Czarnecki

Jeden z najwiekszych blogerow Salonu24.

Widzialem dzisiaj ten jego wywiad z poznanskim redaktorem. Fragment dostepny w sieci konczy sie slowami redaktora w stylu „dobrze, ze ten trzeci syn ma dopiero 6 lat, bo mielibysmy jeszcze jednego misiewicza wiecej”. Redaktor nie chce przepraszac Czarneckiego, wiec szuka innej pracy.

Ale nie o tym chcialem. Pije DOSKONALE winko Cannonau di Sardegna (plus Riserva, DOC i takie tam). Czuje cala palete milych owocow, nie czuje sulfitow.
Ktos sie zna na tej sorcie wina? Interesuje mnie, dlaczego sa w handlu tego miliony flaszek. Czy Sardynia ma powierzchnie Australii?

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Fanom Kaczora doradza Bielizna :

  2. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    I tekst, gdyby muzyka się komuś nie podobała:

    Zostaw go, ma palce zgięte błoną.
    Zostaw go, to niespełniony gość.
    Taki typ ma wyobraźnie chorą.
    Zostaw go, on za nic ma twój los.

    Zostaw go, ma duży problem z głową.
    Zostaw go, to podejrzliwy gość.
    Taki typ nie będzie twą podporą.
    Zostaw go, on za nic ma twój los.

    Ref: Co może przekonać Cię,
    że wybrałaś bardzo źle?
    Jak trzeba głębokich ran
    by wysłuchać mądrych rad?
    Na zmiany jest zawsze dobry czas.

    Zostaw go, ma palce zgięte błoną.
    Zostaw go, to obsesyjny gość.
    Taki typ ma wyobraźnie chorą.
    Zostaw go, on za nic ma twój los.

    Ref: Co może przekonać Cię,
    że wybrałaś bardzo źle?
    Jak trzeba głębokich ran
    by wysłuchać mądrych rad?
    Na zmiany jest zawsze dobry czas.

  3. Amstern pisze:

    Pantryjota,

    Ogladam „Warto rozmawiac” Pospieszalskiego.
    W konsekwencyji musialem na chwile wpasc na Salon24.

    https://amstern.salon24.pl/753323,prezydent-duda-potwierdza-ze-w-jedwabnem-mordowali-polacy

  4. Amstern pisze:

    Pantryjota,

    Zapomnialem, ze nowy Salon24 ma godzine policyjna od 23-ciej do 7:30 rano. :))

  5. Samuela pisze:

    Jeśli wino, to tylko ze szczepu Chardonnay z Palatynatu!

  6. Kfiatushek pisze:

    Każdy producent wina ma ich kilka rodzajów, a że samych szlachetnych szczepów winnych jest coś 10 sztuk, a mieszanek w różnych proporcjach jest nieskończona ilość, to teoretycznie każdy posiadacz winnicy składającej się z 2 szczepów może wyprodukować tysiące win.

  7. Kfiatushek pisze:

    Samuela,

    Jeżeli białe to tylko Epesses z chasselas, Petit Arvine lub Grauburgunder z pinot gris. Poezja w kieliszku.

  8. Amstern pisze:

    Pantryjota,

    Genialna piosenka!
    G-E-N-I-A-L-N-A!!

    Tylko nazwa kapeli jakas taka…

  9. Amstern pisze:

    Samuela,

    Bardzo chetnie Chardonnay z Palatynatu, ale to winko rzadko bywa czerwone.
    Jak juz biale to jakis bardzo kwasny Riesling prosze.

  10. Amstern pisze:

    Kfiatushek,

    Biale poezje w kieliszku mam juz za soba. Czas na czerwone.

    Chodzilo mnie o to, jak taka mala Sardynia moze produkowac miliony hektolitrow wina rocznie. Milion samego Cannonau.

  11. deda pisze:

    Amstern,

    Czerwone jest lepsze z uwagi na flawonoidy i polifenole.

  12. Pantryjota pisze:

    Amstern,

    „Tylko nazwa kapeli jakas taka…”

    Dawniej nazywali się Bielizna Goeringa. Ładniej?

  13. Amstern pisze:

    deda,

    Czy istnieje COS na czym sie nie znasz? 🙂

  14. Amstern pisze:

    Pantryjota,

    Koszmar.
    Ale tekst dobry. „Niech mnie nie strasza laserami, kiedy pierdyknie, bede pijany…”

  15. Kfiatushek pisze:

    Amstern,

    Czerwone to tylko Hiszpania, Włochy lub Francja. W południowych Niemczech i nawet w Szwajcarii jest za zimno na hodowlę, chociaż Schwarzriesling (czarny riesling) i Acolon hodują też w Wittembergii. Spróbuj Spätburgunder od Hex vom Dasenstein, ceny nie są wygórowane (9-15 Euro za butelkę), albo od Zieglera (niestety ma tylko pośredników, dlatego nie kupuję). Jak masz czas i ochotę to pojedź do Badenii-Wittembergii i objedź okolicę, mają tam sporo producentów i w każdym mieście można próbować… W niektórych miejscowościach każda piwnica ma pokoje gościnne. Dla znawców. Warto!

