Odpoczywając dziś w wypoczywalni po kąpieli borowinowej, zauważyłem na tablicy ogłoszeń interesujący plakat, który wygląda tak:
No i mam zagwozdkę, bo po pierwsze pojęcia nie mam, czy tu jest jakaś huta imienia tego ducha, po drugie nie wiem, czy chodzi o działanie tej huty, czy właśnie onego, a po trzecie co mają do tego wszystkiego gwiazdy morza?
Tak to jest, gdy plakacista nie dba o jasność przekazu, a przecież mieliśmy kiedyś słynną, polską szkołę plakatu, choć niekoniecznie kościelnego.
Na wszelki wypadek od razu informuję, że nie wybieram się sprawdzić o co chodzi, gdyż zupełnie wystarcza mi widok biało-czerwonych flag w żółtych płomieniach tutejszych latarni:
To, co jeszcze mi spływa z zatok też jest jakby lekko żółtawe, ale nie będę pokazywał tego czegoś w dniu miesięcznicy, żeby ktoś nie skojarzył moich wydzielin z prezesem, bo bidula i tak już jest kojarzony z kim i z czym popadnie.
Jutro oczywiście nie ma zabiegów, więc pewnie znów coś opublikuję, póki można.
Pantryś
Słyszałem o różnych fuchach NMP; – a to Gwiazda Zaranna, a to Królowa Polski……itd.itd. ale o tym, że jest Gwiazdą Morza to pierwsze słyszę.
Jak to człowiek nawet na starość może się czegoś nowego jeszcze dowiedzieć!
A ta Huta Ducha Świętego to widzi mi się, że to jest takie cóś, gdzie wykuwają wierną gwardię wyznawców NMP Gwiazdy Morza.
Bo wątpię, żeby ktoś tak sam z siebie został takim wyznawcą. Przede wszystkim musiał by wiedzieć o istnieniu takiej Gwiazdy.
A do portu zawitał Zawisza Czarny. Stary, trochę zardzewiały i ogólnie nic specjalnego, ale nosi dumną nazwę i służy Harcerzom i nie tylko. W zasadzie każdy może się „przepłynąć” wystarczy, że wpłaci ok 1000zł za bodaj 3 dni rejsu.
Zapomniałem dopisać, że został zbudowany w Polsce, w stoczni, w której pracował Bolek. Na szczęście poprzednie ekipy nie zmieniły mu nazwy, bo dopiero byłby wstyd.
Gwiazda Morza to chyba Stella Maris – a to mi się kojarzy jedynie ze słynną aferą:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Stella_Maris
A, że czasy się zmieniły to pewnie mają już swoją Matkę Boską.
A swoją powiązania byłych komuchów z katolicką prawicą są ostatnio w modzie ( vide mój ulubieniec poseł Piotrowicz), więc zupełnie mnie to nie dziwi 🙂
Krakowianka Jedna,
Masz rację !!
Że też na to wcześniej nie wpadłem.
Właśnie dzisiaj przypadkowo przejeżdżełem obok tego kościcioła i akurat trafiłem na nabożeństwo. Była i straż miejska i ratownicy medyczni i policja, a w środku żołnierzyki. którym zdążylem jeszcze zrobić zdjęcie, zanim ksiądz zamknął odrzwia na amen:
Zaś z perspektywy wygląda ta Huta tak:
A z bliska reklamuje swoje usługi tak:
Mają też dąb papieski nie byle jaki, by wyrosły z żołędzia Chrobrego:
Co prawda nie jest jeszcze zbyt imponujący, ale za 1000 lat kto wie…
Jak wiesz, mam pewne doświadczenia związane z hutą i pamietam jak wyglądała . Najwyraźniej trendy we wspólczesnej architekturze przemysłowej się radykalnie zmieniły :))))))))))))) A co do dębu, to dobrze, że wyhodowany z żołędzia Chrobrego, a nie z żołędzi, bo strach nawet pomyśleć jak by mógł wyglądać :)) Przepraszam, że ten dowcip taki trochę bardziej koszarowy, ale to w nawiązaniu do tych żołnierzyków na zdjęciu :))))))
Krakowianka Jedna,
Jak mniemam, chodzi Ci o żołądź męską w tym kontekście? 🙂
I pewnie wyobraźnia coś ci tam podpowiada, jak Cię znam 🙂
Krakowianka Jedna,
Co do architektury, to akurat mogę sobie wyobrazić, że z miejsca po środku, tam gdzie są drzwi, wydobywa się surówka z pieca, którego komin góruje nad hutą.
Wydobywa się i spływa w te klomby i pod dąb, a suweren bije brawo.
Dobrze mnie znasz, Pantrysiu 🙂
Krakowianka Jedna,
Prawie z autopsji 🙂
„Prawie” robi dużą różnicę 🙂
Pantrysiu Drogi – dziękuję Ci za te świadectwa pobożności narodu naszego z dalekiej Ustki, w której kiedyś spędziłam nieudane wakacje. Pozwalam sobie niektóre zdjęcia udostępnić moim znajomym na Fb, mam nadzieję, że nie będziesz miał mi tego za złe. Zawsze wierna zaglądaczka Eva70. 🙂
Eva70,
F/B to zło wcielone, ale dobrze wiesz, że masz wszelkie zgody.
Pantryjota,
Może to i zło wcielone, ale mnie tam jest dobrze – mam grono przyjaciół, z których większość znam z realu, wszelkie rafy staram się omijać, a niekiedy mam możliwość wyładować wściekłość. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Pantryjota,
Jeśli chodzi o Fb, to ja swoją na nim obecność uzasadniłam krótko, ale przytoczę Ci szerszą wypowiedź jednej z moich facebookowych znajomych, z zawodu psychologa klinicznego:
„…Część ludzi odradzało mi FB, bo to: inwigilacja, albo przechwalanie się nowym domem, samochodem. Może też tak na fb bywa, że ludzie głównie piszą, co i gdzie jedli, czy co sobie kupili, ja na fb takich znajomych nie mam. Choć moich najbliższych realnych przyjaciół też tu nie ma, bywają przy stole w moim domu. A inwigilacja? Każdy pisze o sobie ile i co chce, więc czasem większa bywa ta „sąsiedzka” . Dla mnie FB to świetna przestrzeń do wymiany myśli, poznawania nowych lub bliższego poznania, wcześniej pobieżnie znanych, ciekawych ludzi, uczenia się o tym czego nie wiem, poznawania sztuki, interesujących konwersacji, humoru i zabawy. To jakby „drugie życie”, choć to w realu nie polega na stawianiu pasjansów … Również bardzo cenię i lubię wielu moich fejsbukowych znajomych, więc z przyjemnością przesyłam im buźki i serduszka .”
Myślę dokładnie to samo. A Twoje zdjęcia i teksty, które przytaczam bardzo się moim znajomym podobają! 🙂