Droga krzyżowa narodu polskiego, czyli o iwonickich inspiracjach

Kochani,

Dziś, w 5 rocznicę wydarzenia bez precedensu, mam z lekka perwersyjną przyjemność zaprezentować Państwu notkę, do napisania której zainspirowała mnie droga krzyżowa, odbyta kilka dni temu własnonożnie. Droga owa wiodła przez las, ale żeby do niej dotrzeć, należało przejść niewielki odcinek ulicy wyłożonej tzw. trylinką:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Trylinka

F - 2a -vid

którą to nawierzchnię  pamiętam jeszcze z dzieciństwa, gdyż identyczną miała ulica na której kiedyś mieszkałem i która zachowała swoją pierwotną nazwę, w przeciwieństwie do tej, którą pokazuję na zdjęciu:

F 1

Dziś każde miasto, miasteczko i rzecz jasna uzdrowisko musi mieć trakt Jego imienia, choćby na uboczu, ale jednak. Przeważnie jest to aleja (choćby nawet najbardziej zapyziała), bo widocznie nie przystoi łączyć świętego ze skrótem ul. Może bym nawet nie trafił na tę drogę krzyżową, gdyby nie skromna tabliczka, umieszczona na początku dróżki:

f 3 vid

No i gdyby nie ta „pergola”, znajdująca się tuż za nią:

początek golgoty

ścieżka zaraz  potem zaczyna  dość stromo piąć się w górę i już wkrótce zobaczycie Państwo, co znajduje się bo jej obu stronach.

F 3a-vid

Wyjaśnię przy okazji już na samym wstępie, że niektóre zdjęcia w notce są w istocie zrzutami klatek filmowych, gdyż w trakcie spaceru kręciłem również filmiki z komentarzem głosowymi. Szkoda, że nie możecie ich Państwo posłuchać, ale może wreszcie uruchomię tej mój kanał na YouTube i wtedy będzie to możliwe. Cały czas chodzi mi po głowie spełnienie się w roli scenarzysty, reżysera  i aktora w trójcy jedynego, więc sądzę, że warto czekać. W związku z pewną „ułomnością” mojego aparatu, który nie potrafi niestety robić zdjęć w trakcie zapisu wideo, nie wszystko sfotografowałem „tradycyjnie”, czyli w formie zdjęć.. Tak więc gorsza jakość niektórych obrazów spowodowana jest tym o czym powyżej wspomniałem, ale mam nadzieję, że i tak widać  dobrze, a niefachowcy być może nawet nie zauważą różnicy.

Ale wracajmy już do ścieżki, która postawiła pewne wyzwania przed moim układem kostno-stawowym i  także zarówno jak najbardziej oddechowym bynajmniej.

Szlak ten, jak widać na załączonym obrazku,  nazwany został przez jego pomysłodawców „drogą krzyżową i golgotą narodu polskiego” i poszczególne, znane skądinąd stacje męki Pańskiej z ich klasycznymi opisami „zgrabnie” połączono z drewnianymi słupkami, do których przybito tabliczki z napisami powiązanymi z naszą martyrologią. Co ciekawe, tabliczki owe sugerują, że martyrologia bierze początek w czasie  II Wojny Światowej za sprawą Moskali, więc jakby trochę późno, biorąc choćby pod uwagę bitwę pod Prostkami i śmierć podskarbiego Gosiewskiego, którego zwłoki spłynęły rzeką, co tak pięknie opisał w swoim czasie mistrz Waligórski, jakby przeczuwając, że jeszcze usłyszymy o Gosiewskim przy innej okazji.

https://www.waligorski.art.pl/proza.php?myk=r&nazwa=359

F 4

Pan Jezus na śmierć skazany – głosi napis, a po prawej czytelna analogia, mówiąca sama za siebie.

