Pomyślałem sobie, że skoro już niebawem zdegradowani zostaną Jaruzelski i Kiszczak, to szkoda by było, żeby te stopnie generalskie się zmarnowały. W związku z powyższym mam świetną propozycję, która z pewnością każdemu się spodoba, niezależnie od poglądów politycznych i osobistych sympatii.
Proponuję więc, aby odebrane stopnie generalskie przyznać ciupasem prezesowi, co spowoduje, że zostanie dubeltowym generałem, czyli generalissimusem, gdyż tylko taki stopień odpowiada jego randze. Dodatkowo można by przyznać panu Jarosławowi prawo do noszenia dużego pistoletu i grożenia nim w Sejmie mordom zdradzieckim, a także prawo do zasiadania w ławach sejmowych z kotem, co i tak jest mniejszym złem, niż np. obecność w parlamencie konia.
Kolejnym etapem winno być odebranie willi po Jaruzelskim jego spadkobiercom i podarowanie jej panu prezesowi, aby na stare lata mógł poczuć klimat pomieszczeń, w których historia działa się bez jego udziału. Były już przecież w tejże historii precedensy, gdy wielcy Polacy otrzymywali w darze od narodu nie tylko poklask, ale i właśnie różne nieruchomości, a nigdzie przecież nie jest powiedziane, że nie można mieć dwóch domów. Tym bardziej, gdy nie ma się ani jednej żony, że o progeniturze nie wspomnę.
Jako generalissimus pan Kaczyński będzie mógł również wypowiadać wojny i osobiście podpisywać kapitulacje, niezależnie od tego, która strona będzie kapitulować. Wartością dodaną takiego rozwiązania będzie również możliwość zamówienia dla pana prezesa szykownego munduru, do którego usłużne przydupasy poprzypinają całą baterię kartoflanych orderów. Taki mundur przy okazji będzie mógł służyć jako strój do trumny, a ciemny lud z pewnością doceni możliwość odczekania w długiej kolejce, aby móc po raz ostatni zobaczyć tego, który zmienił oblicze ziemi, tej ziemi.
Mauzoleum wg projektu architekta Bieleckiego stanie oczywiście na Placu Piłsudskiego, a jak Bóbr pozwoli, to będzie trochę przypominać gmach TVP na Woronicza, bo do dobrych, ikonicznych wzorów zawsze warto się odwoływać, szczególnie w sztuce wysokiej. To nic, że lokator mauzoleum był nikczemnego raczej wzrostu, skoro duchem sięgał tam, gdzie wzrok nie sięga i nie mam tutaj na myśli bynajmniej du.y Murzyna, ani nawet anusa białasa.
Chociaż…..
Pantryś
P.S:
Zajebisty tytuł, prawda? Oglądałem kiedyś serial „Belfegor, upiór Luwru” i stąd to skojarzenie.
Jak już napisałem w komentarzu do innej notki, pomysł ugwiazdkowienia prezesa używanymi stopniami po zdegradowanych generałach uważam za trochę nie bardzo, gdyż o ile w używane buty po generałach prezes może wskoczyć chętnie i bez problemu, o tyle używanymi przez nich gwiazdkami może sie brzydzić, bo choć byli to ludzie których bał się prawie tak samo jak mamy, to nie aż tak bardzo. Tak więc żadnych gwiazdek, co byle podporucznik może mieć na pagonach, ale od razu buławy marszałkowskie i to przynajmniej z dziesięć na początek
Albowiem stopnie dla prezesa powinny być nowe i dostojne, niemal takie jak stopnie podeścika używanego na miesiączkach, które właśnie się kończą…
Co do reszty, najpierw niech się to stanie, a dopiero później będziemy się cieszyc i myśleć, jak to uczcić. 😉
McQuriosum,
Sam już nie wiem co gorsze: gwiazdki po Jaruzelu, czy gwiazda Dawida.
sierp i młot po Wani!
😉
McQuriosum,
Już od czasów srogiego Luśni wiadomym jest, że kto sierpem wojuje, od młota ginie.
Choć czasem może być na odwrót.
A teraz spacer z suniami, choć błoto trochę mnie martwi.
Pantryś,
ja kursuję między komputerem, własnym ogrodem i zleceniami.
W związku z tym, że u nas błoto przebija wszędzie między śnieżkiem , więc na spacer ze zwierzyną się nie wybieram, niech łażą i błocą się same, ja do tego ręki nie przyłożę!
McQuriosum,
2 godziny spaceru, a potem co najmniej 15 min mycia „pod hydrantem” i suszenia cokolwiek starymi szmatami.
Ale już po wszystkiem.
Pantryjota,
Moje same spacerują, same się brudzą, same się myją, a ja mam spokój!
McQuriosum,
I pewnie jeszcze same się karmią 🙂
Pantryś,
takie wspaniałomyślne to raczej nie będą, choć co chwila znoszą mi próbki z polowań, zapewne żebym sprawdził, jak długo da się na tych naturalnych ” suplementach diety ” pociągnąć.
Ale koty, czy psy?
Koty ( 2 kotki i jeden koteł ), sunia jest zbyt ciapowata, zresztą ona nic nie musi. Koty też nic nie muszą, ale udają ( jak to koty ), że są kompletnie niezależne i w ogóle.
I w ten sposób w domu panuje harmonia, a każdy jest chyba zadowolony ze status quo…
PS
Edzio właśnie wrócił, więc mogę myśleć o pójściu spać