Halopopierdol z nasieniem koziorożca, poproszę.

Musiałam się z Wami podzielić tym, co znalazłam w sieci. Z dobrze poinformowanego źródła (kolega aptekarz-pigularstwa ogólnego) słyszałam, że to w 100%-ach prawdziwe. W okienku w aptece pacjenci proszą o:

– mleko Debilon (Bebilon),
– Aspiryna z Bayernu (Aspiryna firmy Bayer),
– Ajax (Alax),
– syrop paraśluzowy, syrop prawośluzowy, syrop przeciwślazowy, syrop jednośladowy, syrop lewoślazowy (syrop prawoślazowy),
– Halopierdol, Halopopierdol (Haloperidol),
– porost islamski, porost irlandzki (porost islandzki),
– wiaderko na mocz, kubeczek na mocz, słoik na mocz,
– pastylki Tymianek i nabiał (Tymianek i podbiał),
– Stoperan do uszu (stopery),
– test przeciwciążowy,
– plastry z tygrysem,jaszczurką,wężem diabłem, krokodylem, lwem, paszczą (plastry FastPlast, które mają na opakowaniu smoka ziejącego ogniem),
– henna (Xenna),
– sexolete (Septolete),
– maść cyjankowa (cynkowa),
– Ave Maryja, Ale Maryja, tabletki do podróży (Aviomarin),
– nasienie koziorożca, kazirodka, nasienie jednorożca (kozieradka),
– olejek z osiołka (z wiesiołka),
– Ekshumisan (Espumisan),
– czopki nitroglicerynowe (czopki glicerolowe),
– tabletki Kosmitki (Marsjanki),
– witaminy z szerszeniem (z żeń-szeniem),
– maść z sadła świetlika, maść z jadu świstaka (maść z sadła świstaka),
– liść sedesu (liść senesu),
– maść z zęba diabła, maść z diabelskiego nasienia (maść z czarciego pazura),
– Rubinoskorbin (Rutinoskorbin),
– maść na końskie pęciny (końska maść),
– striptiz (Strepsils),
– popapranol (Propranolol),
– plaster na Holocaustu (plaster na haluksy),
– Allah na przeczyszczenie (Alax)
– rypalina (Rytalin),
– płyn do ekshumacji (do inhalacji lub irygacji),
– SyfyMarioli (Silimarol),
– PAPA (Apap),
– OSPA (No-spa),
– BETA SEREK (Betaserc),
– Gagarin (Gargarnin).

To „Ave Maryja” to odmawiała moja teściowa, gdy wiozłam ją do domu po raz pierwszy… Ktoś podsłuchał, bo Stoperanu nie miał.

Złe ziele. Rośnie, gdzie go nie posiano. Ma genetyczną odporność na herbicydy. I uczulenie na głupotę.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Test przeciwciążowy powinien być zakazany :))
    Gdybyś wiedziała, co pacjenci wypisują na karteczkach z prośbą o przedłużenie recept, to też byś się uśmiała, a mam na myśli rzeczywiste przypadki, czarno na białym. Potem lekarz musi się długo zastanawiać na podstawie karty, co pacjent miał na myśli.

  2. Kfiatushek pisze:

    Jak dobrze, że ja prawie nigdy nie wypisywałam L4. Za czasów króla Ćwieczka (przedpotopowych) ciąża nie była uznawana za chorobę i kobiety normalnie pracowały do ostatnich dni, no chyba, że były murarzami na budowie lub pracowały w zakładach chemicznych przy produkcji cyjanku potasu.

  3. deda pisze:

    Kfiatushek,

    Rozdział XV O00-O99 obejmuje wprawdzie choroby związane z ciążą, ale zdrowa ciąża ( jako stan fizjologiczny, a nie choroba) i dziś -na ile widzę – nie jest traktowana jako choroba i nie ma swojego numeru statystycznego . Zwolnienia związane z ciążą chyba najczęściej mają podawane O21 ( ale wtedy patologia dotyczy nadmiernych wymiotów, a nie ciąży jako takiej).
    Gdzieś czytałem , że u pewnych plemion Indian ciężarne pracują do ostatniej chwili ( często rodzą w trakcie prac polowych), natomiast ojciec leży wtedy w hamaku , jęczy i być może wskutek niezrozumiałych dla nas procesów psychicznych odczuwa cierpienie ( zamiast rodzącej).