Następnie mamy różne takie:

F 5

I takie, przy których widać pewną niekonsekwencję językową i błędy w transkrypcji i tylko dla porządku dodam, że tutaj Pan Jezus spotyka swoją matkę,

F 6

Mamy też takie, gdzie raczej trudno o błąd i gdzie Weronika ociera twarz Jezusowi:

F 7

Tutaj zaś Pan Jezus upada po raz drugi:

F 9.vid

Tabliczki nie zawsze mają bezpośredni związek o opisami męki Pańskiej, choć oczywiście na upartego można powiedzieć, że związek istnieje, choćby poprzez  etos szeroko pojętego cierpienia. Najwyżej położoną stacją  „spacerownika” jest niewielka polanka, upamiętniająca dzisiejszą rocznicę :

F 8

i jest to jedyne w miarę płaskie miejsce na trasie, co z marszu skłania do chwili kontemplacji i zadumy, choć ławeczek nie przewidziano. Umieszczono za to na połaci kilka dodatkowych tabliczek z tekstem, z których najpierw pokażę tę:

F 11 vid

Fakt, że święty sygnalizuje, że  jest nam potrzebny, jakoś  wcale mnie nie dziwi, ani wręcz nawet nie bulwersuje, bo przecież i piekarz mógłby tak o sobie powiedzieć i murarz i nawet pisarz, że nie wspomnę przez skromność o sobie samym, choć nie ukrywam, że jestem mądry i uczciwy i tylko z pracowitością nieco gorzej, co jednak nie dotyczy tytanicznego wysiłku, który włożyłem najpierw w przejście  drogi krzyżowej, a potem w napisanie tej notki. No ale wracajmy na ścieżkę prawdy, bo jak wiadomo, prawda wyzwala.

Druga tabliczka w głównym punkcie trasy golgociej przemawia do nas głosem biskupim:

F 12

A kiedy już zakończymy kontemplację tej swoistej kulminacji nieszczęścia, w czym mogą nam pomóc różańce z medalikami z nazwiskami osób poległych w katastrofie:

F 13

schodząc w dół widzimy, że zbliżamy do czasów nieco późniejszych, bo pojawiają się  takie np.okolicznościowe szyldziki :

F 15vid

Nie pokazuję wszystkich, ale proszę mi wierzyć, że nie zapomniano chyba o żadnym obozie, gdyż wymienione są nawet takie, o których nigdy nie słyszałem. Jednak najbardziej zdumiała mnie ta tabliczka, bo jeśli odczytać jej treść dosłownie, zgodnie z regułami języka polskiego, to sugeruje ona, że ktoś padł ofiarą  stoczniowców, górników, robotników i kolejarzy, szczególnie, jeśli wrócimy do poprzedniej, gdzie pisano o ofiarach UB i SB:

F 16

Spacerowicze zaś, w ogólnym ujęciu, padają na tej trasie ofiarą indoktrynacji kaczystowsko-rydzykowej, wedle której katastrofa Tupolewa daje się porównać do męki ich pana na krzyżu i jedyna różnica jest taka, że póki co nikt z tych 94 zamęczonych na śmierć nie zmartwychwstał, nawet gen. Błasik, choć był najbliżej pierwszego po bogu, znaczy kapitana.

A przecież wystarczyło w naszym Air Force One zamontować drzwi z Airbusa i pan generał nawet zupełnie na trzeźwo nic by nie wskórał. Na ale jak powiadają, Polak mądry po szkodzie, podobnie jak Lufthansa.

Zresztą śmierć dowódcy wojsk powietrznych poddaje w wątpliwość teorię o tym, jakoby osoby będące pod wpływem miały większą szansę na przeżycie przy różnego rodzaju wypadkach. Jednak pamiętam, jak kilkanaście lat temu mój kolega wypadł z 7 piętra wieżowca przy ul. S. Bryły w W-wie i nic mu się nie stało, o czym informowała nawet G.W. Tyle, że on  sam w ogóle tego wydarzenia nie pamięta, bo albo miał słabą głowę (choć z drugiej strony mocną), albo po prostu za krótko spadał, choć oczywiście nie tak szybko jak Tupolew. Pewne analogie jednak istnieją, bo Tutka w locie zahaczała o drzewa, a kolega o wystające ze ścian balkony, o czym wiadomo z relacji naocznych świadków, zresztą polskojęzycznych. Lekarze stwierdzili, że na skutek upojenia był wiotki w locie, a tym samym i przy upadku, no ale on nie  jest generałem, co być może uratowało mu życie.

