Golgota picnic

Dzisiaj przeczytałam wywołującą ostatnio wiele kontrowersji sztukę Rodriga Garcii ” Golgota Picnic”. Wiedząc jak ostry i zdecydowany był protest  prawicowych ugrupowań,  kościoła a nawet kibiców sportowych, spodziewałam się  bluźnierczego tekstu, obrażającego w niewybredny sposób Chrystusa. Boga a nawet samych wiernych.
Moim zdaniem odbiór sztuki, jakiejkolwiek, jest możliwy jedynie wtedy, gdy odbiorca ma intelektualne możliwości, tzn elementarną wiedzę, wyobraźnię i  wrażliwość, czasem, zwykłą empatię. Sztuki nie należy odbierać dosłownie, bo  zawsze jest  tylko punktem widzenia artysty, pewną metaforą,  często celowym przerysowaniem, w celu wywołania emocji czy refleksji.
Dopiero   zderzenie wizji artysty  i odbiorcy  daje pełny obraz całości,  tworzony na nowo, dlatego też, każdy rozumie to co odbiera nieco inaczej, przetwarzając o  własne doświadczenia i  przemyślenia.
Ja sztukę zrozumiałam jako protest, żal.
Skoro wszyscy jesteśmy  dziećmi Boga, a Chystus jest jego synem, to logicznie  rzecz ujmując, także naszym bratem. Jak na kogoś  bliskiego, mamy prawo się wściec i nakrzyczeć za to co zrobił i za to, czego zaniechał.
Moim zdaniem, Garcia ma pretensje do  Chystusa  o to, że  umarł na darmo, że nie zatrzymał  fali okrucieństwa, zarzuca mu  pójście na …łatwiznę, a jego śmierć  nie była żadnym  heroicznym czynem, natomiast jego wizerunki  z obrazów dawnych mistrzów, przerażają , epatując okrucieństwem, ociekając krwią i dając przyzwolenie na takie czyny, a armia którą powołał i która miała nieść na swoich sztandarach Miłość,  niosła nienawiść  i strach, zakazując  beztroskiej zabawy i bycia szczęśliwym.
To, z czym obecnie się  zmagamy wymaga większego heroizmu, a jest  pokłosiem tamtych wydarzeń, zbieramy żniwo z pustych kłosów..
To przejmujący  tekst, nasza  współczesna Golgota widziana oczyma wrażliwego autora, wzgórze na które wspinamy się każdego dnia…
Tak ja tę sztukę zrozumiałam, czytając tylko scenariusz który dzisiaj wydrukowała GW, nie widziałam instalacji wideo które są pewnie tak samo ważne w inscenizacji jak sam tekst.
W kontekście ostatnich wydarzeń wokół tej sztuki, jej tekst wydaje się jeszcze bardziej przejmujący, prawdziwy i…”Nikt się szczerze nie śmieje z obawy, że jego twarz się poważnie zdeformuje.”

Po wieloletniej hibernacji wracam do żywych, jednak zatrzymałam się w czasach przed zamrożeniem i w dalszym ciągu bliskie mi są ideały szeroko rozumianej wolności i wolnej miłości. Teraz mam zamiar ich bronic ...tak mi dopomóż Pantryjoto.pl

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Ładnie napisane i dziękuję za ten tekst, bo nie będę czuł się w obowiązku pisać o tej Golgocie, która wzbudza tyle gulgotu.

  2. von Kattowitz pisze:

    Ten wpis łączy się ściśle z moim który za chwilę opublikuję.

  3. Pantryjota pisze:

    Krawcowa rzuciła perłę i poszła sobie a muzom :))

  4. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Nie oddaliłam się za daleko, rano czytałam wywiad z nim i zdziwiło mnie, że facet jest ateistą. Myślałam, ze raczej rozgoryczonym katolikiem…Kurczę!

  5. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nie wiadomo, co gorsze…

  6. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Najgorszy jest ateista i pisowiec w jednym.

  7. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Ateista pisowiec ?
    Występują tacy w naturze ?

  8. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    To tylko teoria, nie denerwuj się 😛
    ale cóż byśmy mogli z nimi począć?

  9. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Ale znam tez gorliwych katolików którzy są antypisowcami 🙂

  10. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nie denerwuję się, ale wkurzają mnie wszelkiej maści dewianci.
    Wczoraj z trudem obejrzałem bardzo zły film Almodovara pt. Przelotni kochankowie i dziś próbowałem znów coś obejrzeć z Sandrą Bullock, którą lubię i znów niewypał.
    Jednak piłka nożna górą.

  11. Hosanna pisze:

    Pamiętam film – Jesus Christ Superstar
    Wtedy prawica czym innym się zajmowała niż krytykowaniem filmowych (zachodnich ) rewelacji
    Myślę ze wierzący mają prawo czuć się obrażeni – gdyż to są istoty o bardzo kruchym systemie wartości i aby nie runął – muszą zwierać szyki i stać murem żelaznym w obronie swoich schematów bez których boją się ze nei będą mogli chcieli umieli żyć a świat stanie się chaosem
    a na filmie co – krytykują Boga, całują się lubieżnie

    Rozumiem ich lecz im współczuję

  12. Pantryjota pisze:

    Hosanna,

    Fajnie, że wpadłaś, z całą swoją mądrością :))
    Samo skojarzenie Golgoty z piknikiem musi bardzo oburzać katolików, być może nawet bardziej, niż Papież przygnieciony meteorytem, który jakby nie było przyleciał z nieba, a nawet z Nieba.
    Możesz zdefiniować pojęcie „lubieżnego pocałunku” ?

Dodaj komentarz