Gwałcą w Katowicach

Ile można o jedzeniu, prawda ?

A o seksie można w nieskończoność, szczególnie w sytuacji, gdy póki co żadna pani nie pojawiła się na moje zaproszenie w Iwoniczu.

Seks dzisiaj dopada każdego i mimo tytanicznych wysiłków kościoła nawet dzieci ulegają jego pokusom. A skoro ulegają, to gwałcą, no bo jakie możliwości rozładowania popędu ma 12-latek ?

Wyjdzie taki z kościoła i co widzi ?

kosk

A za szybą co widzi ?

odbity w szybie

No właśnie, ręka aż świerzbi do gwałtu.

Onanizm to jednak grzech, tirówka by takiego wyśmiała, a koleżanka z klasy albo dałaby po pysku, albo poskarżyła się katechetce. Mogłaby też w ostateczności dać się wykorzystać, ale do tego potrzeba w tym wieku sporej determinacji albo bycia galerianką, ale przecież nie wszędzie są galerie.

Dwunastoletni koleś nie ma też szans na portalach randkowych, chyba, że staro wygląda, czyli co najmniej na 15 lat, bo zdaje się że od tego wieku nie ściga już prokurator.

Nie dziwi więc prawie wcale, że gdy hormony takiego młodzieńca rozsadzają, udaję się ów na dworzec i czeka na swoją ofiarę w odludnym miejscu:

https://wiadomosci.onet.pl/slask/katowice-dwunastolatek-zgwalcil-bezdomna-kobiete-miasto-zszokowane/bh0rwp

To, że akurat padło na bezdomną to zapewne przypadek, ale fakt, że stało się to w Katowicach nie mógł ujść uwadze kogoś, kto przebywa w sanatorium Górnik i kto stykał się (dzięki Bobru nie osobiście) z niejakim Golonką, jednym z tamtejszych tuzów intelektualnych, choć nie pochodzących ze środowiska kopalnianego.

Nasza Temida będzie miała teraz zagwozdkę, bo prawo nie nadąża za adolescencją, podobnie jak ja nie nadążam za inwencją w kwestiach drogi krzyżowej, ale o tym będzie w jednej z kolejnych notek, a tę już kończę, bo łydka mnie boli.

Pantryjota.

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Atom pisze:

    „Gwałt niech się gwałtem odciska”.

  2. Pantryjota pisze:

    Atom,

    Też. A na odciski plastry albo maść.

  3. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    chyba abstynencja seksualna na mózg Ci się rzuca skoro seks porównujesz do gwałtu, żebyś tylko nie zaczął tam molestować !

  4. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Jednakowoż gwałt jest czynnością seksualną, nieprawdaż ?

  5. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    a nawet karalną, jeśli się skończy 13 lat…ale chyba nie to miałeś na myśli pisząc, że o seksie można w nieskończoność 🙁

  6. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Dobranoc.

  7. Jacek pisze:

    Pozwolisz, że ” cuzamen do kupy” skomentuję od razu dwie notki; tą i poprzednią.

    Pierwsza:

    Czy wszystkie sanatoria są tak samo beznadziejne? Poczynając od żarcia a na widokach kończąc. Oglądając twoje fotki czułem się tak, jak w Ciechocinku dwie zimy „nazad”. Biednie, pusto, ponuro. Rozchorować się można.

    Druga:

    Dotyczy seksu w sanatorium, i też w Ciechocinku. Na szczęście nie mnie, tylko sąsiada z pokoju obok.
    W kabinie prysznicowej w każdym pokoju był taki dzyndzel alarmowy, na wypadek, gdyby komuś coś. Sąsiad zaprosił do pokoju sąsiadkę, no i jakoś tak wyszło, że ta pani plecami oparła się o ten dzyndzel, a pan tego nie zauważył, no i zaczęli za ten dzyndzel szarpać. Przybiegła pielęgniarka – drzwi do pokoju zamkniete, a alarm piszczy i mryga. Pobiegła na portiernię po zapasowy klucz, pod drzwiami w międzyczasie zrobiło się małe zbiegowisko. Pielegniarka otworzyła drzwi, wiara wpada tłumnie do pokoju, a tam pan z panią dalej szarpią za ten dzyndzel :-)) Radio i szum wody zagłuszyły pukanie do drzwi, A może oni jak głuszce stracili słuch w czasie toków?
    Jak tam z nimi było, tak było, ale rozrywkę sanatorium miało przednia!!!

