Funciaki i złocisze

Kochani,

Docierają do mnie kanałami prywatnymi głosy zaniepokojenia w kwestii ciszy i spokoju na naszym forum. A przecież już dawno się mówiło, że tylko spokój może nas uratować, a cisza w tym wypadku może tylko pomóc.

No ale skoro niektórzy się niepokoją, to postanowiłem coś skrobnąć na luzie przed snem i oto jest:

Każdy, kto choć trochę interesuje się piłką nożną pewnie słyszał, że za piłkarzy płaci się dziś ogromne pieniądze. Np. za 3 futbolistów klubu Paris Saint Germain, którzy niedawno pokonali naszego też nieźle wycenianego Lewandowskiego, właściele klubu zapłacili prawie pól miliarda Euro, czyli mniej więcej tyle, ile kosztował nasz Stadion Narodowy, też zreszta podobno przepłacony.

Niejaki Krychowiak, którego ów klub paryski wypożyczył na Wyspy Brytyjskie do innego klubu, zarabia 100 tysięcy Euro, z tym, że nie rocznie ani nawet miesięcznie, a  tygodniowo, czyli z grubsza można przyjąć, że przez tydzień inkasuje tyle, ile dobrze wykształcony specjalista w Wielkiej Brytanii przez rok, a i to nie każdy.

W tym samym czasie, na tym samym świecie, o „rzut beretem” są kraje, gdzie np. po 40 latach ciężkiej pracy w bardzo odpowiedzialnym i potrzebnym społecznie zawodzie, zarabia się miesięcznie równowartość 500 funciaków, czyli mniej więcej tyle, ile nasz sportowiec zarabia przez jakieś 10 minut (gdyby pracował 40 g. tygodniowo)

Za naszą wschodnią granicą mój kolega, emerytowany inżynier mechanik otrzymuje około 150 dolarów emerytury, czyli gigantyczne pieniądze dla jakiegoś Hindusa czy innego afrykańskiego dziecka, bo tam za dwa dolary dziennie można podobno przeżyć i wielu nie ma nawet tyle.

A skoro tak, to świat nieuchronnie zmierza do resetu i wobec tych problemów „casus” Kaczyńskiego jest niemal bez znaczenia i pisanie o pisiakach trochę trąci nudą, choć ich też pewnie kurwica bierze, że cała nasza rada ministrów łącznie z tym Du.ą zarabia mniej, niż niejeden futbolowy kopacz.

Ale piszta co chceta i komentujta, póki jeszcze jest możliwość.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam z tego miejsca, czyli z pozycji rencisty, który co miesiąc otrzymuje od państwa całe 110o zł z groszami i tak już od dobrych kilku lat, bo renty się nie rewaloryzują, a jeśli nawet, to moim przypadku było to bodaj 7 zł w tym roku.

Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Samuela pisze:

    Mnie, Samueli, wydaje się, że nie można narzekać, zwłaszcza, że Polacy, a zatem renciści też, mieć będą ogromne lotnisko.

  2. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Też prawda. Tym bardziej, że na takim lotnisku można zatrudnić wielu emerytów i rencistów, którzy chętnie dojadą do pracy szybką koleją, albo nawet przylecą samolotem, jeśli dostaną zniżki.

  3. Kfiatushek pisze:

    Mam niezły ubaw, gdy rozmowa schodzi na zarobki. Bo jak wytłumaczyć, że pomimo iż zarabiałam 60’000,- PLN, to żyłam na dość przeciętnym poziomie. Za mieszkanie (wynajmowane) płacę 12’000,- PLN, za ubezpieczenie (nie jest wliczane w podatki, a płacone indywidualnie niezależnie od zarobków) 2’500,- na rodzinę z dwojgiem dzieci miesięcznie, za chleb (400 gramowy) płacę od 10,- PLN w górę, za kilogram szynki w sklepie 120,- PLN, tylko za litr benzyny płacę 6,20 PLN. Jak dobrze policzyć, to żyje się tu normalnie i tylko w Polsce można z tymi zarobkami poszaleć.

  4. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    To może lepiej kupić mieszkanie, niż wynajmować?
    A tankować można u nas 🙂

Dodaj komentarz