Wczoraj minęła pierwsza rocznica śmierci mojego ulubionego feministy- prof.Wiktora Osiatyńskiego. Dla mnie był człowiekiem wybitnym, nie ze względu na wykształcenie, tytuły i stanowiska, jakie piastował , ale z powodu skromności i pokory, jaka Go charakteryzowała, a także poglądów i postawy wobec kobiet.
„W więzieniu da kobiet w Kaliforni uczył prawa, w Angoli na spotkaniu Ligi Kobiet namówił Afrykanki do demonstracji przeciw przemocy domowej. Potem dostał list od polskiego ambasadora: Podżegacz”. W liście na Kongres kobiet pisał: „Poczucie wyższości mężczyzn wobec kobiet to główna przyczyna pogardy i przemocy, nawet jeśli odnosi się ona do mężczyzn”.
Nieczęsto zdarzają się ludzie tego formatu. Śmierć Prof. Osiatyńskiego wywołała we mnie poczucie, że oto odszedł kolejny przyzwoity, mądry człowiek, który miał coś dobrego do zaoferowania innym. Coraz mniej takich.
Cieszy mnie, że pamiętamy o profesorze, a Archiwum Osiatyńskiego, będące ideowym testamentem Profesora, już działa, bo jak mówił krótko przed śmiercią: „Ważne jest dokładne monitorowanie, zapisanie i sprawozdawanie postępowania ludzi i organów władzy. Prawnicy powinni stwierdzać, gdzie nastąpiło naruszenie prawa, a także tłumaczyć, jakie są i mogą być tego konsekwencje dla ustroju i dla obywateli”.
Jeśli ktoś przeoczył wczorajsze wspomnienie lub nie znał Wiktora O. zachęcam do wysłuchania poniższego materiału.
/www.tokfm.pl/Tokfm/10,103168,23331212,pacewicz-opozycja-potrzebuje-godnosci-i-wolnosci-wartosci.html
Nie śledziłem kariery tego pana, ale widać, że był w porządku.
Pantryjota,
jak wszyscy feminiści 🙂
Protest-antka,
Nie chciałem się chwalić za bardzo, ale też jestem feministą 🙂
Pantryjota,
dlatego tez wyslalam Ci buzke mam zepsuta klawiature sorry
Protest-antka,
Bez klawiatury jak bez ręki w dzisiejszych czasach…
Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego ostatnio tak dużo porządnych ludzi umiera, a kanalie nadal żyją?!
Kfiatushek,
smutne, ale to prawda