    Aha! Była jeszcze jedna rozrywka. O trzy pokoje od mojego zmarł wtedy niejaki mec. Piotrowski. Prasa o tym donosiła. Ale że nie podała powodu śmierci ja też nie podam.
    Więcej z pobytu w sanatorium nie pamiętam, bo nie było nic godnego zapamiętania.

    Jak już dotrze jakaś zaproszona pani to uważajcie na ten dzyndzel, gdziekolwiek się u ciebie znajduje:-)))!. Żeby poruty nie było.

  8. Atom pisze:

    Jacek,

    Lo mateczko bobrowa!

  9. Atom pisze:

    RANO! Dziś.

  10. Atom pisze:

    Jeszcze raz

  11. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Co do „beznadziei” ,to sanatorium w którym jestem jest najlepsze ze wszystkich w których byłem, a byłem też w Ciechocinku, do którego już z pewnością nigdy nie pojadę, choć mam tam znajomych z zespołu Zdrowa Woda i nawet rodzinę :)) Jedzenie faktycznie nie jest za specjalne, ale warunki socjalne bardzo dobre ( nigdy nie mieszkałem sam w tak luksusowych warunkach ) wszystkie zabiegi na miejscu i bez porównania lepsze, niż choćby te w Ciechocinku, po sąsiedzku basen z sauną za małe pieniądze, widoki piękne i tylko pań brak :((
    Co do „dzyndzla”, to u mnie jest taki, ale na wysokości około 80cm nad łóżkiem, tak więc trudno by się nim przypadkowo oprzeć.
    A dla porównania sugeruję przejrzeć moje „salonowe” relacje z sanatorium w Połczynie, które to miejsce w porównaniu z Iwoniczem jest skansenem komuny, choć geograficznie znacznie bliżej mu do zachodniej cywilizacji i wszystkie napisy w budynku są dwujęzyczne.
    Wszyscy moi znajomi i rodzina chwalą sobie Iwonicz, używają nawet określeń „mój ukochany” i coś w tym pewnie jest. Spokój, cisza, brak elementów przestępczych i generalnie sympatycznie jest. Jak się ociepli, może pójdę trochę w góry, o ile łydka nie będzie bolała, bo trochę przesadziłem z ping-pongiem.



  12. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Pisząc, że o seksie można w nieskończoność, miałem na myśli szerokie spektrum tej tematyki, do której z pewnością można również zaliczyć przejawy patologii w tym zakresie. Nie wiem czy obejrzałaś linkowany materiał, bo np. ja zwróciłem uwagę na fakt, że niektórzy komentujący nie dziwili się, że zrobił to 12 latek, ale że miało to miejsce na dworcu, choć przecież od zawsze wiadomo, że dworce są doskonałym miejscem do „uprawiania” wszelkich form seksu i wręcz „wylęgarnią” wszelkich możliwych patologii.

  13. krawcowa pisze:

    Jacku,
    skoro prasa nie podała przyczyny zgonu mecenasa, można przyjąć, że mógł być spowodowany nadmiarem wspomnianego seksu…żeby tak zostać ,,w temacie”
    😉

  14. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    a głodnemu chleb na myśli 😉

  15. McQuriosum pisze:

    jakiś czas temu przeczytałem, że taki „sanatoryjny ” seks może być przyczyną wielu groźnych chorób, w tym także śmiertelnych. Radziłbym więc bardzo uważać, bo np. zgon ” na motyla ” to może być to najlepsze, co może kuracyjnego adonisa ze strony królowej turnusu spotkać.

  16. krawcowa pisze:

    Mc Quriosum,
    gorzej jak się do niego dorwie sanatoryjna modliszka 😛

  17. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    w takim stanie jak teraz, to nawet nie zauważy 😉

  18. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nikt się do mnie nawet nie próbuje „dorywać”, bo chodzę dumnie i nie zwracam uwagi na żadną emerytkę.
    A to piosenka, która pasuje:

  19. McQuriosum pisze:

    dobra, dobra, nie dorabiaj teraz do faktu, że nie masz brania, jakichś lipnych teoryjek… 😉

  20. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Natomiast w nawiązaniu do A. Kazimierza uważam, że to był kapitalny projekt, w którym poważnie zaangażowany był Ciechowski. Świetne teksty drugiego Bryndala, doskonała muzyka i aranże, fajne teledyski i generalnie coś, co już potem nigdy się w takiej formie nie powtórzyło na naszym rynku.
    Czapki z głów.
    A poza wszystkim innym, Kayah w chórkach i na wizji, co też robi niezłe wrażenie:

  21. Jacek pisze:

    krawcowa,

    Nieeee, ledwo ciepły byl, seks mu nie w głowie. A ledwo ciepły z powodu „kuracji” permanentnej. No i pewnego dnia, w barze na sąsiedniej ulicy /widziałem, byłem na piwie/ przedawkował „leki”. Wrócił,poszedł spać i tak mu zostało.