  4. Kfiatushek pisze:

    deda,

    Ja pracowałam do ostatniego dnia. W razie czego na izbę porodową miałam kilka kroków… 😀 Co do pracy do ostatniego dnia, to postawa pionowa ułatwia rodzenie (ciężar dziecka ułatwia jego wypchnięcie), a chodzenie pomaga w akcji porodowej. U mnie ojcowie wyłącznie mdleli, hamaków w naszych szpitalach nadal brak.

  5. McQuriosum pisze:

    Kfiatushek,

    więc aby wyeliminować możliwość urazów wśród przyszłych ojców, powinni oni na czas akcji porodowej żony przebywać z dala od porodówki, pod opieką specjalistycznie wykwalifikowanego personelu żeńskiego i znieczulani permanentnie C2H5OH w różnym stężeniu.Jeśli już upadek, to tylko moralny…
    😉

  6. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    jakoś nie mdlałem, może przez wcześniejszą praktykę u rzeźnika.

  7. ViC-Thor pisze:

    Helweccy cienkusze.
    Kfiatushek,

  8. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    Trza być twardym, a nie mientkim!

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Właśnie obejrzałem jednym okiem reklamę, która zaczyna się tak:

    „Właśnie wychodziłam z domu i nagle poczułam się, jakby uszło ze mnie życie”

    I teraz zagadka:

    Jaki produkt ( na jaką dolegliwość ) reklamuje ta pani?

  10. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    ?

  11. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    poddaję się.

  12. Pantryjota pisze:

    Dobra, ja też idę spać :))
    Ale dodam dla ułatwienia, że „owoc” tej dolegliwości w stanie nienormalnego skupienia stanowi jeden z ulubionych motywów pisarskich pewnego literata.
    Dobrej nocy.

  13. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    Ojcowie bezurazowi przychodzili do szpitala w 1-2 dni po porodzie tłumacząc się, że mieli mnóstwo pracy i nie mieli czasu. Najlepszy był jeden, który wysłał po żonę taksówkę, która miała ją odwieźć do domu. Nie muszę nadmieniać, że taksówka odwiozła ją do domu jej rodziców, a ojciec dziecka chyba już nigdy nie zobaczył. Takiego ataku szału świeżo upieczonej matki już nigdy nie widziałam.

  14. Kfiatushek pisze:

    ViC-Thor,

    Polscy nie byli lepsi. Chociaż wtedy na porodówkę ojców nie wpuszczano, bo leżało tam po kilka kobiet, a asystowanie przy porodzie obcych dzieci do najprzyjemniejszych doznań przyszłych ojców nie należy. Co innego z aktywnością 9 miesięcy wcześniej.

  15. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    McQuriosum:
    ViC-Thor,

    Trza być twardym, a nie mientkim!

    Nie, no twardość to podstawa.

  16. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Strzelam: Xenna?

  17. deda pisze:

    Pantryjota,

    Próba odpowiedzi na zagadkę:
    Wygląda to na reklamę jakiś środków antydepresyjnych (nie wiem , czy reklamowanie tego typu preparatów farmaceutycznych jest zgodne z etyką ) albo po prostu jakiś napojów energetyzujących z glukozą, kofeiną i tauryną typu RedBull.

  18. Pantryjota pisze:

    deda,

    W życiu :))
    Nie zgadłeś ani na jotę.
    Kolejna podpowiedź:

    Ta dolegliwość może spowodować, że organizm nie otrzyma tego, co mógłby, gdyby nie ona. A przynajmniej znacznej części tego.

  19. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Strzał w odwrotna stronę :))

  20. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    dobrze, że już wczoraj dałem sobie spokój ze zgadywaniem.
    T. Sznuk, czy K.Strasburger powinni się od Ciebie uczyć!
    🙂

  21. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Laremid!?

Dodaj komentarz