Kaczafi na Wolin

Ponieważ oglądam mecz, to siłą rzeczy w tym czasie nie piszę, ale w przerwie mogę przecież wstawić coś ze swojego bogatego dorobku. A że akurat pewien nowy użytkownik zadał mi podchwytliwe pytanie o nienawiść, postanowiłem zamieścić bardziej obszerną odpowiedź w tej kwestii.

Oto ona:

Dziś będzie nawiązanie do postaci historycznej, której życie i osiągnięcia w kilku miejscach wyjątkowo odpowiadają innej wielkiej postaci z naszego kręgu kulturowego. Myślę, że każdy się domyśli o kogo chodzi a jeśli nie, to na końcu będzie kawa na ławę.

Cytuję więc:

Rzeczywiście nie był wysoki, ale wtedy to się mniej rzucało w oczy niż dziś, bo ludzie byli niżsi niż dziś.

Status społeczny rodziny w naturalny sposób stawiał barierę jego wielkim zdolnościom i ambicjom.

W imię ratowania republiki objął władzę. Był najpierw najważniejszym z dwóch konsulów, a potem cesarzem.

W jego czasach „republika” oznaczała konsekwentne stosowanie prawa.

Zlikwidował bandytyzm, przywrócił swobodę kultu katolickiego.

Sam decydował o wszystkim – podpisywał nominacje urzędników aż do szczebla mera.

Był świetnym socjotechnikiem, łączącym wyrachowanie z naturalnym sposobem bycia.

Wszedł w rolę zbawcy, zresztą całą karierę budował na micie zbawcy – ” zbawiał” różne grupy społeczne i narody.

Jego zwolennicy mówili, że każdą wojnę rozpoczynali jego przeciwnicy.

Posługiwał się Polską  jak żetonem w grze.

Po latach zwycięstw nadeszły jednak dwie przegrane kampanie.

Długo udawało mu się gromić rozdzielonych przeciwników.

Przegrał na skutek zdrady części marszałków.

Wycofał się z godnością na wyspę, której został władcą.

Po roku jednak wrócił, bo rządy które nastały po nim budziły niezadowolenie.

Jego ostatnia kampania była dobrze pomyślana i do pewnego momontu była sukcesem, choć był już stary i schorowany i miał do dyspozycji gorszych wykonawców niż kiedyś.

Ostatnia bitwa złamała jednak jego wolę walki.

Wysłano go na wyspę na środku oceanu.

Do dziś trwają spory co było przyczyną śmierci wodza.

———————–

 Korzystałem z materiału autorstwa prof. Jarosława Czubatego o Napoleonie Bonaparte, opublikowanego w tygodniku „Ale historia” (poniedziałkowy dodatek do GW) Skróty i nieznaczne zmiany tekstu są mojego autorstwa.

W tytule sugeruję opcje wysłania pana Kaczyńskiego na wyspę Wolin. Koleżanka która często jeżdzi tam na wakacje mówi, że tam cisza i spokój. Kaczafi zaś, to podobno ksywka prezesa

I może jeszcze coś na koniec – dla tych, którzy nie są pewni, czy godzi się występować przeciwko władzy:

Z nowego „Katechizmu Kościoła Katolickiego”, nr 2242:

Obywatel jest zobowiązany w sumieniu do nieprzestrzegania zarządzeń władz cywilnych, gdy przepisy te są sprzeczne z wymaganiami ładu moralnego, z podstawowymi prawami osób i ze wskazaniami Ewangelii. Odmowa posłuszeństwa władzom cywilnym, gdy ich wymagania są sprzeczne z wymaganiami prawego sumienia, znajduje swoje uzasadnienie w rozróżnieniu między służbą Bogu a służbą wspólnocie politycznej.

„Oddajcie… Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mateusz 22:21). „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5:29).

Może ktoś mi wytłumaczy, co oznacza nieprzestrzeganie zarządzeń władz w sumieniu ? I jak władze się zorientują, że ten ktoś nie przestrzega ?

A ja w międzyczasie obejrzę sobie 2 połowę.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Pantryjota jako...(10)
  1. normalny pisze:

    Ha .. już teraz rozumiem, że chodzi Panu o jego wzrost. Jest niski, dlatego go Pan tak nienawidzi ? Nienawidzi Pan wszystkich niskich ? Zdaje się Miller jest od niego jeszcze niższy…

  2. normalny pisze:

    Kaczyński .. chyba 162
    Miller .. 162 cm
    Wałęsa .. 169 cm
    Kwaśniewski .. 170 cm
    Tusk … 174 cm

    potworne olbrzymy

  3. Pantryjota pisze:

    normalny,

    No widzi Pan. To było łatwe.
    Mam też co prawda inne kryteria nienawidzenia, ale ktoś poniżej 170cm automatycznie trafia na moją czarną listę.