  22. Atom pisze:

    Pantryjota,

    Zacytowalem poete, ale jak widać, nikt się nie poznał.

  23. vannelle pisze:

    Jak brzmi „męski” odpowiednik powiedzonka: „Turnus mija a ja niczyja”?

  24. Atom pisze:

    vannelle,

    Turnus zakończony, a ja niewykorzystany.

  25. McQuriosum pisze:

    ciężka dola kuracjusza, w domu susza i tu susza…

  26. krawcowa pisze:

    W Iwonicza pięknym zdroju
    nie zaznałem ja spokoju
    biegałem jak pies gończy
    a turnus właśnie się kończy
    kobiety nawet nie powąchałem

  27. McQuriosum pisze:

    O Iwoniczu,
    przepiękny Zdroju ,
    dlaczegóż pusto w moim pokoju?
    wokół tabuny ponętnych dam,
    a ja jak ta dupa,
    zasypiam sam…

  28. krawcowa pisze:

    Mc Quriosum,
    dobrze, ze już poszedł spać, żeby wypocząć przed jutrzejszymi zabiegami, bo jeszcze mógłby się na nas obrazić 😉

  29. McQuriosum pisze:

    no co Ty, skoro my to tylko z dobroci serca, to jakże to się na nas obrażać!

  30. krawcowa pisze:

    Drogi McQ,
    jeszcze nie zauważyłeś jaki jest drażliwy w …pewnych kwestiach?

  31. McQuriosum pisze:

    Krawcowo,
    nie zauważyłem… inna sprawa, to to, że taki poważny Portal z końcówką pl. to przecież nie przedszkole i z byle powodu focha po prostu nie wypada strzelać lub się odondywać a zwłaszcza nie powinien tego robić nasz Nadredaktor, co to skórę ma mieć twardą jak Hydra Lernejska albo inny Knur Erymancki…

  32. krawcowa pisze:

    Mc Quriosum,
    a ja zauważyłam, chodźmy już spać 🙂

  33. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    > chodźmy już spać <

    czy ja dobrze widzę?
    Chodźmy?
    :-)))))

  34. krawcowa pisze:

    McQuriosum,
    zaczynasz wątpić w swój sokoli wzrok?

  35. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    nie wątpię, że moje -1,6 sprawuje się tak, jak powinno.
    Zaskoczony jestem samą propozycją… 🙂

  36. krawcowa pisze:

    McQuriosum,
    jest zbyt …niewinna?
    😛

  37. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    rzekłbym, jednoznaczna w swej jednoznaczności… 🙂

    ( to taka moja wersja oczywistej oczywistości )

    ps
    ech, żeby nie to, że w krzyżu mnie łupie, to, ho, ho, ho…

  38. Lukasuwka pisze:

    na łupanie w krzyżu bardzo pomocny jest masaż ciepłymi piersiami,

    natomiast na łupanie krzyżem nie ma lekarstwa 😉

    ps. co do meritum, to pójdę drogą Krawcowej…gwałt to przestępstwo!

  39. McQuriosum pisze:

    Grósia,

    Właśnie!
    Dawać mi tu ciepłe piersi!

  40. Lukasuwka pisze:

    miałam wkleić przepis na ciepłe piersi z kurczaka
    ale przecież nie będę robić w jajo miłego McQsia,
    zatem gotowam!…dawaj ten łupany krzyż, bendem masować 🙂

  41. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Słusznie Pantryjoto zauważyłeś, że dworce są świetnym miejscem do „uprawiania” różnorodnych form seksu. Do tej pory nie mogę wykasować z pamięci soczystego opisu upojnego seksu, jaki Michał Witkowski odbył na dworcu we Wrocławiu (?) z żołnierzem jeszcze radzieckim, a który z nostalgią wspominał po latach w jakimś wywiadzie. Nie znam twórczości tego niegdyś głośnego autora „Lubiewa”, ale z pewnością naturalizmu, z jakim opisał ów seks nie powstydziłby się nawet Emil Zola.

  42. Pantryjota pisze:

    Nasierowski też jest niezły w te klocki, choć do Zoli bym go nie porównywał.

