I Talk to the Wind, czyli rarytasy

Ponieważ wieje, to pomyślałem sobie, że może porozmawiam dziś z wiatrem, tak, jak 50 lat temu robil do Robert Fripp z braćmi Giles, zanim jeszcze powstało King Crimson.

Na tej „kompilacyjnej” płycie znajdują się dwie wersje utworu, który posłużyl mi za tytuł notki, ale oprócz tego jest na niej wiele „perełek” prawie zupełnie nieznanych, począwszy od „klasyki” hiszpańskiej i barokowej, gdzie Fripp pokazuje co potrafi zagrać na gitarze, poprzez pięknie zaśpiewane na głosy utwory „oryginalne”, a skończywszy na klimatach jazzowo-eksperymantalnych, tak charakterystycznych dla późniejszego King Crimson. Oczywiście są na niej również słabsze momenty i niestety jakość niektórych nagrań pozostawia wiele do życzenia, ale zdecydowanie polecam odsluchanie jej w całości, bo dla mnie to była wczoraj wyjątkowa, wieczorna uczta duchowa.

Ciekawostką może być to, że I Talk to the Wind to jedyny utwór z repertuaru G,G & Fripp, który został potem wykorzystany przez King Crimson. Trochę szkoda, ale z drugiej strony dzięki temu dzisiaj możemy delektować się tymi niemal zupełnie zapomnianymi nagraniami, które powstały w czasach, gdy istnieli jeszcze The Beatles i właśnie nagrali Sierżanta. Zaś Robert Fripp po latach wyrósł na „generała” i do dziś koncertuje w różnych składach, które grają tak, że czapki z głów. Tak się składa, że właśnie dziś  King Crimson rozpoczyna trasę po USA i jeszcze można kupić bilety.
Zaś w ubiegłym roku koncertowali również w Polsce i na tym filmiku widac, jak Tony Levin fotografuje Golonkę, ktory też tam był i kto wie, czy za kilka lat nie okaże się, że korespondował nie tylko z Zytą Gilowską, ale również z Robertem Frippem i to jeszcze za czasów, gdy nie znał angielskiego.

A o starej kapeli można sobie przeczytać  tutaj:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Giles,_Giles_and_Fripp

A o płycie choćby tutaj:

https://www.bbc.co.uk/music/reviews/9xmq/

To tyle na teraz, bo muszę się powoli zbierać na zabiegi, które też odbiegają jakością od tego, co znam, no ale jakoś mnie to zupełnie nie dziwi w kontekście całościowym.

Pantryś

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Kultura i sztuki wszelakie (2)
  1. Krakowianka Jedna pisze:

    Sentymenty, sentymenty…

  2. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Od 26 minuty 1 wersja I Talk to the Wind, moim zdaniem nie gorsza, niż ta King Crimson.
    A od 5.40 hiszpańskie klimaty.
    Ale jak powiadam, warto posłuchać całego materiału.

  3. Krakowianka Jedna pisze:

    Muszę powiedzieć, że mi sprawiłeś tą muzyką dużą frajdę. A ja w tak zwanym międzyczasie natknęłam się na to:

    https://kobieta.gazeta.pl/follow/7,153350,22561302,anja-rubik-stuhr-brodka-i-maffashion-naucza-polakow-mowic.html#MTstream

    i stwierdziłam, że to zaiste jakiś matrix jest – z edukacją seksualną schodzimy do podziemia!!!!

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    A dzisiaj o 18.30 rozkosz dla duszy w postaci dużej porcji Mozarta z monachijskiej opery!!!

  5. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Śpiewają też o mnie 🙂

  6. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    Twa skromność zaiste jest przysłowiowa, prezes pan powinien się od Ciebie uczyć!
    😉

  7. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Mimo wszystko, nie jest to dominująca cecha mojej osobowości 🙂

  8. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Gdybyś śpiewał ( a może śpiewasz? ) to mógłbyś odpowidzieć na to ogłoszenie, gdy zespół szukał śpiewającego klawiszowca.

  9. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    śpiewałem, do czasu, gdy usłyszałem siebie na trzeźwo.
    Potem więcej już nie eksperymentowałem, dla dobra Ludzkości!

  10. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Ja niestety nigdy nie piłem, więc nie mogłem spiewać 🙂

  11. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    pomyśl tylko, ile Ludzkość zyskała/straciła na Twej abstynencji!
    Z drugiej strony, zapewne jest coś w tym ludowym porzekadłe, że jak nie pije. to … ( do wyboru, do koloru ) albo i jeszcze gorzej.
    😉

  12. McQuriosum pisze:

    PS
    Pomyśleć, że coś tak ślicznego ktoś chce przerabiać na alkohol!!!

  13. Kfiatushek pisze:

    McQuriosum,

    Liści na alkohol się nie przerabia!

Dodaj komentarz