  4. normalny pisze:

    No tak, dość prosty mechanizm – na pochyłe drzewo nawet koza wskoczy… a czy mógłbym prosić o podniesienie poprzeczki, tak aby Kwaśniewski też się załapał ? Nie śmiem prosić o podniesienie do 174 🙂 na szczęście sam mam 175 cm 🙂

    Pogadaliśmy sobie nieco abstrakcyjnie, ale tak naprawdę to nie odpowiedział mi Pan POWAŻNIE na moje POWAŻNE pytanie. Interesuje mnie skąd u ludzi taka potrzeba pastwienia się nad innym? Czy dlatego że to takie modne? To są prymitywne odruchy stadne i nie mają nic wspólnego z człowiekiem myślącym, za jakiego, mam nadzieję, każdy z nas pragnie się uważać. Jeśli ma Pan jakieś poważne argumenty, to chętnie podyskutuję .. ewentualnie, jeśli Pan pozwoli i nie usunie mojego konta ze swojego portalu, to chętnie włączę się w dyskusje przy pozostałych artykułach, w których mam nadzieję znaleźć już bardziej konkretne odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

  5. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Oczekuje Pan, że odpowiem na te pytanie esejem, czy raczej chodzi Panu o krótkie, żołnierskie słowa ?
    Najkrócej jak potrafię ująłbym to tak:

    Nienawidzę Kaczyńskiego za to, że jako jedynemu, „udało” mu się podzielić Polaków na dwa narody w czasie, gdy Polska wykonuje ogromny skok cywilizacyjny, być może największy w historii. I dlatego kiedyś publicznie pytałem, czy Kaczyński zasługuje na karę śmierci. Chce Pan zapoznać się z tym tekstem ?

  6. z0sia pisze:

    normalny!
    „odpowiedzi na nurtujące mnie pytania”
    Wujek Google odpowie,na każde pytanie,nie należy molestować Nadredaktora.
    Uważa się ,że namolne dopytywanie to trollowanie 😀

    ps.Witaj normalny 🙂

  7. Pantryjota pisze:

    z0sia,

    Przecież nick „normalny” to podpucha :))

  8. z0sia pisze:

    To jest wiadoma sprawa 🙂
    Nikt normalny,nie będzie epatować normalnością 😀

  9. normalny pisze:

    z0sia,

    Witaj zOsiu, to nie jest trollowanie, tylko zgłębianie meandrów co najwyżej 🙂
    Moje pytania bynajmniej nie są bardziej trollowe niż na przykład pytanie o to czy Kaczyński zasługuje na karę śmierci. Choć przyznam, że nie poznałem jeszcze szczegółów tego zapytania i nie wiem, czy chodzi o to, żeby na przykład Kaczyńskiego skazać na karę śmierci, czy pozwolić komukolwiek na dysponowanie taką karą… Poznam tezy, to się do nich odniosę w najlepszej wierze, by absolutnie nie naruszać regulaminu tego miejsca 🙂

    normalnie pozdrawiam

  10. z0sia pisze:

    Kaczystan już przerabialiśmy,i nigdy więcej.
    Za pytania kara śmierci nie grozi,oby nie nadwerężać cierpliwości zapytywanego 🙂

  11. normalny pisze:

    Pantryjota,

    szanowny Panie Nadredaktorze,
    jeśli mi wolno zauważyć, nikt Polaków nie podzielił na dwa narody, zaś różne poglądy i światopoglądy są rzeczą naturalną dla cywilizowanego kraju jakim przecież Polska jest. Już w czasach, gdy „Naród był z Partią, a Partia z Narodem” istniały dwa główne spierające się ze sobą światopoglądy: jedna część Narodu rządziła Polską z nadania obcego mocarstwa, zaś druga część Narodu była rządzona przez tą pierwszą część i bardzo mocno przeciwstawiała się jej rządom. Przypomnę, że w gwałtownych starciach jednych z drugimi padały często nawet ofiary śmiertelne. Więc to nieprawda, że naród się podzielił za czasów lub ze sprawstwa Kaczyńskiego.

