Jeszcze w zielone gram

Korzystając z pięknej pogody, wybrałem się dziś popołudniu na spacer z pieskami. Zabrałem też mój mały aparacik kompaktowy, żeby w razie czego uwiecznić oznaki jesieni. Jednak okazało się, że w przyrodzie jest jeszcze sporo zielonego, co skrzętnie wykorzystały moje sunie, obżerając się trawą.

Oczywiście nie oznacza to, że są trawożerne, albo że robią to z głodu. Co to oznacza, wiedzą miłośnicy psów, więc nie będę się nad tym rozwodził.

Generalnie nie będę się rozwodził, tylko po prostu pokażę kilka zdjęć i tyle. Nic z nimi nie robiłem, np w sensie kadrowania, tylko po prostu trochę skompresowałem, żeby się za  długo nie wczytywały.

 

 

 

trzciny trzcinka na wodzie smaczne trawy landszaft lustro wodne na mostku na tarasie widokowym Pestka połać wodna czarna toń kawał psicy

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4)
  1. Samuela pisze:

    Ojej! To tak jak poniżej

  2. Eva70 pisze:

    A już miałam się upomnieć o zdjęcia, bo na blogu, jeśli dobrze pamiętam, od czasu do czasu bywały. A tu proszę – życzenie spełnione, zanim je wyraziłam.
    W dzieciństwie miałam pięknego owczarka niemieckiego – wabił się Rex. Poległ śmiercią bohaterską podczas bandyckiego napadu na willę, w której – ówczesnym obyczajem – jako dziecię spędzałam lato w wynajętym pokoju wraz z opiekunką i psem. Do tej pory, jak to wspominam – czuję zapach psiej krwi. Takie napady w latach powojennych nie były rzadkością, jak się później dowiedziałam. Po nim miałam już tylko jednego psa – mało rasową ratlerkę Cibi, przywiezioną ze Lwowa przez ojczyma. Po jej odejściu tak cierpiałam, że dotąd nie miałabym odwagi mieć psa – za krótko żyją.

  3. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    No może nie całkiem tak, ale coś w podobie :))

  4. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Dlatego mam też koty, najstarsza miała 21 lat jak odeszła.
    Ale na słonia czy żółwia z Galapagos nie mam niestety warunków.
    Mimo wszytko, polecam kota, a najlepiej 2.
    Wiem co mówię, bo mam 4 :))

  5. Pantryjota pisze:

    Ciekawa sprawa:
    Wpis ten przeczytała moja koleżanka, ( ta od pomyślnie zdanego egzaminu na prawo jazdy) i twierdzi, że co najmniej tytuł kojarzy się jednoznacznie seksualnie. Tzn jej.
    Zastanawiam się, czy to dlatego, że tak ją rozochocił ten zdany egzamin, czy faktycznie napisałem coś, czego nie miałem na myśli.
    A Panie jak sądzą ?

  6. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    No widzi Pani ? nikogo nie interesują takie „neutralne” notki, pokazujące piękno przyrody i urok braci mniejszych.
    Więc może na deser jeszcze ostronos pieszczoch:

    https://deser.pl/deser/10,88223,16851938,Widzieliscie_kiedys_ostronosa__Okazuje_sie__ze_te.html#CukVid

  7. Eva70 pisze:

    Jak to nikogo nie interesują? A ja to co? Ciekawe, czy każdy przedstawiciel tego gatunku to taki pieszczoszek jak ten?
    Zapomniałam poprzednio pochwalić zdjęcia, oglądałam je wielekroć z ogromną przyjemnością.
    Mnie ten tytuł jednoznacznie skojarzył się raczej z piosenką Młynarskiego, ale nie wykluczam, że gdybym była młodsza, to kto wie…

  8. Pantryjota pisze:

    Dziękuję. A co do skojarzeń, to podobno wiek nie ma nic do rzeczy ?

  9. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    A co do gatunku, to znajoma przez ponad 10 lat miała w domu szopa pracza i podobno też był łasy na pieszczoty i chodził nawet na spacery na smyczy, ale wieczorem, żeby nie wzbudzać sensacji.
    I przyjaźnił się w domu z dwoma kotami.
    Niestety, na wiosnę odszedł, z powodu jakichś problemów jelitowych.

    Będę chciał trochę zmienić skrypt, zeby móc wstawiać galerię zdjęć do notki, którą będzie dużo łatwiej przeglądać, ale wymaga to trochę pracy.

    Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz