Czy Kaczyński znów będzie próbował coś wręczyć Obamie

Być może niektórzy z moich czytelników pamiętają, że dokładnie 3 lata temu, w trakcie wizyty prezydenta Obamy, wiecznie niedowartościowany przez wyborców prezes Kaczyński wręczył był mu jakoweś pismo, które w środkach masowego przekazu określone zostało mianem „memorandum”. Napisałem wówczas o tym niezły tekst, który teraz pozwolę sobie zacytować słowo w słowo:

30 maja 2011 Pantryjota pisze swoją 44 notkę:

Jak donoszą środki masowgo przekazu, brat Jarosław wręczył swojemu ciemnoskóremu bratu zza oceanu jakoweś MEMORANDUM

Dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego o memorandum, jakie przekazał Barackowi Obamie. – Jego treść nie będzie w tej chwili prezentowana publicznie. Tam nie ma żadnych sensacji, żadnych kontrowersyjnych tez. Tam jest powiedziane, co zdarzyło się po przekroczeniu granicy przez polski samolot prezydencki. I co wydaje się nam, że nie jest znane opinii publicznej. Jak nam się wydaje i ośrodkom decyzyjnym na Zachodzie – stwierdził.

Coś mi to zapachniało dywersją, więc otworzyłem wyszukiwarkę, żeby sprawdzić co to takiego, to memorandum.

 Znalazłem dwie definicje na szybko:

Memorandum

aide-mémoire, rodzaj pisma dyplomatycznego zawierającego poglądy państwa na sprawę będącą przedmiotem rokowań. Wręczane osobiście lub przesyłane jako załącznik do noty, nie jest sygnowane. Uniemożliwia pojawienie się nieporozumień, wynikających z błędnej interpretacji złożonych ustnie oświadczeń.

Ta definicja nijak nie pasuje, bo Kaczyński nie może prezentować żadnych poglądów PAŃSTWA, co najwyżej państwa Kaczyńskich by mógł, gdyby miał żonę ( albo męża, ale na to nijak nie zgodziłby się p.Terlikowski ).

Memorandum

nie podpisane, nieformalne pismo dypl., będące konspektem, streszczeniem, krótkim wyłuszczeniem jakiejś sprawy lub zestawieniem faktów a. zagadnień (por. aide-mémoire; pro memoria); przest. notatka dla pamięci.

To już bardziej, o ile nie jest podpisane. Z tym, że jeśli podpisał się NARÓD, to obawiam się, że Obama da to do przeczytania nie temu, kto zazwyczaj czyta skierowane do niego memoranda. A jeśli podpisał się Kaczyński, to od razu skojarzy, że chodzi o tego gościa, którego bratanicę spytał podchwytliwie, czy chodzi do szkoły. I tak źle i tak niedobrze. W dodatku jeśli w tym memo coś tam jest powiedziane, co zdarzyło się z Tutką po przekroczeniu granicy, to już w ogóle tragedia. Wyobrażam sobie minę pana prez. Obamy w momencie gdy zda sobie sprawę co może stać się z Air Force One, gdy jego piękna (choć już leciwa  maszyna przekroczy granicę głupoty. Na szczęście jego piloci są specjalnie selekcjonowani i nawet gdyby prezydent (co nie daj Boże) zgłupiał, nie zejdą z kursu i ścieżki.

No i jeszcze nie wiadomo chyba po jakiemu to jest napisane, bo jeśli po murzyńsku, to też może być faux -pas.  Ale gdzieś czytałem, że Kaczyński poszedł na spotkanie żeby się przekonać, że czarne jednak jest czarne, a to pisemko to tylko pretekst.

Tak mogło być, bo Wałęsa przecież powiada na ostatniej okładce Angory „a co ja murzyna nie widziałem ? „

On widział, a pan Jarosław mógł nie widzieć, bo jeszcze nie był przecież prezydentem.

Skupmy się jeszcze na tej frazie charakterystycznej:

„Tam jest powiedziane, co zdarzyło się po przekroczeniu granicy przez polski samolot prezydencki. I co wydaje się nam, że nie jest znane opinii publicznej. Jak nam się wydaje i ośrodkom decyzyjnym na Zachodzie – stwierdził”

O ile rozumiem p.Prezesa, to IM się wydaje, że opinia publiczna nie wie tego, co ONI wiedzą, i o czym wiedzą ośrodki decyzyjne na zachodzie. Proszę mnie poprawić, jeśli źle to zrozumiałem. Jeśli jednak dobrze, to po jaką cholerą wręczać Obamie coś, o czym i tak wie, bo chyba USA należą jednak do ośrodków decyzyjnych na zachodzie ?

Dziwnymi drogami chadza myśl Prezesowa, a może nie tyle chadza, ile człapie, czy raczej kuca. A może kica ? sam już nie wiem co o tym myśleć, no bo przecież nie galopuje. Chociaż…może właśnie określenie „galopujące myśli nadprezesa ” byłoby w sam raz ? Ale dlaczego kojarzy mi się to od razu z galopującymi suchotami ? dalibóg, pojęcia nie mam….

