Czy ktoś powinien spróbować zabić Marka Migalskiego?

Na blogu pewnego pisarza, który od lat aspiruje wyżej, niż pozwalają mu na to jego parszywe geny, przeczytałem dziś coś takiego (fragment większej całości, a „esencję” wytluściłem) :

Królowa firmuje to morderstwo, tak samo jak królowa firmuje przemysł aborcyjny w dominiach. I nie ma od tego faktu ucieczki. O tym trzeba robić filmy i o tym trzeba mówić. Za tym nie stoją jakieś mityczne korporacje kawałkujące małe dzieci, za tym stoi korona. Ta sama korona, która jest naszym sojusznikiem od dłuższego już czasu. I teraz oczekuję, że wszyscy bezkompromisowi bojownicy o ochronę życia poczętego, wszyscy ci, którzy zarzucali PiS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu nie dość oczywiste posunięcia w obronie życia, wyjadą i publicznie powiedzą, że przyczyną tych zbrodni i tego zła jest prawo brytyjskiej korony. Na ich czele zaś stać będą posłowie Jurek i Zawisza. W drugim zaś szeregu chciałbym zobaczyć Migalskiego. Wczoraj napisał on na twitterze, że Alfie nie odróżnia matki od lampy. Przypomnę tylko, że Migalski nie odróżnia majtek od polityki, a nikt go przecież za to nie próbował zabić. A moim zdaniem ktoś powinien.

Ktoś mógłby powiedzieć, że to przecież  niedouczony psychol i że nie powinno się zwracać  uwagi na takie „wybryki”, ale ja jednak sądzę,  że nie do końca tak jest i postaram  się uzasadnić, dlaczego uważam, że publiczne sugerowanie „powinności” zabicia polityka z wrogiego obozu tylko dlatego, że ośmielił się mieć odmienne zdanie w kwestii obrony życia, jest przekroczeniem granicy, której przekraczać nie wolno, nawet będąc kimś tak bardzo nikim, jak autor tych słów.

Jeśli bowiem prowadzi się i firmuje swoim nazwiskiem kilka portali sieciowych, jeśli co kilka dni udziela się „wywiadów” w formie filmów publicznie dostępnych w sieci, jeśli wystawia się swoje produkty na targach książki i -o czym już wspomniałem na wstępie- pretenduje się niemal do roli „sumienia narodu” w różnych kwestiach „historycznych”, to warto sobie zdawać sprawę z faktu, że inny psychopata, dla którego ktoś taki jak ów pisarz gminny może być autorytetem, może uznać w pewnym momencie, że byt określany jako Marek Migalski jest zbędnym balastem dla katolickiego społeczeństwa i będzie próbował pójść za głosem swojego guru i spróbuje…

Nie jestem co prawda pewien, czy tego rodzaju wypowiedzi jak zacytowana podpadają pod konkretny paragraf, ale wiem,  że są w tym kraju osobniki, które dla swoich 5 minut zrobią wszystko i że do tej grupy z pewnością można zaliczyć owego blogero-pisarza, którego imienia, nazwiska i nawet „ksywki” celowo tutaj nie wymieniam, żeby nie zanieczyścić notki plugastwem. Nie sposób jest jednak walczyć ze złem udając, że ono nie istnieje i dlatego piszę ten tekst, choć za bardzo ochoty nie mam.

Nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja, związana ze sprawą nieszczęsnego Alfiego. Otóż żyjemy teraz w takim kraju, w którym podzielić potrafi nas już nie tylko  żałosny prezes, ale nawet chore dziecko w innym kraju, tak jakby własnych chorych dzieci nam brakowało. Tak się składa, że moja lepsza połowa z racji wykonywanego zawodu od ponad 40 lat styka się z podobnymi ( i bardziej drastycznymi) przypadkami na co dzień, , więc zapewniam wszystkich, że gdybym chciał opowiedzieć choćby o kilku z nich, to mogłoby się okazać, że angielska „histeria” to głównie pożywka dla mediów, a setki i tysiące podobnych historii po prostu nie są nagłaśniane, a dzieci umierają w takich warunkach, na jakie stać ich rodziców, lub państwo w którym żyją. Mam też koleżankę, która „psychologicznie” opiekuje się rodzicami dzieci przebywających w hospicjach, a także miałem znajomą, która współtworzyła tzw „niebieską linię”, czyli instytucję, która zajmuję się przemocą w rodzinie, więc sądzę, że z grubsza wiem o czym piszę.

Warto wziąć również pod uwagę fakt, że mały pacjent w stanie beznadziejnym, na siłę utrzymywany przy życiu w szpitalu,  zajmuje miejsce innym pacjentom, którym też należy się pomoc. Ktoś mógłby w tym miejscu zasugerować, że pomoc należy się również osobnikom spaczonym emocjonalnie i charakterologicznie, którzy lansują się na trupach, co wielokrotnie było udziałem wzmiankowanego „literata”. Kwestią do dyskusji mogłaby być forma takiej pomocy, a przede wszystkim ustalenie, czy można by jej udzielić bez zgody delikwenta. Np. z elektrowstrząsami jest taki problem, że stosunkowo łatwo je „przedawkować”, a z kolei lewatywa mogłaby się okazać w tym wypadku działaniem mało skutecznym, bo odpada element zaskoczenia. Ja jednak uważam, że tak jak nie należy próbować zabijać Marka Migalskiego, tak nie należy wyciągać pomocnej dłoni do kogoś, kto nie rokuje żadnej poprawy. Inaczej mówiąc, wystarczy odłączyć pisarza od „rurki” z której ciągnie te swoje soki i po sprawie.

