J- czyli jeszcze się trzymam

Kontynuując mój mało popularny w tutejszych kręgach cykl o mało znanych zespołach rockowych, szybko przejdę do pierwszej kapeli na literę J, gdyż absorbują mnie zdecydowanie ważniejsze sprawy, niż publikowanie wpisów na forum. Jednak staram się wypełniać dane samemu sobie obietnice i nie zapominać o 22 każdego miesiąca. Dzisiejsza „miesięcznica” jest o tyle szczególna, że właśnie odebrałem wynik rezonansu mojego kręgosłupa i powiem tylko, że nie wygląda to dobrze i wszystko wskazuje na to, że czeka mnie wyłączenie z różnych aktywności na długo, no ale o tym zadecyduje lekarz po konsultacji, która będzie miała miejsce na początku września.

Jeśli chodzi o meritum, czyli o analfabet,  to postanowiłem pójść dzisiaj po najmniejszej linii oporu i zamieścić wyłącznie muzykę, bez żadnych komentarzy i linków ułatwiających dotarcie do informacji o prezentowanych artystach. Być może następnym razem wrócę do poprzednich „schematów”, ale póki co, stać mnie tylko na tyle.

Tak więc miłego słuchania życzę i przypominam tylko, że to, co tutaj pokazuję, to efekt prawie 2 lat poszukiwań w sieci i setek godzin spędzonych na „obróbce” tych materiałów, również ” w głowie”. Ale nie żałuję tego czasu, bo okazało się, że prawdopodobnie do końca życia (a mam nadzieję jeszcze długo żyć) będę mógł słuchać nowych dla mnie utworów z płyt,  które powstały w czasach, gdy rozpad Beatlesów był jeszcze żywo komentowanym wydarzeniem i mimo upływu tylu lat, słucha się niektórych z nich z fascynacją, graniczącą czasem z zachwytem. Nie mowię, że akurat tych, które pokażę dzisiaj, ale może akurat komuś coś przypadnie do gustu.

Dziękuję za uwagę.

Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Kultura i sztuki wszelakie (2)
  1. Samuela pisze:

    J-Ja też

  2. Protest-antka pisze:

    Dzięki za płyty- są ciekawe , uważam, że wszystkie są w jakiś sposób do siebie podobne, jeśli wolno mi mieć swoje zdanie. Najbardziej spodobali mi się złoci chłopcy – Judaszowi? , chociaż może nie powinni 🙂

  3. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    No to trzymajmy się razem 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Zapewnie masz rację, gdyż mam określony gust. Co nie znaczy, że nie słucham innej muzyki. Faktycznie ładne chłopaki byli 🙂

  5. Kfiatushek pisze:

    Ja też się przyłączam do życzeń: trzymaj się, Pantryjoto! Na razie muszę się sama trzymać, bo życie biegnie jak szalone…

  6. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    No to jest nas już troje, trzymających się 🙂
    Coś dla Ciebie, ale nie wiem, czym masz dostęp:

    https://www.archiwum.wyborcza.pl/Archiwum/1,0,8364545,20180823RP-DGW,KOBIETY_LECZCIE_SIE_SAME,.html

  7. Pantryjota pisze:

    Jako uzupełnienie do litery J wklejam jeszcze jedną kapelę, która-jak to często tutaj bywa- wydała tylko jedną płytę. Pochodzi z Niemiec, a jeden z muzyków wytoczył w swoim czasie proces o plagiat pewnemu znanemu, choć już nieżyjącemu gitarzyście
    Proszę przewinąć do 56m8s i wszystko stanie się jasne, przynajmniej dla niektórych:

    Jako ciekawostkę warto dodać, że większość prezentowanego materiału została nagrana w ciągu jednego dnia, „na żywca”, czyli bez żadnych nakładek, co najlepiej świadczy o klasie zespołu.

Dodaj komentarz