Szanowni,
Czego by nie powiedzieć o wyborach prezydenckich, to jedno jest pewne: tylko nieliczni z kandydatów mogą pochwalić się posiadaniem poczucia humoru. A jeśli o inne zalety mile widziane na takim stanowisku trudno, to poczucie humoru może okazać się decydujące, przynajmniej dla wyborców pokroju Pantrysia.
No i właśnie mocno zaplusował sobie u mnie obecny prezydent, o czym na wyścigi donoszą portale internetowe:
W pewnym momencie Bronisław Komorowski, rozwodzący się do tej pory nad majestatem urzędu prezydenta zdecydował się na doprawdy żenujący żart. Gdy jeden z prowadzących debatę dziennikarzy zadał krążące w internecie i pojawiające się przy okazji wszelkich spotkań ze znanymi ludźmi pytanie: „Wolałby Pan walczyć z setką koni wielkości kaczki, czy jedną kaczką wielkości konia?” Komorowski odparł:
– Z jedną kaczką już walczyłem i wygrałem… a z koniem kopać się nie warto – mówił z ironicznym uśmiechem.
https://niezalezna.pl/66359-zenujacy-zart-bronislawa-komorowskiego-w-czasie-debaty-na-portalu-lisa
Wygrana z „pozmazańcem” drugiej kaczki (a faktycznie pierwszej) to byłby oczywiście triumf i pokazanie kaczystom, że są nielotami, skazanymi na dokarmianie przez moherowe babcie i na łaskę pasibrzuchów zbierających na tacę.
Dodatkowo postawienie pana Ziobry przed Trybunałem Stanu mogłoby otworzyć drogę do wytoczenia ciężkiej artylerii przeciwko jego pryncypałowi, bo przecież chodzi o pryncypia, które są najważniejsze. Żoliborski watażka musi beknąć za całe zło, jakie wyrządził krajowi. Temu krajowi.
Bez osądzenia i skazania wichrzycieli i destruktorów ładu publicznego, bez surowych wyroków dla tych, którzy uczynili z Polski kartę przetargową w swoich gierkach o władzę, bez oderwania od poselskiego żłoba tych wszystkich, którzy z jednej strony modlą się o deszcz, a z drugiej o zakaz dla in-vitro i o zakaz edukacji seksualnej, nigdy nie dogonimy cywilizowanych krajów, albo trzeba będzie czekać na to na tyle długo, że wielu z nas już tego nie dożyje.
Dlatego uważam – mówiąc alegorycznie, albo po prostu posługując się „skrótem myślowym” – że kaczki należy odstrzelić, bo trudno liczyć na to, że same uderzą w brzozę i się zabiją na śmierć. Tym bardziej, że są całkowicie pozbawione poczucia humoru, a to już zupełna dyskwalifikacja.
P.
Wżdy są tacy, którzy się nie znają na żartach ni czorta. Weźmy np. takich górali, którzy są jednym z nielicznych bastionów normalności w Polsce i dlatego nie życzą sobie wizyty prezydenta, który podpisał konwencję antyprzemocową oraz zezwolił na sprzedaż PKL. Góralom nie podoba się wiele innych posunięć prezydenta i dlatego nie chcą go w Ludźmierzu.
Dziwne to, gdyż Goralen są znani ze swojej tradycyjnej gościnności i są zabawni. Zwłaszcza wtedy, gdy nie żartują.
Górale są na całym świecie znani z tego, że są podobni zarówno do konia jak i kaczki, co nie jest łatwe.
Samuela,
Nie czas żałować górali, gdy Navratilowa porzuciła Radwańską:
https://eurosport.onet.pl/tenis/wta/bbc-martina-navratilova-konczy-wspolprace-z-agnieszka-radwanska/f9ptv9
Samuela,
Na widok tego przecudnego zdjęcia, ilekroć na nie trafiam, chce mi się womitować, jak mawiała śp. znajoma starsza pani o wdzięcznym imieniu Anastazja.
Eva70,
Gdyż albowiem to wcale nie musi być fotomontaż :))
Pantryjota,
Może p. Agnieszka, twarz kampanii „Nie wstydzę się Jezusa”, dopóki nie zaczęła propagować zdrowego trybu życia przy pomocy rozebranych fotek, większą wagę przywiązywała do modlitwy niż do treningów, jakie jej zalecała Martina N.?
Eva70,
A mnie się wydaje, że może po prostu twardo odmawiała Martinie swoich wdzięków, jak na prawdziwą katoliczkę z Krakowa przystało :))
Samuela,
Mnie ten góral coraz bardziej przypomina tego oto jegomościa:
https://www.youtube.com/watch?v=M8NgJuVeryQ
No to mi Samuelo narobiłaś apetytu na sama noc… a miałam nie jeść po 22 🙁
krawcowa,
A mnie, Droga Krawcowo, obaj raczej odbierają apetyt.