Jedziemy w miarę spokojnie do czasu, gdy stajemy jak wryci przed drogowskazem na rozdrożu, czyli w miejscu trywialnym. Onegdaj gdy na trivium znalazł się był Herkules, to miał przed sobą wybór prosty: życie dostatnie i spokojne, acz gnuśne, lub życie spełnione chwalebnymi uczynkami w postaci sprzątania stajni.
Gdy stojąc jak wryci stoimy przed tym oto drogowskazem, to wiemy, że jeśli udamy się na lewo, to znajdziemy się w Polsce, gdzie będzie nam dobrze, zaś jeśli udamy się na prawo, to ani chybi znajdziemy się w republice o wdzięcznej nazwie Piotrowy Stolec, gdzie nam będzie jako w niebie, zwłaszcza, gdy go zatkamy palem. Wybór zatem nie jest prosty, ale powinniśmy go dokonać, jeśli chcemy być bytami ludzkimi dysponującymi wolną wolą.
Ja cofnęłam się z powrotem do tyłu.
z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.
Woluntarystyczna oportunistka, czy jakoś tak… -;)
nie skorzystać z drogowskazu…to też drogowskaz 🙂
taki drogowskaz to znak czasów: jest to wspołczesna wersja postaci Lodzi Milicjantki, która białą pałą wskazywała Ludowi Pracującemu Miast i Wsi dokąd ma zmierzać, nawet ( a zwłaszcza ) na Rozstajach.
Dziś, na ewentualne: ” Quo vadis, Domine?” zadane przez Suwerena, który mógłby chcieć podążać Jego szlakiem, Jesus ze zdjęcia odpowiada znanym gestem Echa, zaprezentowanym na pytanie dotyczące miejsca przebywania owieczek, a zadane przez Bacę….
Taka odpowiedź oczywiście uzasadnia potrzebę istnienia KrK, Episkopatu i reszty tego całego biznesu, bo wiadomo kto ma wskazywać właściwa Drogę.
I po to właśnie jest taki drogowskaz!
Czy może być coś bardziej trywialnego niż „golonka” jako przedmiot zainteresowania prokuratury? Oto wiadomość o aferze mięsnej ze znikniętą golonką w roli główniej: https://www.tvn24.pl/katowice,51/prokuratura-bada-kto-zjadl-golonke-na-gminnym-festynie,731764.html
Najgorsze, że nie można jechać na wprost.
Ale u nas za to nie ma ograniczenia tonażu.
Eva70,
A co się tyczy golonki, to być może nie znasz tego tekstu, a warto go przeczytać:
Poczulem lekkie ssanie w dolku. Ej, pomyslalem, trzeba by cos zjesc. Co tu duzo mowic, kiedy czlowiek wloczy sie jesienia po miescie, w pewnej chwili zachce mu sie zrec. Wtedy, to co najlepsze, to golonka z kapusta. Teraz wam niemi czytacze slinka cieknie. No trudno. Krotko mowiac, w te pedy znalazlem dobre miejsce i postanowilem dokonac wyboru. Chcialem miec w reku taki okaz, po zezarciu ktorego bym padl albo pekl. W gre wchodzilo jedno: prawidlowy wybor. Nadto wazna byla charakterystyka organoleptyczna. Jestem srednio na jeza smakoszem, mimo to opowiem a was bedzie skrecac umilowani i slinka zacznie niebawem po brodzie ciec. Nadal niedoscignionym wzorem jest taka sztuka z mies, ktora wyglada nastepujaco: wprzody wymienie te niekorzystne cechy. Nie moze byc wilgotna.
(….)
https://piekne.salon24.pl/541704,dokonalem-wyboru-zjem-golonke
Zakończenie jest prorocze:
Pytanie teraz brzmi; kiedy barbarzynskie mordki zawladna niczyja przestrzenia? Juz wkrotce, juz wkrotce, umilowani. W przyszlym roku, nastepnym, to bez roznicy. Taka jest kolej rzeczy i nie ma na to rady. Skoro taka jest wola Opatrznosci, nie ma wiec sensu oponowac, tym bardziej kombinowac. Widocznie tak juz jest. Im szybciej ten syf sam sie juz przewali, aby pozniej dopalic sie tak, jak ognisko nad ranem dopala sie na dzikiej plazy, tym lepiej bedzie dla wszystkich. To, co nazywa sie W jak wybryk natury, musi z czasem wybuchnac, aby pozniej zostac wyrwane jak chwast.
Pantryjota,
Rzeczywiście zakończenie jest prorocze – 18 października 2013 r..!
Ja już w końcu kwietnia 2010 r. zaczęłam się obawiać, ale jeszcze łudziłam się, że tych ogłupiałych jest nieco mniej. Niestety się przeliczyłam. Pozdrawiam. 🙂