    Generalnie w czasach obecnej, kształtującej się jeszcze demokracji, konieczne jest stworzenie ustroju politycznego, który byłby najbardziej efektywnym systemem rządzenia i przekazywania tej władzy w wyniku demokratycznych procesów. Zatem rzeczą absolutnie naturalną jest pewna biegunowość życia politycznego… W krajach, gdzie demokracja już się ukształtowała, najefektywniejszym systemem jest system dwupartyjny, gdzie partia wygrywająca wybory ma konstytucyjną większość do skutecznego i efektywnego sprawowania władzy. Nasz system najwyraźniej dąży do takiego w sposób naturalny i to jest jak najbardziej pozytywny proces zachodzący w kształtowaniu się naszej demokracji.

    Wiem, że pomniejsze partie liczą na udział w tym torcie, jednak w końcowym rezultacie tych przemian miejsca starczy tylko dla dwóch partii.. Można winić Kaczyńskiego, że jedną z tych partii jest PIS a nie na przykład SLD … jednakowoż śmiało stawiam tezę, że jednak PIS jest lepszym wyborem niż SLD i dobrze się stało, że nie zawiązała się koalicja PO i PIS, gdyż w takim układzie na drugim biegunie zostałoby SLD z wielkimi szansami na wygraną w kolejnych wyborach w przyszłości. Taką polaryzację sceny politycznej Pan uważa za .. nie wiem, zdradę stanu może nawet, albo podział Narodu, a ja zaś uważam, za bardzo dobry ruch polityczny, mający same plusy na przyszłość tego kraju. Teraz normalny wyborca (taki jak ja) ma szansę głosować albo na PIS albo na PO – bo obie partie dają dobry wybór. Wyborcy z socjalistycznymi poglądami będą głosować na PIS, zaś liberalna część Narodu zagłosuje na PO. Sam z powodzeniem korzystam z tego prawa, głosując czasem na PO czasem na PIS. Za co całemu naszemu Narodowi serdecznie dziękuję.

  12. normalny pisze:

    z0sia,

    Kaczyński już niedługo odejdzie ze sceny politycznej, ale zostanie nam ustrój dwupartyjny, który jest najskuteczniejszym sposobem sprawowania władzy. Nie ma co Narodowi psuć demokracji tylko dlatego, że jeden polityk jest niższy niż pozostali 🙂

  13. normalny pisze:

    Pantryjota,

    co Pan ma na myśli pisząc „podpucha”, że się tak grzecznie zapytam ?

  14. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Odejdzie w sposób naturalny ?
    No cóż, lepsze to, niż brak odejścia, nawet na drugi krąg.

  15. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Zdradził Pan wzrost :))
    A mówią, że ludzie na starość się kurczą…

  16. normalny pisze:

    Pantryjota,

    Tak, proszę Pana, odejdzie.
    Mam nadzieję, że w sposób naturalny i nikt nie skaże go na karę śmierci… bo i niczego takiego nie przewinił i oby niczego takiego nie popełnił.

    Oczywiście, jest jeszcze kolejny proces konieczny do przeprowadzenia w ramach ustroju politycznego .. Konieczna jest reforma wewnątrz samych partii politycznych. Jak dotąd mamy do czynienia z partiami „wodzowskimi”, w których wyrzuca się z partii każdego, kto śmie mieć inne zdanie niż Tusk, Kaczyński, czy Miller … chodzi o demokrację wewnętrzną, w których partią kieruje kolektyw wybierany w wewnętrznych wyborach, albo w trakcie ogólnonarodowych prawyborów na wzór amerykańskich prawyborów. I tu wielką rolę widzę w Platformie, która takie prawybory zdecydowała się już raz przeprowadzić, niestety sam „wódz” tej partii Tusk nie zdecydował się podjąć takiego wyzwania i nie stanął do tych prawyborów, ale kto wie, zmęczony rządzeniem Tusk odejdzie, zaś nowy lider zostanie w takich prawyborach wskazany.
    Dopiero w ustroju dwupartyjnym, taki sposób wyłaniania liderów będzie musiał być wdrożony w obu wiodących partiach.

  17. normalny pisze:

    Pantryjota,

    Wzrost to jeszcze nie wiek… w mojej ocenie stary jeszcze nie jestem, choć być może już się nieco skurczyłem.

  18. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Ale nie napisał Pan, czy odejdzie z własnej woli, czy z przyczyn że tak powiem „biologicznych” . Co do tych ostatnich, to biorąc pod uwagę choćby casus Breżniewa, jeszcze długo może klaskać jednorącz i uśmiechać się do dzieci – przyszłości narodu.