Ci, którzy stworzyli tę permanentną drogę krzyżową w Iwoniczu, zapewne mieli dobre intencje, ale wyszło tak sobie. Myślę jednak, że jeśli Papież przyjedzie kiedyś do tego kurortu na leczenie, (być może już jako cywil, bo przebąkuje się o kolejnej, dobrowolnej rezygnacji) to może wytłumaczy pomysłodawcom  na czym polega niestosowność analogii między wypadkiem samolotowym i śmiercią na krzyżu.

A może to tylko mnie się wydaje, że coś jest nie halo ?  Może faktycznie Smoleńsk można porównać z ukrzyżowaniem Pana naszego ? Tzn nie mojego, ale  poleciałem schematem. Każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie we własnym sumieniu. Tzn nie musi, ale tak się mówi :))

Droga krzyżowa kończy się tuż za tutejszym kościołem:

F 17

co wydaje się pomysłem najlepszym z możliwych, choćby z tego powodu, że przed świątynią znajduje się kiosk, w którym można sobie kupić różne pamiątki, przeważnie szklane i z rudymi włosami, co trochę mnie dziwi, bo przecież wiadomo, że rude fałszywe są:

F 19

Jest też nieopodal niebieska Bozia w kapliczce przydrożnej:

jej niebieskość

A tym, którzy zapomnieli kim był zbawiciel z zawodu, artysta przypomina to wprost, poprzez zaprezentowanie drewnianej piły, trzymanej pewną ręką cieśli z Nazaretu:

z piłą

Swoją drogą muszę spytać moją drugą połowę, czemu czasem zwraca się do mnie per „ty piło drewniana” choć przecież nie była w Iwoniczu ani razu.

Natomiast jako widoczek „rekapitulujący” wyprawę wybrałem poniższy i od razu mówię, że specjalnie ustawiłem aparat po kątem, żeby oryginalnie wyeksponować motyw główny, obrazując w ten sposób powiedzenie o krzyżu, który jakoby wisi nad każdym z nas. A może to chodziło o miecz ? Głowy nie dam, ale wisi ładnie i jest czarny jak noc, choć to było w dzień:

F 18

Natomiast wracając jeszcze na chwilę do Tupolewa warto zauważyć, że nadal znajduje się owa relikwia na ziemi wroga i nic nie wskazuje na to, abyśmy ją mogli szybko odzyskać inaczej, niż przy pomocy złomiarzy, których inwencja w zdobywaniu cennych metali nie ma sobie równych.

Tyle, że należałoby prowadzić z nimi uczciwy dialog, a na to najwyraźniej obecnej władzy nie stać. Władza i tak ma szczęście, że nie wymieniono jej personalnie na  tabliczkach drogi krzyżowej, choć jeśli chodzi o winy, to doskonale wiadomo, jak wielkie są jej udziałem.

Ja zaś, choć tym razem nie bez wysiłku, napisałem kolejną, niezłą notkę,  gdyż czego jak czego, ale talentu Bóbr mi nie poskąpił. Czy robię z niego najlepszy użytek to inna sprawa, ale nie będziemy się nad tym zastanawiać w tym uroczystym dniu.

I na koniec jeszcze jedno:

Ponieważ zakładając to forum zastrzegłem sobie, że o „zamachu” rozmawiać tutaj nie będziemy, proszę traktować ten wpis jako wyjątkowy, napisany z okazji okrągłej rocznicy tego wydarzenia. Tych z Państwa, którzy mieliby ochotę zapoznać się w moimi wcześniejszymi felietonami na ten ekscytujący w swoim czasie temat, zapraszam tutaj, gdzie zgromadzone jest wszystko do kupy:

https://lubczasopismo.salon24.pl/urle/

Jeśli kogoś to zachęci, to sam opisuję to miejsce tak:

