Jak prosty car Jarosław i bojar Szyszkin o dobre prawo walczyli…

Było prawie jak w porządnej bajce: Polska nieustannie wstawała z kolan, Suweren bez trosk żył sobie coraz bardziej dostatnio, gdy bojar Szyszkin uznał, że nadszedł już czas, aby to co święte święcić jeszcze bardziej świątecznie i tak od 16 grudnia 2016 zapanowało w Najjaśniejszej Lex Szyszkin!
Niby nic, a jednak radość ogromna ogarnęła serca właścicieli. Dawajże więc oni ostrzyć co się tylko da i to nie wyłącznie sobie a muzom!
Nastał czas odpowiedzialnego warkotu pił motorowych, na głos którego to warkotu podniosły jednak swój łeb niebajkowe Siły Zła i odpowiedziały nieodpowiedzialnym jazgotem, napędzanym przez wszelkiej maści wywrotowców, idących na pasku wiadomych sił, którym święte prawo wykonywania własnej własności najwyraźniej przeszkadzało!
Jak to w życiu bywa, jazgot ów – niestety – doszedł do uszu prostego cara Jarosława, który zadumawszy się nad całokształtem oświadczył, że Lex Szyszkin może jednak nie być tak godne i sprawiedliwe jak by to na pierwszy rzut oka wyglądało, albowiem – niewykluczone – czuć w nim lobbing, który to lobbing lobbował tak skrycie i podstępnie, że nawet on sam, prosty ( choć mądry ) car Jarosław się nie zorientował, że coś cuchnie, więc wtedy za Lex Szyszkin głosował, teraz jednak – oczywista oczywistość – ze skutkami swojego głosowania zgodzić się nie może, bo przecie już ludzie gadajo! .
Oczywiście Wałęsa był głupek, mawiając, że jest za, a nawet i przeciw i że są plusy dodatnie i ujemne, ale co u Wałęsy było prostackie i gminne, to u cara Jarosława jedynie doskonale uwypukla Jego intligenckom genialną genialność, albowiem, nawet gdy nie zgadza się On sam z sobą, to jest w zgodzie z głoszonymi przez się zasadami, które jak wiadomo należy łamać, gdyż inaczej nikt by nigdy niczego nie miał, zwłaszcza zaś Dobra Zmiana!
I dlatego rację ma bojar Szyszkin dozwalający święte prawo własności bezwzględnie święcić, jak też rację ma prosty car Jarosław, ogłaszający teraz, że Lex Szyszkin jest do dupy, albowiem święte prawo własności wcale takie święte nie jest i coś jakby śmierdzi, a poza tym On za Lex Szyszkin głosował wyłącznie z przyrodzonej dobroci, z ufności, z pośpiechu w czynieniu Dobra, odpowiedzialności za Losy Państwa, itd.
Niewykluczone też, że na dodatek został tego dnia podstępnie zmanipulowany nieobecnością posłów opozycji na głosowaniu w Sali Kolumnowej i dobrze byłoby, gdyby ABW, CBŚ, UOP, SKW i inne Literki sprawę zbadały!
Pytanie, czy oni maja wszyscy wszystko po kolei, to teraz sprawa drugorzędna: w pierwszej kolejności powinno się przebadać tych, którzy na nich głosowali, jest to jednak jakby już inna bajka…

facet któremu pozostało średnio 15-20 lat życia, ale mający to w sempiternie...

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. ViC-Thor pisze:

    A ile on dostanie lat?

  2. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    najpierw zgadnij, ile on ma lat, a potem się pytaj ile lat dostanie…

  3. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    poza tym, wątpliwości powinno się rozstrzygać na korzyść oskarżonego!
    😉
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Szyszko#/media/File:Dar%C5%82owo_ska%C5%82a_ekolog%C3%B3w.jpg

  4. Pantryjota pisze:

    Są szkody odwracalne i nieodwracalne, a wycinka drzew należy do tej drugiej grupy.
    Dlatego tych kolesi powinno się wyciąć równo z trawą i zutylizować.

  5. Amstern pisze:

    Kojarzy mi sie z czytana ostatnio „Placówka” Prusa.
    Demolowanie majatku jasnie pana zaczelo sie od wyrebu lasu i sprzedazy drewna.

    Kaczynski powinien wiecej czytac Boleslawa Prusa.
    Takze „Lalke” i „Faraona”, bo tam tez duzo pisowskich postaci.

  6. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    lepiej wypchać i pokazywać w gabinetach osobliwości, ku przestrodze…

  7. McQuriosum pisze:

    Amstern,

    na razie chyba czyta Sienkiewicza, bo postępuje tak, jakby uważał, że po nich choćby „Potop”.

  8. Amstern pisze:

    McQuriosum,

    Trudno, zeby czytal powiesci autora o pseudonimie „Boleslaw”…
    A u Sienkiewicza to same dni chwaly. I Szwedom odpór. i Ukraincom (Rosjanom), i Timmermans wysmiany. I „Quo vadis” i „Ursus”. Stanislaw Piotrowicz i Nelly Rokita.
    Same znajome twarze i historie.