    „Mnie nie imponował żaden apartament hotelowy. Próbowałem wskazać ci serdecznym palcem, gdzie masz kierować oczy. Łagodziłem opuszkami palców twoje ciało zagięte w pytajnik… w wykrzyknik… rozbrajałem ci ustami ręce, którymi odpychałeś mnie, nim postawiłeś cudzysłów… garnąc się wreszcie! Zaciskałeś oczy, ja ślepłem z otwartymi. Trzeźwieliśmy osobno, będąc właściwie cały czas jeszcze dalej od siebie niż dwa łóżka hotelowe”

    Głównie dlatego, że chyba nie czytałem nic tego ostatniego, choć coś tam w domu mam.

  43. Eva70 pisze:

    vannelle,

    „Turnus się kończy niestety, a ja – bez kobiety”.

  44. Pantryjota pisze:

    Polecam utwór „Ciechocinek” skądinąd znanego mi Marcina Lenca:

    https://greencat.wrzuta.pl/audio/2ZmPdDqhlMt/marcin_lenc_-_ciechocinek

    Ciechocinek

    Wybuchł lipiec, falą ciepła i zieleni
    w Ciechocinku gwarno wtedy jest i rojno.
    Kuracjusze przyjeżdżają nudne życie swe odmienić
    po przygodę choćby krótką lecz upojną.
    Błądzą w Parku Zdrojowego stu alejkach
    spacerują sól wdychając pod tężniami
    By spod daszków kapeluszy i czapeczek skrycie zerkać
    kto przychodzi tutaj sam, a kto parami.

    Turnus się kończy, a ja biegam jak pies gończy
    i na deptaku czaję się do ataku
    Turnus przemija niejedna wciąż niczyja
    W Parku Zdrojowym wyruszam znów na łowy

    Ona zgrabna i zadbana, po czterdziestce
    skromnie oczka spuszcza, mieni się rumieńcem
    Włos poprawia i choć pierwszy dzień to jeszcze całkiem wcześnie
    Po stołówce zerka za swym oblubieńcem
    On poważny, szpakowaty z małym brzuszkiem
    i łysinką, którą na bok zaczesuje
    Mówi, że pieszczoszkiem jest i może także ciut świntuszkiem
    jej to prawdę powiedziawszy też pasuje.

    Turnus się kończy, a ja biegam jak pies gończy
    i na deptaku czaję się do ataku
    Turnus przemija niejedna wciąż niczyja
    W Parku Zdrojowym wyruszam znów na łowy

    Mija tydzień, po tygodniu bezlitośnie
    grosz topnieje w portmonetkach i portfelach
    Na dancingu klezmer teraz śpiewa tak jakoś żałośniej
    Milkną śmiechy w sanatoriach i w hotelach
    Czasem trafia się samotny pan lub pani
    Z twarzy smutek bije, z oczu rezygnacja
    tak skwapliwie przez pół roku kieszonkowe oszczędzali
    by uzdrowić biedne serca na kuracjach.

    Turnus się kończy, a ja biegam jak pies gończy
    i na deptaku czaję się do ataku
    Turnus przemija niejedna wciąż niczyja
    W Parku Zdrojowym wyruszam znów na łowy

    Na ławeczce starszych pań rząd roześmiany
    mają ubaw bo co rok tu przyjeżdżają
    Znają się jak łyse konie i podobnie wyglądają
    wiedzą gdzie, kto w kim i po co zakochany
    Lecz skończyły się dni piękne i radosne
    On uroni łezkę, ona szlocha głośno
    Potok łez peronem płynie i chusteczek hałda rośnie
    i pytanie, co tu począć z tą miłością?
    ” Nie płacz kiedy odjadę, bo…

    Turnus się kończył, a ja biegałem jak pies gończy
    i na deptaku rwałem się do ataku
    Turnus przeminął a fart mnie znów ominął
    W przyszłe wakacje znów jadę na kurację x 2

  45. McQuriosum pisze:

    Grószeczko!

    Tak naigrywać się z cierpiącego?
    Piersią ciepłą krzyż mamić,piersią, co dobra jest, ale na chore gardło?
    Zobaczysz jeszcze: Bóbr nierychliwy, lecz sprawiedliwy!

  46. Atom pisze:

    McQuriosum,

    Miód z mleka piersiącego. Na gardło.