To lubczasopismo zostało stworzone głównie po to, żebym nie musiał za każdym razem podawać linków do moich wcześniejszych notatek związanych z  tematem katastrofy i pochodnymi do niej. Wbrew temu co mi się wydawało, nie jest ich wcale tak dużo, jeśli brać pod uwagę wszystkie felietony. Umieściłem wszystkie te wpisy w porządku chronologicznym i mam nadzieję, że nie będzie ich przybywać, bo jak dla mnie temat się wyczerpał do imentu. Tzn. mam na myśli własne wpisy, a co do innych, to jeśli chcesz, aby Twoja notatka na ten temat ukazała się tutaj, wystarczy napisać podanie z krótkim uzasadnieniem. Obiecuję  rozpatrzyć każde najszybciej, jak to będzie możliwe.  Zwracam tylko uwagę, że niektóre notatki są ukryte, więc żeby móc się delektować nimi bez problemu, należy uaktywnić opcję „pokaż ukryte treści ” w panelu zarządzania swoim kontem. Albo kątem, jak ktoś woli.

Pantryjota – 17.01.2012

Wypada dodać, że od pewnego czasu cały blog jest ukryty, więc ostatnia uwaga dotyczy całości materiału.

No i już na sam, samiuteńki koniec oferta, która bombarduje od kilku dni większość moich skrzynek mailowych:

medal

Jeśli ktoś myślał, że poniżej znajdzie mój komentarz, to się przeliczył :)) Niech każdy sobie sam dośpiewa dowolną frazę, na dowolną melodię.

Nie mogę już nic więcej napisać, bo i tak ten wpis okazał się bardzo pracochłonny i wyczerpujący  nie tylko psychicznie, ale obiecuję, że  nie jest to moje ostatnie słowo w trakcie pobytu leczniczego w Iwoniczu, więc proszę zachować czujność, bo kto wie, co jeszcze może się wydarzyć. Tym bardziej, że pogoda się poprawiła i czas było wyciągnąć rower z samochodu, co też właśnie w dniu wczorajszym uczyniłem i od razu spotkałem na leśnej drodze zakonnicę z kijkami Nordic Walking, co mam uwiecznione na filmie, łącznie z dialogiem, który się między nami wywiązał. Ale póki co obrazek nieruchomy, bez zakonnicy, za to z motywem głównym w centrum kadru, co jest podobno błędem w sztuce, ale to fotografia pamiątkowa, a nie artystyczna:

rower

Zamieszczam wpis i niebawem udaję się na zabiegi, więc proszę o wyrozumiałość, gdy nie będę na bieżąco reagował na entuzjastyczne komentarze, które zapewne pojawią się pod notką. A jeśli nawet się nie pojawią, albo będą krytyczne, to lekce sobie to będę ważył, bo osobiście jestem z tego wpisu zadowolony, a to najważniejsze. Przynajmniej dla mnie.

10.04, roku posmoleńskiego piątego, o godzinie 8.41

Pantryjota

P.S:

I jeszcze coś: zauważyłem właśnie, że to mój 212 wpis na forum, a suma tych 3 cyfr daje dokładnie 5, co nie może być przypadkiem. Jednym słowem – kabała.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Moi drodzy,
    Zanim wyjdę na zabiegi chciałbym poinformować, że w dniu dzisiejszym podjąłem decyzję o zwiększeniu rozdzielczości wykonywanych zdjęć z 5MB na 10MB, oraz na zmianie ich formatu zapisu z 4:3 na 16:9. Zmiany te powinny przyczynić się do poprawy jakości fotografii i ich lepszego dopasowania do współczesnych monitorów.
    Jako przykład niech posłuży zdjęcie ptaszka, który przed chwilą spacerował sobie pod moim oknem :

  2. Pantryjota pisze:

    Oczywiście do celów publikacji na forum nadal będę je dość mocno kompresował i tak też stało się z ptaszkiem, który w oryginale miał prawie 5MB, a tutaj zmniejszony został do 1.4MB, czyli bardzo podobnie, jak ten widoczek z okna:

  3. Lukasuwka pisze:

    Pantryś!
    rzutem na taśmę przeczytałam notkę między prysznicem i suszeniem włosów a wyjściem do pracy,
    jestem pod wrażeniem solidnej relacji drogokrzyżowoiwonicznej,
    to wszystko co mogę zrobić w tej 5rocznicowej sprawie, resztę pozostawiając tłumom zafascynowanym owym zdarzeniem.

    ptaszorek ładny 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Tłumów się nie spodziewam, w końcu to nie żaden salon, ale dziękuję za życzliwy rzut okiem.