A jak to zrobić, to już temat na zupełnie inną notkę, której raczej na pewno nie napiszę.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Kfiatushek pisze:

    Stara rzymska zasada „divide et impera”. Ludzie uwielbiają horrory, filmy sci-fi i teorie spiskowe. Queen jest podobno jaszczuroludziem (co by to by nie było). Ktoś ma sporą fantazję.

  2. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Z mojego punktu widzenia Wielka Brytania też nie jest w porządku, bo próbowała zatrzymać mojego dziadka na służbie w armii (całą wojnę tam spędził), ale miał rodzinę w W-wie i wrócił w 47r. Gdyby się ugiął ( a warunki były bardzo dobre dla oficerów takiego sortu) to dziś nie byłoby Pantryjoty, ani niczego, co jego jest :).

  3. Samuela pisze:

    Można by wręcz rzec, że odpowiedzialność za skrzywdzenie dziecka Evans spoczywa na Polakach. Gdyby bowiem w czas najgorętszej próby nie byli obronili nieba nad Wielką Brytanią oraz morza pod Wielką Brytanią, to by Wielkiej Brytanii nie było i nie trzeba by zabijać pana Migalskiego.

  4. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Posunąłbym się nawet ciut dalej stwierdzając, że na Polakach spoczywa odpowiedzialność za wszystko, gdyż Polska od dawna jest Chrystusem narodów, a jak wiadomo, Chrystus zwykł brać wszystko na siebie i to do bólu.

  5. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    „Polsko! Lecz ciebie błyskotkami łudzą;
    Pawiem narodów byłaś i papugą,
    A teraz jesteś służebnicą cudzą. ”
    („Grób Agamemnona”, J. Słowacki)

    Jak już. Dlatego Słowacki nie jest ulubieńcem hurra-patriotów.

  6. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Ja cytowałem Mickiewicza – z pamięci, ale poprawnie, gdyż jak podaje internet:

    Mesjanistyczna koncepcja Adama Mickiewicza, obecna w III części „Dziadów” zamyka się w haśle „Polska Chrystusem narodów”, obecnym w Scenie V „Widzenie Księdza Piotra”.

    Wybór między Chrystusem a papugą nie jest oczywiście prosty, ale każdy musi go dokonać we własnym sumieniu.

  7. Protest-antka pisze:

    W dobie oczyszczania gwałcicieli z zarzutu gwałtu, w dobie fabryk dzieci, gdzie kobiety gwałcono aż zajdą w ciążę, w dobie Trampa i Kima jako noblistów- wszystko jest możliwe, nawoływanie do zabicia Marka Migalskiego również, choć uważam, że dla przykładu należałoby zrobić sprawę w sądzie temu pisarzynie

  8. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Sprawa w sądzie miałaby sens tylko wtedy, gdyby była gwarancją takiego wyroku, żeby to boleśnie odczuł. Inaczej potraktuje to tylko jako darmową promocję.

  9. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,

    oczywiście z solidnym wyrokiem

  10. Kfiatushek pisze:

    Przeczytałam sobie tą dyskusję pod notką i zdębiałam… Religia rzeczywiście odbiera ludziom rozum!

    ….W Polsce nagminne jest skracanie życia osób np. w śpiączce przez wysłanie na jakieś badanie, przewiezienie do innego szpitala itd.. Organizm nie wytrzymuje transportu na inne piętro i uciążliwy pacjent zwalnia cenne łóżko. To informacja ze służby zdrowia, więc niestety pewna….

    …I jak teraz te zdegenrowane masonskie knury… i z kim WOJNE wystrugaja ??? A potrzebna „wojenka” albo jakis „kryzys” zeby bylo o czym grzac piane i wyludzac pieniadze podatnikow na walke… z Putinem !!!….

    …Jeszcze 10 takich Alfi’ch i za 10 razem wiekszosc nawet nie mrugnie okiem nad zabiciem dziecka w majestacie „prawa”, stanie się to powszechne. Wciąż jesteśmy znieczulani. Jeszcze wzbudzają w nas bezsilność, pokazując jakiegoś sędziego w głupkowatej peruce. Dobrze, że mamy fundament, dobrze, że chodziliśmy z lampionami na roraty będąc dziećmi. Nasze serca jeszcze odróżniaja dobro od zła….

    Chyba jednak moje dzieci mają rację, że nie chcą jechać do Polski. Jak napisał:

    wnuk.Kazimierza → @Cortes (10:07 27.04.2018)
    27 kwietnia 2018 o 10:59

    „Uwaga na nisko latające kwantyfikatory.”

    GENIALNE!

  11. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Mnie z lekka zaskoczyła informacja, że ów pisarz podpisywał wszystkie możliwe petycje w kwestii zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej i publicznie się tym szczyci.
    Wyraźnie widać, że teraz szansę na zrobienie kariery upatruje w włażeniu w anus kościołowi katolickiemu, o czym świadczy też bezpardonowy atak na protestantów i wystawianie się na targach książki katolickiej. Żałosny jest w tych swoich desperackich próbach, a literacką nagrodę Nobla przecież i tak odwołali 🙂

  12. Protest-antka pisze:

    Kfiatushek,

    Pantryjota,

    To tylko żałosne kreatury, które nie wiedzą jak mają zaistnieć, nie mając ni rozumu , ni serca, ni wrażliwości..

  13. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    W poprzednim Dużym Formacie jest fajny wywiad z Nergalem, w którym on trafnie zauważa to, co na co ja kiedyś zwróciłem uwagę, a mianowicie na charakterystyczne „gęby” tych wszystkich zwolenników dobrej zmiany i prezesa z przyległościami. Jak znajdę, to zrobię o tym notkę, bo to faktycznie musi jednak tkwić w genach.

Dodaj komentarz