Korzystając z pięknej pogody, wybrałem się dziś popołudniu na spacer z pieskami. Zabrałem też mój mały aparacik kompaktowy, żeby w razie czego uwiecznić oznaki jesieni. Jednak okazało się, że w przyrodzie jest jeszcze sporo zielonego, co skrzętnie wykorzystały moje sunie, obżerając się trawą.
Oczywiście nie oznacza to, że są trawożerne, albo że robią to z głodu. Co to oznacza, wiedzą miłośnicy psów, więc nie będę się nad tym rozwodził.
Generalnie nie będę się rozwodził, tylko po prostu pokażę kilka zdjęć i tyle. Nic z nimi nie robiłem, np w sensie kadrowania, tylko po prostu trochę skompresowałem, żeby się za długo nie wczytywały.
Ojej! To tak jak poniżej
A już miałam się upomnieć o zdjęcia, bo na blogu, jeśli dobrze pamiętam, od czasu do czasu bywały. A tu proszę – życzenie spełnione, zanim je wyraziłam.
W dzieciństwie miałam pięknego owczarka niemieckiego – wabił się Rex. Poległ śmiercią bohaterską podczas bandyckiego napadu na willę, w której – ówczesnym obyczajem – jako dziecię spędzałam lato w wynajętym pokoju wraz z opiekunką i psem. Do tej pory, jak to wspominam – czuję zapach psiej krwi. Takie napady w latach powojennych nie były rzadkością, jak się później dowiedziałam. Po nim miałam już tylko jednego psa – mało rasową ratlerkę Cibi, przywiezioną ze Lwowa przez ojczyma. Po jej odejściu tak cierpiałam, że dotąd nie miałabym odwagi mieć psa – za krótko żyją.
Samuela,
No może nie całkiem tak, ale coś w podobie :))
Eva70,
Dlatego mam też koty, najstarsza miała 21 lat jak odeszła.
Ale na słonia czy żółwia z Galapagos nie mam niestety warunków.
Mimo wszytko, polecam kota, a najlepiej 2.
Wiem co mówię, bo mam 4 :))
Ciekawa sprawa:
Wpis ten przeczytała moja koleżanka, ( ta od pomyślnie zdanego egzaminu na prawo jazdy) i twierdzi, że co najmniej tytuł kojarzy się jednoznacznie seksualnie. Tzn jej.
Zastanawiam się, czy to dlatego, że tak ją rozochocił ten zdany egzamin, czy faktycznie napisałem coś, czego nie miałem na myśli.
A Panie jak sądzą ?
Eva70,
No widzi Pani ? nikogo nie interesują takie „neutralne” notki, pokazujące piękno przyrody i urok braci mniejszych.
Więc może na deser jeszcze ostronos pieszczoch:
https://deser.pl/deser/10,88223,16851938,Widzieliscie_kiedys_ostronosa__Okazuje_sie__ze_te.html#CukVid
Jak to nikogo nie interesują? A ja to co? Ciekawe, czy każdy przedstawiciel tego gatunku to taki pieszczoszek jak ten?
Zapomniałam poprzednio pochwalić zdjęcia, oglądałam je wielekroć z ogromną przyjemnością.
Mnie ten tytuł jednoznacznie skojarzył się raczej z piosenką Młynarskiego, ale nie wykluczam, że gdybym była młodsza, to kto wie…
Dziękuję. A co do skojarzeń, to podobno wiek nie ma nic do rzeczy ?
Pantryjota,
A co do gatunku, to znajoma przez ponad 10 lat miała w domu szopa pracza i podobno też był łasy na pieszczoty i chodził nawet na spacery na smyczy, ale wieczorem, żeby nie wzbudzać sensacji.
I przyjaźnił się w domu z dwoma kotami.
Niestety, na wiosnę odszedł, z powodu jakichś problemów jelitowych.
Będę chciał trochę zmienić skrypt, zeby móc wstawiać galerię zdjęć do notki, którą będzie dużo łatwiej przeglądać, ale wymaga to trochę pracy.
Pozdrawiam serdecznie.