Człowiek musi sobie od czasu do czasu polatać, czyli wniebowzięty marszałek

Był kiedyś taki film Kondratiuka „Wniebowzięci”

Nakręcono go w czasach, gdy latanie nie było jeszcze tak powszechne jak obecnie, a marszałkiem Sejmu był niejaki Stanisław Gucwa i pełnił tę funkcję nieprzerwanie przez 3 kadencje, w latach 1972-1985. Wyglądał tak:

W dzisiejszych czasach marszałkowie zmieniają się znacznie częściej, a obecny prezentuje się tak:

Może jestem tendencyjny w ocenach, ale pan Gucwa wydaje mi się znacznie sympatyczniejszy z twarzy. A panu Kuchcińskiemu nie wróżę trzech kadencji i całkowicie zgadzam się z opinią redaktora Martenki z dzisiejszej Angory, że cyt: Marszałek sejmu jest jedną z największych miernot w polskim życiu politycznym. Nie bez powodu, od swego pierwszego kontaktu z przemyskimi hippisami nazywany Członkiem. Koniec cytatu.

Mnie się wydaje, że konkurować z nim pod względem bycia Członkiem mógłby choćby pan Ziobro, ale faktem jest, że łącznie prezentują wartość ujemną, czyli mniejszą niż zero.

W obecnych okolicznościach łatwo można sobie wyobrazić powstanie nowego pozdrowienia lotniczego, a mianowicie „Członek ci w dudę”, które dobrze oddaje charakter tej nietuzinkowej postaci. Fakt, że bez żadnej krępacji wykorzystywał samolot zdolny do lotów międzykontynentalnych do podróży do Rzeszowa, zabierając przy okazji rodzinę i znajomych królika, stawia go w rzędzie tych polityków, którzy po zmianie władzy powinni być potraktowani tak jak na to zasługują, czyli z kopa. Oczywiście ten „kop” to tylko dodatkowa „atrakcja” w ramach pokuty za wszystkie popełnione grzechy, z których bezpłatne latanie to tylko jeden z lżejszych i wcale nie najbardziej kosztownych w skali państwa. Inna sprawa, że Naczelnik też pewnie by latał, gdyby się latania nie bał po katastrofie z udziałem brata, a może i wcześniej, bo chyba nie ma zdjęć Jarosława Kaczyńskiego w samolocie.

Tak czy owak stało się jasne, dlaczego nowej władzy tak bardzo zależało na zakupie nowych samolotów dla siebie i społeczeństwo z pewnością odczuło sporą ulgę po tym, gdy ten zakup został dokonany bez przetargu. Co prawda do Rzeszowa spokojnie można dolecieć np. helikopterem i takie przypadki też podobno miały miejsce, no ale to oczywiście ostateczność, co z pewnością potwierdzi były premier Miller.

Nie mam pojęcia, czy choć raz podróżował drogę powietrzną marszałek Gucwa, ale być może mieszkał blisko sejmu i nie było takiej potrzeby. W sytuacji, gdy wybiera się na poważne stanowiska ludzi z prowincji (jak choćby była pani premier), należy liczyć się z trudnościami komunikacyjnymi i ze wszystkimi wynikającymi z tego powodu komplikacjami.  Dlatego uważam, że powinno się wybrać mnie, gdyż mam do centrum jedynie 20 km, a taki wybór byłby świetnym pretekstem do zbudowania nowej linii metra do Piaseczna.

Nie wiem, czy wystartuję w najbliższych wyborach, ale rozważę taką opcję za 4 lata, gdyż wówczas będę już na emeryturze, a nie ma lepszego zajęcia dla emeryta niż jakieś posłowanie, czy nawet prezydentura. Jeśli zostanę wybrany, to mogę się z góry zobowiązać, że nigdzie nie będę latał, chyba, że za spódniczkami.

Tak mi dopomóż Bóbr.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Kruk krukowi oka nie wykole

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Hmmm, proponuję od razu na europosła. Zagwarantujesz sobie lepszą emeryturę,a przy okazji, będziesz mógł nawtykać Biedroniowi przy wódce.

  3. Krakowianka Jedna pisze:

    Ilość zarejestrowanych lotów Aviatora Kuchcińskiego rośnie z dnia na dzień. Za chwilę okaże się, że on latał na trasie Sejm-Hotel Poselski, więc na Twoją trasę będziesz mógł zamówić sobie samolot transatlantycki.

  4. Jacek pisze:

    Quartz,

    Bardziej podchodzące obecnie było by chyba „Dziewczynka dziewczynce łba nie urwie” 🙂

  5. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Wydawało mi się, że wiesz, że nie piję wódki, nawet z Biedroniem.

  6. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Być może nawet latał do tej agencji towarzyskiej, ale świadek właśnie się powiesił.

  7. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Jak już w tym Parlamencie Europejskim będziesz to być może pić zaczniesz, i być może nie wódkę, ale starą whisky single malt :))

  8. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Na sam zapach whisky czy tym bardziej koniaku robi mi się niedobrze.

  9. Krakowianka Jedna pisze:

    No to posłem nie zostaniesz :)) Ale to może i dobrze 🙂

  10. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Na posła bym raczej nie kandydował. Mam większe aspiracje, jeśli już.

  11. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Hawk!

  12. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A nawet Howgh, oczywiście z okazji dymisji.

Dodaj komentarz