  5. Eva70 pisze:

    Przybyłam, przeczytałam, osłupiałam z zachwytu.
    Tylko za pomocą parafrazy słów wielkiego Cezara potrafię oddać hołd talentowi Autora tego wpisu.
    Pozwolisz, Pantryjoto, że przy okazji zadam Ci dwa pytania, które mnie trapią:
    Czy skorzystałeś z tej szczęśliwej okoliczności napotkania zakonnicy z kijkami… i zadałeś jej to teologiczne pytanie o „niestosowność analogii między wypadkiem samolotowym a śmiercią na krzyżu”?
    Czy zarezerwowałeś dla siebie ową ważną numizmatyczną pamiątkę z czystego (prawie) srebra?

  6. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Z tym zachwytem to może lekka przesada, ale przecież nie mogę zabronić zachwycania się moim talentem.
    Jeśli chodzi o dialog z zakonnicą, to z grubsza sprowadził się do tego, że ona pytała mnie o drogę do jakiegoś miejsca, gdyż po rowerze osądziła mnie.
    Inaczej mówiąc uznała, że skoro mam rower, to pewnie jestem miejscowy. Nie chciałem być za bardzo dowcipny i odpowiedzieć, że skoro ma kijki, to pewnie jest narciarką, ale zauważyłem, że zakonnice zazwyczaj zwracają się do mnie w formie jakby nieco bezosobowej, czyli „skoro ma rower, to myślałam, że jest stąd”.
    Gdyby była młodsza, to może zaprosiłbym ją do mojego pokoju, bo nie miałem jeszcze przyjemności z zakonnicą, a tak, skończyło się nawet bez zwyczajowego niech będzie pochwalony, albo czegoś w tym rodzaju.

  7. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Co do numizmatu, to nie zamówiłem, gdyż nie jestem numizmatykiem ani w ząb.

  8. Pantryjota pisze:

    I jeszcze tylko dodam przed wyjściem na spacer:

    Wczoraj przy obiedzie miało miejsce wystąpienie jednej z kuracjuszek, która przedstawiła się jako reprezentantka turnusowych katolików i poinformowała o inicjatywie dania na mszę za pomyślność powrotu do domu. Podała tez nr swojego pokoju, w którym zbiera pieniądze na mszę, która ma być tylko dla nas. Tzn. dla mnie chyba nie, skoro nie wniosłem dobrowolnej opłaty, no ale skoro katolików jest podobno 95%, to można wybaczyć pani takie uogólnienie. Swoją drogą ciekaw jestem czy pani wie, że podpada pod paragraf o zbiórkach publicznych, które muszą być zgłaszane do urzędu skarbowego.
    W końcu nie jest przecież księdzem, który może zbierać bezkarnie na tacę.
    A teraz na kilka godzin się pożegnam, bo pogoda piękna i być może kogoś poderwę na deptaku.

  9. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Powodzenia w podrywie. 🙂

  10. Atom pisze:

    Pantryjota,

    Ten ptaszek to kafka
    Nota jak dyplomatyczna.

  11. Atom pisze:

    Pantryjota,

    Dobra zakonnica nie jest złak szczególnie jeśli znaczna część zakonnic jest nieuzywana.
    Czyli jest duza szansa na nieużywaną zakonnicę.
    W takim przypadku należy się spodziewać swiezszego ciala pod czarnym, nie przepuszczajacym światła materiałem.

  12. Lukasuwka pisze:

    Atom,
    pod czarnym suknem może skrywać się czyste piękno

  13. Samuela pisze:

    Ja, Samuela, jestem generalnie przeciwnikiem używania eufemizmów, gdyż oddalają nas one od poznania prawdy.

    Tam, gdzie stoi tabliczka wskazująca na ofiary robotników i kolejarzy, powinien stać napis „MORDY ROBOTNIKÓW I KOLEJARZY”.

  14. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Spotkałem jedną panią na zboczu góry, która widząc, że ustawiam samowyzwalacz zaproponowała, że zrobi mi zdjęcie własnoręcznie. Zgodziłem się, pogadaliśmy z pół godziny i tyle.