I jeszcze jeden dowód na to, że prezesowi znów zabrakło proszków, albo dawka jest już za mała :

„Rząd zastrasza Polaków”, Jarosław Kaczyński nadal nie będzie uczęszczał na spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a gdyby rządził PiS, to obrona chrześcijan na świecie byłaby jednym z priorytetów polskiej prezydencji „

Zapomniał chyba dodać, że chodzi też o nienarodzonych chrześcijan, ale wspominany już wcześniej filozof z Bożej łaski, niejaki Terlikowski, szybko mu o tym przypomni.

Amen

——————-

Dziś pomyślałem sobie, że być może jutro pan Kaczyński też spróbuje wsunąć coś do kieszeni Obamie, o ile oczywiście dopuści do tego Secret Service. Niedawno słyszałem w TV, jak pan Dziewulski opowiadał, że gdy podczas wizyty któregoś z poprzednich prezydentów próbował zbliżyć się do niego jakiś nasz Borowiec, to tak dostał w czapę, że przez jakiś czas nie wiedział jak się nazywa. Oczywiście trudno pomylić prezesa z członkiem Biura Ochrony Rządu, ale mam nadzieję, że jak sięgnie przy panu Obamie do kieszeni, to i tak dostanie co najmniej po łapach. Oczywiście wolałbym, żeby dostał z liścia, najlepiej siedmiokilogramowego, ale sądzę, że w ogóle nie zostanie dopuszczony przed oblicze, nawet, jeśli pismo ze skargą o sfałszowanych wyborach już jest napisane krwią serdeczną, utoczoną z jego palca wskazującego zaprzańców.

Ale nie można wykluczyć, że prezydent Obama pomacha z daleka Kaczyńskiemu nogą, jeśli ktoś z otoczenia przypomni mu, że to jest brat tego drugiego, który w swoim czasie nie schylał się, gdy strzelali do niego snajperzy. Kennedy też się nie schylał, no ale tylko dlatego, że miał chory kręgosłup i to nie tylko moralny. Nasz  prezydent wszystko miał zdrowe, nawet żona zdrowo wyglądała, więc jego nieschylanie się należy oceniać w zupełnie innych kategoriach. Na pewno pamiętał ze szkoły opowieści o generale, który się kulom nie kłaniał – tym bardziej, że jeżdżąc z domu tramwajem  do liceum zwanego Dewulotem, siłą rzeczy mijał po prawej stronie AWF, gdzie tuż przy wejściu stało popiersie generała, które musiało się licealiście rzucać w oczy, jak nie przymierzając kot z pęcherzem.

Gdyby jednak jakimś cudem prezesowi udałoby się stanąć tuż obok prezydenta Obamy, to nie będzie musiał się schylać, żeby go pocałować w rękę,  a tamten będzie mógł swobodnie  poklepać go po głowie, jak Benny Hill tego łysego. Gdyby jeszcze go spytał do jakiej szkoły chodzi, byłbym całkowicie ukontentowany.

Tak nam dopomóż Bóbr.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Samuela pisze:

    Ja, Samuela, z wielką niecierpliwością oczekuję na wywiad obywatela Janke z czarny człowiek.

  2. Pantryjota pisze:

    Bobry mają takie powiedzenie o niewchodzeniu po raz drugi do tej samej rzeki.
    Teraz, żeby się wykazać, obywatel mąż pani szefowej musiałby zrobić wywiad z Putinem i to bez tłumacza symultanicznego.

  3. von Kattowitz pisze:

    Ja chyba wiem co prezes wręczy Obamie jeśli SS ( Secret Service ) mu na to pozwoli: Lekarską deklarację wiary im. Półtawskiej, replikę kamiennych tablic złożonych w Częstochowie oraz xerokopię prośby PiS’u do RPO w sprawie prześladowań sygnatariuszy w/w deklaracji i „o pilną interwencję i zajęcie stanowiska wobec gwałtownie narastającej fali nietolerancji na tle religijnym”.
    No to USA pomogą, jeśli nie pomogły krajowe siły prawdy.

  4. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Krążą słuchy o jakimś potajemnym spotkaniu prezesa z p.Obamą na 40p. hotelu Mariott. Podobno prezes ma przekazać jakiś list żelazny.

  5. von Kattowitz pisze:

    Dlaczego żelazny? Czy ktoś na prezydenta USA dybie?

  6. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Nie dybie, ale trzeba mu zagwarantować, że nie zostanie aresztowany jako ten, który jest forpocztą końca cywilizacji białego człowieka.
    A tłumaczem ma być podobno pewien pisarz z Katowic, którego już widziano w kuchni hotelowej, jak zbierał odpadki dla swojego psa.

  7. von Kattowitz pisze:

    Pies, psem a pisarz z Katowic ma nową idee-fix jest nią Joanna d’Arc prawdziwych Polaków – Czyli „Marysia z Gorzowa” ta która nie przyjęła kwiatów „.. ze strony zdrajcy..” . Pisarz wyraźnie się w niej zakochał bo napisał już cztery wypracowanka na jej temat wychwalające jej urodę , urocze maniery i patriotyzm. Ale upadł.