  9. McQuriosum pisze:

    o, rwasz nasza nać!

    Nawet gdy sobie kpiłem, że to bandyckie Lex Szyszko to może być wina opozycji, nieobecnej na Sali Kolumnowej w trakcie głosowania, nie przypuszczałem, że ktoś również może wpaść na taki pomysł i powtórzyc go bardziej publicznie, tyle, że na poważnie…
    I stało się; potłuczona ciężko po wypadku Becia Szydlina wybełkotała chyba do broszki, że to „prawo” to przecież wina opozycji, bo zamiast porządnie opozycjonować, to se chichy-śmichy i konkurs piosenki urządzali na sejmowej Sali Obrad!
    Normalnie paranoja!

  10. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Becia jest teraz kryta, bo zawsze może wszystko wytłumaczyć wstrząsem powypadkowym.

  11. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    czyli oczywiście wina lekarzy, jak za Stalina, bo nie wyleczoną do końca Becię wypuscili ze szpitala…
    ale, ale: gdyby nie to cholerne drzewo przy drodze, Becia dojechala by do domu w nie gorszym stanie, niż ma na co dzień!
    Czyżby Szyszko jednak antycypował co trzeba, tylko dobra zmiana z siekierą nie dotarła na czas do tego zawaligrody przydrożnego?

  12. Pantryjota pisze:

    Las Kabacki pewnie też wytną, bo jest na drodze podejścia do lądowania na Okęciu.

  13. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    wszystko naokoło Warszawy chyba wytną, bo gdy wreszcie wytną Hankę w Wawie, to ona i jej poplecznicy nie powinni mieć terenu do organizowania partyzantki, no, chyba, że miejskiej, partyzantki znaczy się, ale na to Antoni i Blaszak poradzą…
    Lotnisko i tak będzie w innym miejscu, największe w Europie, imienia Lecha, Kaczyńskiego oczywiście!

  14. Kfiatushek pisze:

    To chyba pierwszy wypadek w historii botaniki, gdy szyszkami zniszczono drzewa.

  15. Jacek pisze:

    McQuriosum,

    Od dziś to jest PAN prosty car Jarosław. W odróżnieniu od tych, co PANAMI nie są, a co najwyżej gorszym sortem.
    I się proszę na ten temat nie zapominać, bo…. :-))

  16. McQuriosum pisze:

    Wielce Szanowny PANIE Jacku!

    Dziękuję, że zwraca Szanowny Pan uwagę na me – spowodowane niechybnie wychowaniem na jednym z najgorszych sortów podwórek – karygodne lekceważenie podstawowych norm, które pozwalają człowiekowi kulturalnemu odróżnić zwykłe plewy od ziarna, jak też element animalny od Rasy PANÓW!
    Mam to jednak serdecznie tam, gdzie PAN prosty car Jarosław może mnie w dupę pocałować, oczywiście, jedynie w przypadku, gdy wyrażę na to zgodę, na co się – oczywista oczywistość – nie zanosi!
    Kreślę się z należnymi wyrazami szacunku.
    McQ 🙂

  17. Eva70 pisze:

    Jakkolwiek on się określi, to i tak w rezultacie będzie śmieszny. O władzy dla siebie myślał z pewnością od wczesnego dzieciństwa (pewnie zaczął po lekturze „Króla Maciusia I”). Jenak pierwowzór, kiedy wyruszył jako prosty żołnierz na front, to się tam nauczył pokory, szacunku dla życia, wytrwałości i opanowania, a ten na swojej długiej drodze do władzy żadnej z tych cech nie posiadł i dlatego zawsze będzie śmiesznym Królem Jarusiem I, który się ciągle nadyma i złości.

  18. Jacek pisze:

    McQuriosum,

    „Wielce Szanowny PANIE Jacku!”

    A czymże ja sobie zasłużyłem na takie traktowanie, wyzywanie mnie od PANÓW, i może jeszcze lepszego sortu?
    To , że zwróciłem uwagę na obowiązującą od dziś formę zwracania się do PANÓW „pisdzielców” wynika jedynie z mojej życzliwości i chęci ostrzeżenia pana i innych czytelników o zaszłej właśnie zmianie, DOBREJ zmianie. Być może nie wszyscy tę zmianę zauważyli, czego konsekwencje mogą być przykre, bo tylko patrzeć, jak stanie się ona obowiązującym „prawem”. Ostrożności nigdy za wiele!

    A co do całowania w dupę to PAN prezes mojej łaski w tym temacie też nie dostąpi. Nie dla psa moja osobista! :-))

  19. McQuriosum pisze:

    Wielce Szanowny Kolego Jacku,

    Kolega wybaczy, że powodowany mą przyrodzoną porywczością użyłem wobec Niego formy „Pan”, formy powszechnie uznawanej za obraźliwą, zwłaszcza w kontekście ostatnich wypowiedzi wysoce podejrzanej konduity osobnika z Żoliborza.
    Na swe usprawiedliwienie mogę jedynie podać fakt, iż użyłem jej jedynie kierowany tak zalecaną przez Kolegę ostrożnością w komunikacji międzyludzkiej i międzygatunkowej!.
    Z wyrazami 🙂
    McQ

  20. Eva70 pisze:

    McQuriosum,

    Czy mogę tę odpowiedź zacytować u siebie na Fb? – jest tak pełna wdzięku. 🙂

  21. McQuriosum pisze:

    Eva70,

    ależ oczywiście, proszę bardzo, wszystko co służy propagowaniu pantryjotyzmu…
    o, ooo….. Pantryś chyba też nas obraża, podaję przykład:

    „motto tego forum: Jestem u siebie, a PAŃSTWO jesteście u mnie, proszę więc czuć się prawie jak u siebie.”

