I znów w Krakowie będzie się działo

Kraków ma nowego starego prezydenta. Jak to bywa z osobami nietuzinkowymi, dość polaryzuje on Kraków – część Krakowian go ceni za wizjonerstwo i rozmach w tworzeniu wizji miasta, inni uważają, że trzyma wokół siebie „dwór” i  doprowadzi nas do bankructwa. Ja nie będę się tym zajmować, natomiast chciałabym zwrócić uwagę na inną cechę naszego mera miasta , co do której panuje tutaj chyba całkowita jednomyślność- uwielbia on dostarczać Krakowianom różnego typu atrakcje i rozrywki.

Tak jest i teraz. Właśnie wczoraj gruchnęła w mieście wieść, że prezydent wyznaczył na nowego, a właściwie nową dyrektorkę wydziału edukacji Urzędu Miasta Krakowa, niejaką Ewę Całus, byłą vice burmistrzynię miasta Wadowice. Ta niby nic nie znacząca nominacja, jednakże, zelektryzowała opinie publiczną, ponieważ pani dyrektor wsławiła się dwoma znaczącymi wiele dla sytuacji faktami: jest współpracowniczką Roberta Biedronia i:

https://wiadomosci.wp.pl/nie-trzeba-dowartosciowywac-dziewczynek-kurator-oswiaty-przeciw-rownosciowej-akcji-w-szkolach-6175619090622593a

Wszyscy zatem oczekują ponownego starcia dwóch „silnych” kobiet w zarządzaniu krakowską oświatą, jako, że pani kurator krakowskiego Kuratorium poza w/w faktem wsławiła się jeszcze wieloma innymi, na przykład takimi:

https://wiadomosci.wp.pl/kurator-do-uczniow-broncie-sie-przed-islamem-6294817128199809a

Jak to skomentował mój znajomy, „No to mamy baby okładające się w kisielu” . I pewnie miał rację. Całusów tu pewnie nie będzie .

Wielbicielka SuperRedaktora, niepoprawna pesymistka, nieobliczalna "rycząca -tka", filolożka, ale w przeciwieństwie do Samueli, nie z zamiłowania, a z przypadku.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Nie ma się co podniecać bo karty rozdaje i tak największy właściciel Krakowa

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Quartz,

    To prawda, ale jego namiestniczka dostała właśnie Całusa (miejmy nadzieję, że toksycznego) :))))

  3. Pantryjota pisze:

    Bez urazy, ale co może dziać się w Krakowie? 🙂

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    No tak, mogłam się była tego spodziewać!!! A macie takie piękne damskie zapasy w kisielu pomiędzy przedstawicielką sekty smoleńskiej a „biedroniówką” ( a może „beidrońką”)??? Po prostu nam tego zazdrościsz :))))

  5. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Hmmmmmmmmmmmmmmm

  6. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A jak tam Twoje plany wyjazdowe?
    Dostałem przed chwilą takie coś od koleżanki, która mieszka w Anglii od kilku lat i teraz myśli gdzieś się przenieść. Zasugerowałem Cejlon i oto co napisała:

    na sri lance jest moze i fajnie ale straszna bieda
    moze na wakacje warto tam pojechac ale na wakacje ja mam inny pomysl
    po pierwsze malezja a potem nepal i pierwszy etap do zdobycia mount everest, tam jest taka swiatynia temple i tam obiecalysmy sobie z moja kolezanka pojechac jak tylko ona sprzeda dom w malezji,
    eh no i mam kolezanki z nepalu wiec za hotel nie bede placic , to jest tez dobra strona

    —-

    Widzisz, dom jest do kupienia 🙂

  7. Krakowianka Jedna pisze:

    Acha… w Malezji… Pomyślę o tym. Niech no tylko zakwitną jabłonie…

  8. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    W Malezji jabłonie?
    Znajomy miał właśnie wieźć tirem transport jabłek ekologicznych od nas do Niemiec, ale okazało się, że były czymś jednak pryskane, więc nic z tego nie wyszło, bo odpowiednie służby zadziałały.

  9. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    bieda to pojęcie względne i występuje praktycznie wszędzie, zależy co chcemy dojrzeć. Cejlon jest o,k. ludzie przyjemni, podobnie klimat, zwłaszcza w środku kraju Europejczyk nie cierpi. Reszta to juz indywidualne preferencje…

  10. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Najpierw muszą zakwitnąć jabłonie tutaj, żebym zaczęła widzieć świat w „różowych okularach”…

Dodaj komentarz