  47. Lukasuwka pisze:

    McQuriosum!?
    gdzieżbym śmiała naigrywać? nagrywać, to tak, ale nai?
    co prawda piersi są, nawet dwie, nawet chętne, ale te kilometry…..no nie sięgnę, choćbym miała je do kolan,
    a na ból gardła znam lepsze lekarstwo,
    tylko nie wiem, czy byś zniósł?…no chyba, że te….no…te na jot 🙂

  48. McQuriosum pisze:

    Grósiaczek,

    szczegółów terapii może oszczędźmy postronnym, wystarczy, że Pantryś bardzo chętnie się kuruje, a niewykluczone, że chcieliby wszyscy… 😉

  49. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Pantryś wyszukuje sobie w necie ulubione kawałki :))
    Tutaj o królu, który nadejdzie ( 0d 3m40s )

  50. Lukasuwka pisze:

    McQniu, zatem zamilczam szczegółowo.

    chcieć może i by chcieli, ale…ważne kogo ja bym chciała masować 🙂
    obglądałam właśnie ciemiernika, piękny okaz,
    a u mnie za oknem zimno. i ciemno też

  51. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    I jeszcze tekst, dla tutejszych filologów jak znalazł :

    In the fire, the king will come.
    Thunder rolls, piper and drum.
    Evil sons, overrun,
    Count their sins – judgment comes.

    The checkerboard of nights and days –
    Man will die, man be saved.
    The sky will fall, the earth will pray,
    When judgment comes to claim its day.

    See the word of the prophet
    On a stone in his hand.
    Poison pen revelation,
    Or just a sign in the sand?

    The checkerboard of nights and days –
    Man will die, man be saved.
    The sky will fall, the earth will pray,
    When judgment comes to claim its day.

    See the word of the prophet
    On a stone in his hand.
    Poison pen revelation,
    Or just a sign in the sand?

  52. Atom pisze:

    Lukasuwka,

    Ciemiernik na serce.

  53. Lukasuwka pisze:

    Atom
    specjalnie dla Ciebie znalazłam wczoraj w Łazienkach,
    na serce
    🙂

  54. krawcowa pisze:

    Lukasuwko!
    Proszę Cię, jeszcze specjalnie po łazienkach łazisz?

  55. Lukasuwka pisze:

    Krawcowo,
    Łazienki to jedyne miejsce w tej betonowej dżungli, gdzie mogę poobcować z przyrodą, w ciszy i sama,
    Ty masz swoje łąki i chaszcze z kleszczorami, McQuriosum ma własnościowy prześliczny ogród, Pantryjota cały Iwonicz, więc i ja polazłam na spacerror.
    Pięknie tam jest, wiewióry skaczą niczym rude zające a ptasiorki śpiewają najcudnie.
    Nawet cierpiennika znalazłam
    🙂

  56. krawcowa pisze:

    Lukasuwka,

    No tak, mnie i w nocy jakieś trele-morele budzą, taka ta wieś rozpasana na wiosnę…
    😛

  57. Lukasuwka pisze:

    na słowiki jeszcze chyba za wcześnie?
    zwierzyna na wiosnę rozochocona że hoho 🙂

  58. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    czyli trza uważać!

    https://youtu.be/tyP18_lvKUw

    🙂

  59. krawcowa pisze:

    Mc Quriosum,
    masz zamiar pilnować swojej miedzy, żeby któraś tam czegoś nie zgubiła?
    😛

  60. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    a niech gubią, co w obrębie moich miedz, to moje.

  61. krawcowa pisze:

    McQuriosum,
    ciekawe co byś zrobił z takim znaleziskiem, nadziałbyś nim mieszki wieprzowe?
    Mam nadzieję, że te świąteczne Pantrysiowi nie zaszkodziły…tak zniknął 🙁

  62. McQuriosum pisze:

    Krawcowa,

    znalezionej ( i darowanej ) cnocie na pewno w zęby nie będę zaglądał!

    ps
    P. może dlatego nie pisze, bo go właśnie świąteczne mieszki swędzą i ma ręce zajęte?

  63. Atom pisze:

    McQuriosum,

    Co to jest? Co to ma być? .

    CO TO ZA HANKA??

  64. krawcowa pisze:

    Atomie,
    Hanka jest jak węgiel, mierzy się nią czas 🙂

  65. McQuriosum pisze:

    Atom,

    z tym, że Hanka nie jest radioaktywna 🙂
    Lubiła za to śpiewać – odważne, jak na przedwojenną Polskę – piosenki z tekstami, pisanymi przez mistrzów pióra, choćby takimi jak Jurandot czy Tuwim…
    Po prostu mam – wyniesiony z domu – sentyment do Hanki, a mną się czasu nie mierzy…

Dodaj komentarz