  8. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Nie śledzę jak rozwija się kariera pisarza, ale czasem przypominam sobie o nim i jego psie dla jaj :))
    Inna sprawa, że pomysł z kwiatami był idiotyczny, podobnie jak „manifestacyjna” nieobecność na pogrzebie byłego prezydenta.

  9. McQuriosum pisze:

    Pantryś, ty lekce sobie ważysz wzniosłe idee fix Praesesa Impotentatora, zachowujesz się jak
    upadły siedmiokilogramowy liść
    jak pseudocywilizacja niby białego człowieka
    jak zapomniana Chopina gdzieś wierzba
    pod którą Golonki pies nie zaszczeka…
    ( mógłbym tak jeszcze więcej , ale po co).
    Jego Małość wie co robi, a nawet jeśli nie wie, to i tak to niczego nie zmienia. Mamy przecież wtorek, 3 czerwca, jest ciemno i dżdżyście jak w Anglii, ja zaraz idę na zmywak, bo to podobno nasza angielska karma (obok spleen’u) objawiająca się nawet w rodzinnych pieleszach…Więc jeszcze raz: co Ty mi tu o Słońcu Żoliborza bez należytej fixatom rewerencji, skoro ( na całe szczęście ) On nic nie wie, nic nie może i jedyne co Go trzyma przy życiu to wiara w Jego Moralną Wyższość nad resztą Wszechświata y okolic.
    Okazuj mu miłosierdzie, skoro nawet Literatom je okazujesz…;-)
    No, to byłoby na tyle jeśli chodzi o Gnoma, a teraz o poważnych sprawach: jak TU wkleić fotkę, bo takie niby zapotrzebowanie ostatnio sie pojawiło.

    Z Bobrem!

    A.

  10. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nie ma miłosierdzia dla kaczora destruktora.
    A co do zdjęć, to klikasz dodaj zdjęcie do komentarza, wybierasz ze swojego dysku to, które chcesz umieścić i tyle. Z tym, że ono się zapisuje w bibliotece mediów i jest dostępne dla wszystkich.
    Właśnie to robię teraz:

  11. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nie śledziłem wydarzeń od rana, bo robiłem pantomogram. Ale teraz czytam, że przewidziano jednak krzesło dla prezesa, widocznie pamiętając aferę z brakiem siedziska dla jego brata, gdy ten udał się nieproszony z wizytą.
    Ale nie przyszedł, bo podobno jest w szpitalu.
    Gdybym miał podejście bardziej „filozoficzne”, to już bym się zaczął zastanawiać, gdzie powinno się go w razie czego pochować, ale to chyba przedwcześnie rozbudzone nadzieje.

    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16092366,Kaczynski_bojkotuje_wizyte_Obamy_w_Polsce__Sikorski.html#BoxSlotI3img

  12. McQuriosum pisze:

    Ja Kaczora rozumiem: krzesło, nawet dostawka z ostatniej chwili , mogło okazać się krzesłem elektrycznym, co jego przebiegły umysł szybko rozszyfrował i zdusił zbrodnicze zakusy w zarodku, kryjąc się przed krzesłem w szpitalu… Tak w ogóle, to jedna dobra wiadomość -Jacek Kurski rezygnuje ponoć z uprawiania polityki – goni drugą – Kaczyński znalazł azyl w szpitalu, choć ponoć tylko kogoś odwiedza, ale nikt w to nie wierzy – a do wieczora jeszcze dużo czasu i może taki Macierewicz pokaże coś publicznie w swoim stylu i w pełnej krasie symptomów, tańcząc np. kazaczoka albo habanerę przed Belwederem. Ładny więc ten 4,06,2014, nie ma co…
    Co do rozważań „filozoficznych” to nie ma co ukrywać, że już raz się ucieszyłem, ale przedwcześnie, zaś stary ludowy przesąd mówi, że jeśli komuś raz spektakularnie uda uciec się spod łopaty, to długo będzie jeszcze straszył współplemieńców. Czyli: najpierw niech przeniesie się w stan podobny do stanu bliźniaka , a potem pogadamy, co dalej i gdzie…;-)

    ps

    chciałem umieścić zdjęcie, ale chwilowo coś ” nie chodzi”. Cierpliwości…

  13. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jak nie chodzi, skoro ja mogę, co widać na załączonej fotce:
    Kto mnie odnajdzie, na tego bęc :))

  14. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    W prawym rogu na samym dole ?

  15. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Czyli jednak prawdą jest, że prawie się nie zmieniłem :))

  16. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Poznałam po grzyweczce którą zapamiętałam z poprzednich zdjęć więc się nie ciesz 😛
    Niestety mam fotograficzną pamięć, gorzej ze skojarzeniem skąd tę osobę znam 🙁

  17. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nie ważne po czym, ważne, że w ogóle.
    To 6 klasa, więc przyznasz, że wyglądałem bardzo młodo i to mi zostało do dziś :))

  18. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Tak, śmiało możesz uchodzić za 60 latka 😛

  19. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Dlatego śmiało wyginam ciało :))

Dodaj komentarz