Dlaczego nie chodzę na parady gejowskie?

Kolejny raz wyszłam z tego klubu obiecując sobie, że to jeden z ostatnich razów kiedy tam byłam. Nie jest tak źle, bo w końcu nadejdzie ten ostatni pobyt. Jeszcze nie dojrzałam na tyle, chyba.

Kluby dla hmoseksualistów mają jedną wspolną cechę. Jest tam niesamowita swoboda i to właśnie przyciąga mnie do spędzania w nich czasu. Mogę podejść do kogo chcę, zagadać, zapalić jointa, potańczyć i nikt nie będzie mi mówił czego nie powinnam. To jest uzależniające. A potem tracę cały dzień na przetrawienie i przekacowanie tego co zrobiłam nocy poprzedniej. Jest w tym więcej kaca moralnego niż tego fizycznego. Tam się dzieją różne rzeczy. Czasem lepiej nie rozwijać tematu.

Mimo ostatnich zmian społecznych i większej tolerancji, a może nawet akceptacji środowiska LGBT wciąż tworzą swoje getta i jest to spowodowane nie tylko ostracyzmem, a pojawia się tu jakiś eskapizm i poczucie „w grupie raźniej”. Sama gdy odkryłam swój homoseksualizm gorączkowo szukałam podobnych do siebie, aż z przerażeniem odkryłam, że 90% moich znajomych jest w jakimś stopniu związanych z tym środowiskiem.  Co gorsza odkryłam, że nie umiem tego zmienić.

Nigdy nie byłam z tych, którzy wieszają sobie flagi gejowskie na tylnej szybie samochodu i walczą o możliwość chodzenia za ręke bez nienawistnego wzroku dookoła (skutkującego czasem pobiciem, a przynajmniej nazwaniem „pedałem”). Nie chodzę na parady gejowskie, nie głosuję na partie „Razem” i nigdy nie miałam tęczy na żadnym ze swoich profili społecznościowych. Być może jest to strach a może jest to efekt wychowania przez moją matkę, która po moim coming oucie powiedziała „Czeka Cię trudne życie. Mam nadzieję, że nie będziesz samotna.”. Z żadną dziewczyną nie chodziłam za ręke po ulicy, a gdy ostatnio zostałam pocałowana na samym środku placu miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

A może się wstydzę swojego homoseksualizmu?

Pewnie byłoby mi łatwiej, a może miałabym bardziej sprecyzowane plany na przyszłość. Nie bałabym się, że zostanę sama i pewnie znając mnie już byłabym mężatką. Z dzieckiem w drodze. Prawdę mówiąc myślę, że lęk przed samotnością dotyka wszystkich w naszej społeczności i to jest powód tworzenia tych homoseksualnych klik. W grupie raźniej. Gdzieś obił mi się o uszy pogląd, że związki homoseksualne są mniej trwałe i niestety muszę się z tym zgodzić. Mimo, że moi koledzy pewnie skazaliby mnie za to na wieczne potępienie to muszę głośno przyznać, że jest to spowodowane frywolnością i swobodą seksualną. Tak, większość z nas się puszcza.  I nic w tym złego o ile nie robi się tym krzywdy drugiej osobie, choć potem nic dziwnego, że AIDS to główna choroba dotykająca gejów.

Lesbijki też się puszczają.

Obiecałam sobie, że nie będę już dobierać swojego towarzystwa patrząc na orientację. Przestanę też nałogowo chodzić do klubów LGBT. Może to spowoduje, że będę szczęśliwsza z tą swoją innością?

Społecznie lewak. Ekonomicznie prawak. Co teraz?

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Pantryjota pisze:

    A nie myślałaś o zmianie orientacji? Choćby na bi?
    Zawsze możesz też zadzwonić do Radia Maryja:

    https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,21846644,w-radiu-maryja-trwa-dyskusja-na-temat-lgbt-na-antene-dodzwonil.html#Czolka3Img

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Pierwsze co mi przyszło na myśl to piosenka, którą śpiewała Kayah, ale… to nieprawda…
    https://www.youtube.com/watch?v=RS6N9RvWXlc

  3. Jacek pisze:

    „Dlaczego nie chodzę na parady gejowskie?”

    Może mi coś „umkło”, ale wydawało mi się, że nie jesteś gejem? :-)))

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Jacek,

    Chyba Ci coś „umkło” :)))

  5. Eva70 pisze:

    Droga Babelogue – taki lęk przed samotnością dotyka wszystkich ludzi, niezależnie od orientacji seksualnej. Wszyscy się samotności boimy i źle ją znosimy, jeśli los na samotność nas skaże z takiego czy innego powodu. Tak już jest – życie po prostu.

  6. Jacek pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Zawsze myślałem, że gej to jednak on mimo wszystko. A ona to jakoś inaczej chyba. Wydaje się, że naprawdę mi coś „umkło”.

  7. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Też uważam, że lesbijki powinny mieć parady lesbijskie, a nie podczepiać się pod gejów.

  8. krawcowa pisze:

    Pantryjoto, Jacku,
    jeśli wychodzisz na ulicę z innymi ludźmi, którzy myślą i czują podobnie do ciebie, to naprawdę wszystko jedno jakiej są płci.
    Ja też chodzę na manifestacje z różnymi ludźmi więc wiem coś o tym, może i wy powinniście czasem z kimś pójść 🙂

  9. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Chodzi o terminologię.
    Jeśli ktoś mówi, że jest homo, to bez znaczenia jakiej jest płci. Ale jeśli idziesz na paradę gejów, to domyślnie jest to parada facetów, bo gej to facet.
    Na paradę gejów raczej bym nie poszedł, ale na paradę lesbijek może bym się wybrał 🙂

  10. babelogue pisze:

    Słowo gejowskie jest najzwyklejsza kalką językową z angielskiego gdzie na osoby homoseksualne niezależnie od płci mówi się „gay”. Co do samotności myśle że to następny dobry temat.

  11. Pantryjota pisze:

    babelogue,

    Ja nie będę o Tobie mówił per „gay” bo mi to przez usta jakoś nie chce przejść.
    Nikt chyba w Polsce nie powie np, że córka koleżanki jest gejem.

Dodaj komentarz