Chleb

Drożeje wszystko. Benzyna, olej napędowy, cukier, usługi. Jednak to nie one są synonimem drożyzny. Zwykły codziennie zjadany chleb. Coraz bardziej zresztą podłej jakości o smaku upieczonych trocin w których mąka, zakwas lub drożdże to mała domieszka. Spulchniacze, ulepszacze, utrwalacze i nie wiadomo co jeszcze robią za mistrzów piekarskich pozwalając by byle mieszacz ciasta mienił się piekarzem przez duże P.

Kto z nas sięgając pamięcią do czasów dzieciństwa nie czuje zapachu chleba. Tego prawdziwego pachnącego. Chleba który nawet jedzony bez masełka, wędliny czy czegokolwiek innego smakował jak chleb. Teraz jest to ewenementem gdy w wielkim mieście kupi się taki chleb. Zdani w większości na super markety jemy produkty chlebo podobne. Namiastki tego co pamiętamy z dzieciństwa. Nawet ci którzy cierpieli wtedy i teraz niedostatek wiedzą jaka jest różnica między tamtym, a obecnym chlebem. Najczęściej by jeszcze posmakować chleb ten najprawdziwszy Polski trzeba wyjechać jak najdalej na wieś. Tam jeszcze ostał się chleb i ci co potrafią go zrobić. A przecież tak w ogóle to nic trudnego, zakwas, mąka, sól i woda. Teraz mamy technologie i procesory i jemy zakalce, gnioty i trociny. Czy pamiętacie smak i zapach prawdziwego chleba ?

Nic szczególnego

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Starzy mistrzowie odchodzą i tak się kończy w tym przypadku prawdziwy chleb

Dodaj komentarz