Czy suweren obroni pamiątkową tablicę?

1. Stołeczny ratusz wyda decyzję nakazującą rozbiórkę tablicy L. Kaczyńskiego
2. Wiceprezydent Warszawy: „Jesteśmy po konsultacjach z konserwatorem”
3. Tablica ku pamięci byłego prezydenta stanęła w nocy przed 10 kwietnia

– Jesteśmy już po konsultacjach z miejskim konserwatorem zabytków. W ciągu najbliższych dni zostanie wydana decyzja nakazująca rozbiórkę obiektu – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak. Chodzi o tablicę upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która stanęła przed stołecznym ratuszem w nocy z 9 na 10 kwietnia

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20275938,stoleczny-ratusz-bierze-sie-za-tablice-lecha-kaczynskiego-na.html#BoxNewsLink

Kiedyś w pobliżu usuwano pomnik Feliksa Edmundowicza i była niezła zabawa, więc ciekaw jestem, jak będzie tym razem. No i pozostaje kwestia sposobu rozbiórki, bo nie daj Bóbr, jeśli podobizna Kaczora (choć mało podobna) pęknie wzdłuż albo w poprzek, albo wręcz odpadnie od cokołu.

Wszystko w rękach operatora dźwigu.

Choć gdyby to ode mnie zależało. użyłbym po prostu buldożera, albo osławionego trotylu, np. w lasce.

A może prościej  by było zaprosić tego artystę, co to ukrywa różne budynki, więc dla niego ukrycie takiej skromnej tablicy to przysłowiowy pryszcz. Co prawda niewidoczna tablica ma słabą siłę wyrazu, ale i tak lepszą, niż usunięta, bo przecież jest,  więc można by ten sposób od biedy uznać za zgniły kompromis, którego tak nam ostatnio nie staje.

Ciekawe, czy pisiaki będą bronić tablicy własną piersią, a jeśli już, to czy to będzie np. pierś pani prof. Pawłowicz, czy może raczej odpór da wojsko, pod zwierzchnictwem ministra z luśnią, albo chociaż policja widna i dwupłciowa, pod nadzorem  bezpłciowego płaszczaka.

Tak czy owak przewiduję niezłą chryję i jeśli miałbym coś doradzić pani Waltz, to bym doradził, żeby to usunęli w sobotę, w godzinach meczu ze Szwajcarią, który oczywiście przegramy.

Pantryś.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. McQuriosum pisze:

    Fakt, szykuje się prawdziwe starcie tytanów, ale chyba nic ponad komedię się nie wydarzy, bo kto będzie chciał ginąć w obronie konterfektu Rycha Czarneckiego ( ksywa Obatel ) opisanego jako nieboszczyk Kaczyński, który na dodatek reklamowany jest jako wybitny prezydent RP i to bez numerka porządkowego.
    Z drugiej strony jest to sprawa ambicjonalna i jako taka może być powodem działań histerycznych, zwłaszcza gdy histerii dostanie żyjący brat-bliźniak, który sam dupy nie nadstawi, ale innych chętnie napuści…

  2. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Być może rozbiją namiot koło tablicy i otoczą ją kordonem „omodlającym” jak kiedyś Sejm. No i aresztują panią Waltz, pod zarzutem obrazy uczuć religijnych.

  3. McQuriosum pisze:

    Waltzowa ma Straż Miejską, Kaczyści Policję Państwowa i Armię (Zbawienia ) i rzeszę (czwartą ) moherowych, ale to Waltzowa została kiedyś natchnięta przez Ducha Swiętego i chyba do dzisiaj Jej to zostało, bo trudno przypuszczać, że duch z czasem wietrzeje i traci Moc, podobnie jak perfumy( z rosyjska :”duchi” ).
    Natchnięci Mocą przez ojca tranzystorystę power mają na pewno aktualny, więc może być ciekawie: szturmowcy natchnionej Waltzowej masakrują bezbronne mohery niedostatecznie osłaniane przez Policję, wkracza Armia w celu zbawienia moherów, co powoduje, że rodzimi ekstremiści wysadzają tablicę z uwiecznioną fizys Obatela, kompletnie niszcząc – przy okazji – kilka czołgów, które całkowitym przypadkiem ( z rozkazu ministra Antka Wariata ) znalazły się w pobliżu tablicy i tak rozpoczyna się wojna, tym razem domowa… pełna paranoja… 😉

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jeśli Waltzowa zrobi to z zaskoczenia, może się udać.
    Tyle, że i tak zaraz postawią nową :))

Dodaj komentarz