  16. Amstern pisze:

    Kfiatushek,

    Owszem, kupowalem kiedys wina z BW. Chocby taka winnica Bastian spod Kaiserstuhl przywiezie ci do domciu skolko ugodno.
    Ale po co mam kupowac tanio po 9-15 euro za flache, jezeli w TrinkGut dostane za te jedna flache 3-5 tetrapakow po 5 litrow hiszpanskiego czerwonego od barona XYZ, czyli pelne duze wiadro!

    Krótko mowiac, na codzien pijam jakies wina z Sardynii albo Chile, a od swieta czasami flaszke czegos oryginalnego. Jak na przyklad szczepy Shiraz-Mourvedre z winnicy Van Zijl z RPA.

  17. Jacek pisze:

    Amstern,

    A w jakiej klasie mieści się tak niedawno popularna u nas „Arizona”. Ostatnio nie spotkałem się z nią w sklepach, ale podejrzewam, że tyko zmieniło nazwę na bardziej patriotyczną.

    A było takie dobre i tanie. Dlaczego? Bo tanie i dobre:-)

    Tak ogólnie to trzeba z Narodem naprzód iść, a nie z jakimiś Francuzami czy innymi. co to im się w d…h poprzewracało i udają, że „Bele czego nie pijem”.

  18. deda pisze:

    Jacek,

    Arizona jest z jabłek, więc według aktualnych norm nie ma prawa nazywać się winem , Teraz wina muszą być z winogron.
    „Dane wina:
    Id wina:
    30
    Nazwa wina:
    Arizona
    Wytwórnia:
    Mix ¤
    Rodzaj:
    Jabol
    Kolor wina:
    Czerwone
    Smak wina:
    Wieloowocowy
    Pojemność wina:
    750 ml
    Moc wina:
    od 9 do 11 %
    Typ wina:
    Słodkie”
    Podobne były Osiemnastka, Kici-kici, Komuna ( z Wałęsą na etykiecie i napisem :i ty możesz obalić k-nę), wino marki wino , Patykiem pisane itp.
    Jeszcze w 2011 w Toruniu Arizonę można było zobaczyć na półce, od tego czasu nie widziałem.

  19. Kfiatushek pisze:

    Amstern,

    Ja z kolei kupuję tylko bezpośrednio od producenta. Najpierw próbuję, potem zamawiam 6 butelek i po roku sprawdzam, jak się u mnie czują (dojrzewają), wtedy decyduję, czy wezmę więcej. Dlatego nie kupuję win spoza Europy, wyjątek stanowi Wairarapa od Johner’a z Vogtsburg’a. Znam go osobiście i wierzę, jak mówi, że rocznik 2014 jest lepszy od 2015. W sklepach kupuję tylko wina do kuchni. Zaraził mnie mąż, znawca win.

  20. Amstern pisze:

    Jacek,

    „Arizony” nie znam, podobnie jak nie znam tego starego wina marki wino.
    Ale slyszalem, ze w dwoch miejscach w Polsce ktos probuje robic wino z prawdziwego zdarzenia. W Lubuskiem tradycyjnie i jakies jeden eksperymentator w katowickiej czesci Górnego Slaska.

  21. Amstern pisze:

    Kfiatushek,

    Swietnie rozumiem.
    Ja mam te faze juz za soba. 🙂

    Postawilem sobie za ostatni alkoholowy cel w zyciu juz tylko odroznianie szkockiej whisky od irlandzkiej whiskey.

  22. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    „Zaraził mnie mąż, znawca win”

    Masz szczęście, bo mężowie zarażają czasem czymś zgoła innym. Żony też potrafią, no ale o tym mniej się mówi.

  23. Kfiatushek pisze:

    Amstern,

    Whisky mnie nie czeka. Nie piję niczego powyżej 35%. Taki los…

  24. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Mężowie zarażają. Fakt. Mój by się bał, bo szybko odnalazła bym źródło zakażenia, a wtedy biada obojgu. Bo ja zła kobieta jestem.

  25. Amstern pisze:

    Kfiatushek,

    Z 35% to juz nie masz daleko do europejskiej normy, ktora na ciezkie alkohole przewiduje granice 37,5%. 🙂

    OK, trzeba przyznac, ze w Niemczech malo kto kulturalny tankuje ciezsze rzeczy.

  26. Jacek pisze:

    Amstern,

    „Arizony” nie znam, podobnie jak nie znam tego starego wina marki wino.”

    Znaczy nie wiesz, co dobre. Dużo straciłeś, bo ” to se ne wrati” . Żałuj!!! :-)))

  27. McQuriosum pisze:

    Jacek,

    Nie masz co Amsterna żałować, ostatecznie to też koneser, tyle, że produktów ” z przytupem „, co wyraźnie zdaje się sugerować motto Jego bloga:

    >> To był dobry rok, kartofliska były mocno nasłonecznione <<

    Możliwe też, że i tajniki receptury, znanej jako "Bitwa pod Grunwaldem " nie są Mu obce… 😉

  28. Amstern pisze:

    Pantryjota,

    Juz lece.
    Uwielbiam kwasiory z okolic gdzie rzadko zaglada slonce, po 100 zlotych za flaszke.

Dodaj komentarz