Dyspensa, czyli o co walczyli…

Wszyscy narzekają,że instytucje kościelne działają ociężale i niechętnie, a tu proszę: biskup Warszawy prawobrzeżnej jak i  jego kolega lewobrzeżny błyskawicznie  zareagowali na wczorajszy niezbyt fortunny modliński  występ   kolegi po fachu, który – najwidoczniej  nie zakąszając jak należy – nawalony jak nieboskie stworzenie stanął przed lotniskowymi urzędnikami i próbując dyrygować procedurami odpraw i startów w niebiesia  zbyt wcześnie ujawnił zasady jakie zapanują  za prezydentury Dudy-Kaczyńskiego i premierostwa Szydło- Kaczyńskiego.Uduchowiona próba udzielenia urbi et orbi nad wyraz modernistycznego błogosławieństwa, zawierającego m.in. sugestie dot. prowadzenia się mam wszystkich tam obecnych (oczywiście  poza mamą wielebnego ) zakończyła się dla wielebnego błyskawicznym pocałunkiem  ziemi, tej ziemi, w czym pomogły mu psy ( oczywiście nie pańskie ) oraz przymusową wizytą kapłana na tzw. dołku.

Tak więc zapobiegliwi biskupi, aby uchronić przed niewłaściwym zakąszaniem  lud warszawski obchodzący 71 rocznicę wybuchu Powstania – czyli m.in. możliwością powtórzenia losu  nieszczęsnego sługi bożego – udzielili przezornie warszawiakom  dyspensy  w przedmiocie spożywania mięs.

Teraz nawet niezbyt interesujący się  historią będą na pewno wiedzieli, po co było Powstanie.

facet któremu pozostało średnio 15-20 lat życia, ale mający to w sempiternie...

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    coś nie tak z moją relacją?

    ale skoro link musowo, to trzeba dać i drugi… 😉

    https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,dyspensa-na-rocznice-powstania-br-mozna-jesc-mieso-na-obchodach,174957.html

    ps
    Wygląda na to, że już niebawem takie wiadomości albo zdominują przekaziory, albo będzie na nie „zapis” i nikt nie będzie o nich wiedział…:-(

    pps

    ale Ty masz pecha: gdy jest upalnie, to siedzisz w domu ( w domowej piwnicy), gdy wreszcie wyrywasz się w świat by zaszaleć w nadmorskich kurortach, pogoda staje się jesienna…ohyda i spisek… 😉

  2. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Po prostu musiałem szukać w sieci o co tam poszło, bo Twoja relacja,choć malownicza, była nieco mało precyzyjna.
    A co do pogody, to trudno za nią trafić.

  3. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nycz wziął pod uwagę „słuszną rację” :))
    Ja też jestem za, a nawet przeciw jedzeniu golonki w dzień chwały.

  4. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    malownicze to są zielone wzgórza nad Soliną czy w innych Pirenejach. To zaś była próba dania świadectwa Prawdzie, Prawdzie o którą tak trudno w naszych ciekawych skądinąd czasach.
    Przecież sama próba obiektywnego spojrzenia na zagadnienie, wychodząc choćby od filuternego spostrzeżenia, że prawda jest jak dupa i każdy ma swoją, pokazuje jak jest to trudne i kończy się albo tzw. pewnikiem ks. Tishnera lub też stwierdzeniem, że niestety istnieje zarówno prawda czasu jak i prawda ekranu…

    … ale,ale, to nie temat na sobotę, dzień w którym nie jest na cokolwiek wymagana dyspensa, zwłaszcza dla ateistów!
    🙂

  5. krawcowa pisze:

    McQuriosum,
    wniosek z tego taki płynie, że bezmięsne zakąski doprowadzają człowieka do agresji, aby jej uniknąć, należy dać dyspensę coby mięsem zakąszali
    🙂

  6. ViC-Thor pisze:

    Mam dyspensjum na całe życie, nawet nie mogę się pochwalić od kogo.

    Ten cały Nych może mnie w doopē pocałować z jednodniowym wyjątkiem.

  7. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    i jak Ty możesz z tym dyskrecyjnym udyspensjonowaniem permanentnym żyć?
    Nie uwiera Cię ono aby w szyszynkę albo w komplet aparatów Golgiego, bo mnie by „piły” jak cholera…
    …w każdym razie na trzeźwo nie do wytrzymania 😉
    ps
    mnie Nycz i jego kumple mogą cmoknąć i bez tego, o ile oczywiście im na to pozwolę 😉

Dodaj komentarz