  15. Lukasuwka pisze:

    o ile ktoś nie pomyli słowa mord z mordą

  16. Pantryjota pisze:

    Atom,

    Jeśli kafka, to nazwę ją Franc, gdy znów przyleci po kiełbasę :))

  17. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Sama sobie pozowałaś do tego popiersia zakonnicy ?
    Teraz ani chybi nasz drogi McQ zgodzi się na masaż nimi,

  18. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    We wszystkich nas tkwią eufemizmy, są u kobiety i u mężczyzny.
    Fundatorzy ścieżki zdrowia musieli zapewne iść na wiele opisowych kompromisów i nie jestem pewien, czy np. pewien przewodniczący związków kombatanckich z Krakowa nie wyraziłby jakichś wątpliwości w kwestiach opisowych. Nie ma np, nic o Ince ani o Kuklińskim.

  19. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    O Kuklińskim może dlatego nic nie ma, że Kukliński chyba nie był kolejarzem.

  20. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Ale na pewno potrafił prowadzić pociąg, jak każdy podwójny agent z prawdziwego zdarzenia.

  21. Pantryjota pisze:

    A teraz znów opuszczę forum na jakieś 2 godziny, bo idę na basen. Żeby jednak umilić Państwu czekanie na mój powrót zamieszczam zdjęcie, zrobione mi przez jedną panią na stoku. Zwracam uwagę na fakt, że jest to jedna z nielicznych fotografii uśmiechniętego Pantrysia, ale od razu zaprzeczam ewentualnym domysłom, jakoby miało to związek z osobą fotografującą.
    To na razie, proszę uzbroić się w cierpliwość i śmiało komentować. Ale przypominam, że meritum jest poważne.

  22. Filipina pisze:

    Pantryjota,

    Pantrysiu drogi.
    A zdjęcie gdzie? Głowę straciłeś?
    Tak na marginesie, piszesz i piszesz o podrywkach i na pisaniu się kończy.
    Lepiej działaj bo koniec turnusu tuż tuż…
    Jakoś trudno uwierzyć, że w Iwoniczu brak fajnych pań.
    A może to Ty masz za duże wymagania?

  23. krawcowa pisze:

    Filipino,
    coś go bardzo ciągnęło do tej wody, że o zdjęciu zapomniał 🙁

  24. Filipina pisze:

    krawcowa,

    Już ja tam nie chcę snuć domysłów do czego go ciągnęło;))
    No ale popatrz Krawcowo, co ta woda potrafi zrobić z człowiekiem….

  25. krawcowa pisze:

    Filipino,
    woda jest silna…woda młyńskie koła obraca… 😉

  26. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Specjalnie tak zrobiłem, żeby sprawdzić, czy ktoś zwróci uwagę na brak zdjęcia, czy raczej skupi się na meritum.

  27. Pantryjota pisze:

    Merytoryczny wpis mógłby być np taki:

    Czyż w osobach Lecha Kaczyńskiego, Marii Kaczyńskiej, gen. Andrzeja Błasika nie odbija się życie i śmierć Chrystusa? – pytał podczas rocznicowej mszy św. ks. Krzysztof Biernat, kapelan klubu „Gazety Polskiej” w Poznaniu. I jak wytrawny polityk mówił o rozkładzie państwa i nieudolnym śledztwie smoleńskim. Apelował też o utworzenie międzynarodowej komisji.

    Cały tekst: https://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,17735545,Katastrofa_smolenska__Ksiadz_w_Poznaniu__Lech_Kaczynski.html#ixzz3Ww8R5cm6

    https://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,17735545,Katastrofa_smolenska__Lech_Kaczynski_jak_odbicie_Chrystusa.html#MT2related

  28. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Na jednej z fotografii widnieje pan z piłą. Chyba błędnie zidentyfikowałeś go jako cieślę. Mnie się wydaje, że ten pan jest chirurgiem, gdyż nie ma prawej nogi.

  29. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Może pił i sobie odpiłował ?

  30. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Czytałam tenże inkryminowany tekst o księdzu w Poznaniu. Najbardziej zaintrygowało mnie w tym tekście to, że cytowano jakiegoś mężczyznę, który dziarsko wykrzyknął: „Zdejmiemy wam spodnie!”

