak 🙂
Takich zdjęć mam multum, a co najmniej dziesiątki, jeśli nie setki z każdym psem i kotem jakie u nas były, a było ich łącznie 6 + 18 i zawsze wsystkie się kolegowały każdy z każdym.