Dość już profanowania sutanny, czyli nie dla Lemańskiego taca

Brak możliwości sprawowania posługi i przebierania się w sutannę, to dla księdza mniej więcej taka sytuacja, jak dla pisarza zamknięcie salonu, na którym nie tylko puszcza bąki, ale i czasem publikuje swoje przemyślenia nad istotą wszechrzeczy.

Stanisław Jerzy Lec powiadał tak:

Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.

Ksiądz Lemański uwierzył i mówił. Doszło nawet do tego, że nie tylko do grupki parafian, ale i do tłumów zebranych u Owsiaka. Z tym, że nie na Przystanku Jezus, tylko w jaskini zła, a właściwie nie tyle w jaskini, ile w namiocie. A przecież nie od dziś wiadomo, że to Żydzi oddają namiotom szczególną cześć, poświęcając im nawet specjalne święto.

I tego było już biskupowi za wiele – tym bardziej, że wciąż żyje. Jako żyjący biskup, być może nawet nie bi, ale całkiem hetero, uznał, miarka się przebrała i że to diabeł próbuje ogonem na mszę dzwonić. Tylko dziwię się, że nie poddano księdza Lemańskiego egzorcyzmom, tak modnym ostatnimi czasy i tak potrzebnym zbłąkanym duszom.

Niby ma się nasz bohater odwołać do wyższej instancji, ale nie sadzę, żeby instancji szczególnie zależało na jakimś Lemańskim, czy nawet na garstce jego parafian, których udało mu się przekabacić na swoją modłę. Co innego gdyby takich Lemańskich było dziesiątki, a jeszcze lepiej setki, ale jeden ksiądz schizmy nie czyni, nawet najbardziej wygadany i medialny, bo do Lutra jednak panu księdzu Lemańskiemu  trochę jeszcze brakuje. Myślę, że przede wszystkim kobiety, no ale o to teraz będzie zdecydowanie łatwiej, gdy zrzuci sutannę i założy modne ciuchy.

Bóg zapłać księdzu za ferment który czyni , albo chociaż miej go w swojej opiece.

Być może po zrzuceniu stroju organizacyjnego odszczepieniec zatrudni się u Owsiaka, albo chociaż w TVN, ale jeśli będzie się upierał przy spowiedziach, to proponuję wprowadzenie instytucji  „świeckiej spowiedzi”, gdzie za konfesjonał mógłby np. służyć odpowiednio zaadoptowany Toy-Toy, zwany na Wybrzeżu Clip-Clopem:

Clip-clop

Oczywiście nie oddam za  darmo pomysłu przerobienia Toy-Toya na przenośny konfesjonał, więc jakby co, można składać propozycje na maila.

A tak na marginesie: ciekawe czy Państwo wiedzą, że te niebieskie kabinki pochodzą z USA ? Tam domy też są często takie prowizoryczne, to i kibelki mają kompatybilne. Ale na pierwszym, oryginalnym  Woodstocku chyba ich jeszcze nie było…

Nadredaktor

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. krawcowa pisze:

    Różne są koleje sutanny, jedni są z niej rozbierani, bo poszli za daleko w lewo, inni sami zrzucają, bo nie pozwolono im wypisywać bzdur w gazecie 🙂 a może tylko tak modlili się pod figurą, a mieli diabła za skórą?
    https://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,16523908,Tajemnicze_znikniecie_proboszcza_z_parafii_sw__Wojciecha.html#BoxSlotI3img

  2. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Fajnie, że wpadłaś w przerwie :))

  3. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Miło, że doceniasz 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Ale nie przeceniam 🙂

  5. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    I słusznie, umiar ze wszech miar cenny 😛

Dodaj komentarz