    Nie wiem, dlaczego ten pan domaga się jakichś obcych spodni. Może jest mu chłodno?

  31. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Może sobie odpiłował? Faktycznie trochę jest podobny do Kuby Sochy.

  32. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Osobiście uważam, że wypowiedź pana księdza z Poznania zasługuje na głęboką, wieloaspektową analizę. Po pierwsze, ciekawe wydaje się uzupełnienie zabitej pary małżeńskiej o generała, co jako żywo przypomina do dziś niewyjaśnioną formułę trójcy świętej. Wydaje się, że tych troje ma nieco większą „siłę rażenia” niż ich dwoje, tym bardziej, że generał mógł do samego końca trzymać ruki pa szwam na samą myśl o panu prezydencie, który duchowo towarzyszył mu w kokpicie. Być może dlatego nie chwytał za wolant, tylko udzielał ojcowskich rad.

  33. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Ksiądz z Poznania chyba niedostatecznie zna fakty. Jeśli już należałoby Marię i Lecha do kogoś porównać, to raczej do Ewy i Adama. W tej konstelacji generał byłby wężem. Lub jabłkiem byłby generał z drzewa poznania.

  34. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Chyba wiem o co chodziło z tym spodniami. Prawdopodobnie zdjęcie spodni ma na celu wykazanie ewentualnego braku nogi.

  35. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Andrzej Duda złożył dzisiaj wieniec na grobie Lecha Kaczyńskego na Wawelu. Na szarfie umieścił napis: „Andrzej Duda kandydat na prezydenta RP”

    Mógł umieścić napis: „Andrzej Duda – Twój następca”

  36. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Albo napis antycypujący : też tu będę leżał

  37. Pantryjota pisze:

    Jutro o 7 solanka, więc mówię wszystkim dobranoc i załączam fotkę działającej już, małej fontanny:

  38. McQuriosum pisze:

    Wydawałoby się, że dzisiejszy dzień zdominują zwykłe lub mniej zwykłe skurwysyny, chodzące ludzkie odpadki czy też przypadki szczególne, napawające pogardą, obrzydzeniem i odrazą. Na całe szczęście, poza na prawdę chorą Polską, świat zamieszkują jeszcze normalni ludzi, zwykli, codzienni bohaterowie, dzięki którym odzyskujemy wiarę w człowieka…

    https://deser.pl/deser/56,111858,17684445,Nie_dba_o_promieniowanie__Wrocil_do_Fukushimy_i_opiekuje,,1.html#Prze

    Kładę się spać odtruty!
    Dobranoc 🙂

  39. Pantryjota pisze:

    Nie znaleziono strony o podanym adresie :((
    Ale jedno jest pewne: każdy sam wybiera sobie codzienną dominantę. Mnie często dopada septymowa.
    A teraz biegnę na Aquavibron.

  40. Lukasuwka pisze:

    to są człowiecze wybory,
    wzruszyłam się

    trzeba skopiować całość linka i wkleić, wtedy się wyświetla artykuł

  41. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    No już widzę. Dobrze Japończykowi z oczu patrzy, a karmienie kota pałeczkami to już wyższa szkoła jazdy:

  42. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Jak się spało ?
    Ta relikwia w gablotce potwierdza mój pogląd w całej rozciągłości:

    https://fakty.interia.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-zamieszanie-wokol-fragmentu-tupolewa,nId,1715006

    W celu odtrucia udaję się na wycieczkę krajoznawczą.

  43. Atom pisze:

    Lukasuwka,

    Uwielbiam takie zakonnice, ze tez coś takiego w realu mnie nie spotkało.

    :))

  44. Atom pisze:

    MORDY WY MOJE -taki spot reklamowy leciał sPiSowanych, w ramach kampanii.

  45. Atom pisze:

    Pantryjota,

    Przyleciał Franz na kiełbasę?

  46. Atom pisze:

    Pantryjota,

    Solanka cool.

  47. Pantryjota pisze:

    Atom,

    Kilku przyleciało, ale chyba nie lubią kiełbasy, bo leży, a chleb zabrały.
    Szykuję fotoreportaż z Rymanowa, bo bardzo tam ładnie.

Dodaj komentarz