    I co teraz z Kolegą P. poczniemy?
    🙂

  22. Eva70 pisze:

    McQuriosum,

    Mersi z boku – jak mawiał mój znajomy. 🙂

  23. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Dopiero teraz zauważyłęś motto mojego forum??
    Paradne 🙂

  24. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    zauważam je od samego początku i to zauważanie stało się tak powszednie, że po prostu wyprzezroczystniało i przestałem zwracać nań uwagę.
    Dziś jednak, w świetle występowania w nim owego quasi obraźliwego zwrotu rozsławionego ostatnio przez Jarosława Rzadkozębego, jego treść po prostu zakłuła mnie w oczy do bólu, więc – niewykluczone – że wymaga korekty!
    Czy nie uważasz, że napis „Gott mit uns ” wyglądałby raczej niestosownie, gdyby tak widniał sobie na drzwiach kościoła gdzieś u naszych zachodnich sąsiadów?
    A tak jest w tym przypadku i paradne bynajmniej to nie jest!
    Z wyrazami,
    McQ.
    😉

  25. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Nic nie rozumiem, bo nie znam niemieckiego.
    Żadnego zresztą prawie nie znam i dlatego nie wyemigruję raczej.

  26. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    i dobrze, bo ktoś musi informować listonosza, że gospodarzy nie ma w domu!

    PS
    Rozumiesz, tylko nie chcesz się przyznać, boś człek skromny…

  27. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Skromność co prawda nie należy do dominujących cech mojego charakteru, ale nie jest też na ostatnim miejscu.

  28. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    nawet w swej skromności jesteś niezwykle skromny, zwłaszcza w piątkowe wieczory!
    😉

  29. dorotaau pisze:

    Dzis na antenie Polsat News prezydent Słupska powiedział, iż bardzo wpływowym gejem (jasnie panem) w Polsce jest ktoś „głaszczący koty”. I zarzucił tej osobie hipokryzję ze względu na łączenie homoseksualnej orientacji z wtrącaniem się w życie innych.
    Zwrociliscie uwage ze wyplaty dla bylych borowcow strzegacych prezesa wynosza okolo 1,5MILIONA zl/rok, z borowcami pracujacymi na nocnej zmianie zapewne za podwojna czy poczworna stawke. Ciekawy jest zyciorys Piotra Polaszczyka, co mozna sprawdzic na internecie. Interesujace czy juz wyszedl z kryminalu.
    Slyszeliscie o pokornej pielgrzymce prezesa do Rydzyka mimo ze on nazwal brata blizniaka oszustem, bratowa czarownica I ich dom szambem. A brat jest juz prawie swiety, o czym swiadcza miesiecznice i wyprawy do Krakowa.
    Macierewicz tez pokornie pielgrzymuje do rydzyka co tydzien w obstawie swojej ochrony samochodami a 300 000 zl kazdy, jeden z takich wypasionych pojazdow, zabrawszy generalowi, powierzyl swojemu roslemu kochasiowi, ktory byl czy jest (nikt nie wie} rzecznikiem MON I ktoremu zalatwil prace w NPG zmieniajac przepisy. W caloksztacie tych spraw nikogo nie dziwi ze Macierewicz robi co chce w MON I prezes moze mu nafiukac.
    Ale moze pan nie slyszal ze arcybiskupi, biskupi I zapewne proboszczowie smiertelnie boja sie rydzyka. Bo tez chca miec swoich misiow. A rydzyk moglby rozglosic na swoich szczekaczkach z Krasnojarska I Samarkandy niemile o nich wiadomosci ktore otrzymal dawno temu z GRU czy UB. Wiem o tych wielkich obawach arcybiskupow, mowil mi brat jednego z nich nie bardzo rozumiejac skad to sie bierze. Ale teraz to jest jasne.
    Według Jerzego Nasierowskiego, młody dziennikarz, Paweł Rabiej (b.posel Nowoczesnej) „funkcjonował” w 1992 jako partner w “chorobie” Jarosława. To o nim była mowa w słynnym zdaniu o zaproszeniu: „Lecha Kaczyńskiego z żoną oraz Jarosława Kaczyńskiego z mężem”. Miejsce Pawła Rabieja w życiu Jarosława Kaczyńskiego opisał Jerzy Nasierowski w tygodniku „Nie” z 18.03.1993, w artykule pt. Mąż Kaczyńskiego oraz w jednej ze swoich ostatnich książek: „Romeo & Romeo”.

    Polecam rozmowe ktora brzmi calkiem wiarygodnie !?!?

Dodaj komentarz