  19. normalny pisze:

    Pantryjota,

    Widzę, że za nic Pan ma użytkowników własnego portalu, zamiast merytorycznej dyskusji, organizuje Pan wycieczki osobiste w stylu… „nick „normalny” to podpucha”. Czy potrafi Pan tylko obrażać na lewo i prawo, kryjąc się za internetową anonimowością ? Do wejścia na ten portal zachęcił mnie Pana dobry znajomy – przecież inaczej trafić na ten portal nie sposób. Z przykrością muszę wyrazić własne rozczarowanie poziomem tej dyskusji.

  20. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Jeśli zacytowany fragment Pana obraża, to mamy zupełnie „niekompatybilne” poczucie humoru. A to źle rokuje.
    Mój dobry znajomy Pana zachęcił,a Pan czuje się rozczarowany ?
    Może on się tylko chwali, że jest moim dobrym znajomym ? Tym bardziej, że dobre to ja mam raczej znajome niż znajomych, bo jestem hetero.
    W każdym bądź razie ja żadnego takiego sygnału o zachęcaniu nie otrzymałem.
    A co do „trafiania” to nie mam ambicji być tak widoczny jak jakieś kluby „Cocomo”.
    Poza tym, z założenia jest to raczej „elitarny” klub i nie każdy się łapie.
    No i na koniec muszę dodać, że póki co ja z Panem jeszcze nie dyskutowałem, choć Panu może się wydawać coś innego.
    Ale proszę być dobrej myśli i może opublikować jakiś własny wpis ?
    W razie czego służę uprzejmie zmianą statusu.
    Pozdrawiam świątecznie.

    P.

  21. Pantryjota pisze:

    normalny,

    I jeszcze jedno, bo zapomniałem sprostować literówki:

    Miało być „zdradził Pana wzrost”

  22. normalny pisze:

    Pantryjota,

    Cóż … jeśli sugeruje Pan, że mój nick to „podpucha” i pomimo moich grzecznych próśb nie chciał mi Pan wyjaśnić, co Pan miał przez to na myśli, to mam prawo uważać, że to co Pan miał na myśli zabawne być nie miało, inaczej niby czemu żartem Pan ze mną podzielić się nie chciał ? Mam wrażenie i mam nadzieję, że jednak mylne, że szydzenie z ludzi jest Pana żartem. Jeśli tak, to absolutnie zgadzam się z Panem, że mamy kompletnie niekompatybilne poczucia humoru. Zgadzam się z Panem i również mam nadzieję, że nasz wspólny znajomy nie jest aż tak dobrym Pana znajomym 🙂
    Zgadzam się również, że o sygnały zachęty podejrzewać Pana nie wolno.
    Nie zgadzam się z Pańską definicją elity, ale tematu nie ma co rozwijać.
    Ale przede wszystkim przyznać muszę, że jest prawdą, że Pan nie spróbował ze mną dyskutować… no ale, jak mówił mój dobry znajomy: „prosić można, zmuszać grzech!”

    i również pozdrawiam na dwa kolejne (bliższe mimo wszystko patriotom) dni świąt.

  23. Pantryjota pisze:

    normalny,

    Niestety nie jestem w stanie Panu tego wyjaśnić właśnie z powodu – przykro mi to mówić – ograniczeń Pańskiej percepcji w zakresie przyswajania czegoś, co niektórzy nazywają abstrakcyjnym, a inni – nieco mądrzej – surrealistycznym poczuciem humoru.
    Jak znów pojawi się tutaj mój dobry znajomy, niejaki McQriosum, to może on będzie mógł Panu jakoś pomóc, bo ja nie dam rady.
    Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że ten nasz wspólny znajomy to podpucha, a Pan zna mnie lepiej od niego. Gdyby okazało się to prawdą, nie będę zachwycony.
    Co do elity, to nie przypominam sobie, żeby jakoś ją tutaj definiował, ale Pan oczywiście może spróbować, bo definiowanie pojęć to całkiem niezłe ćwiczenie umysłu.
    Może nie zwróciłem uwagi, ale czy Pan przedstawił jakąś tezę do dyskusji ?
    Jeśli chodzi o szeroko pojęte kwestie „polityczne” to jak wielokrotnie tłumaczyłem i wyjaśniałem, ten temat nie jest moim hobby, ani nawet konikiem.
    Zawsze trzymałem się z daleka od polityki, podobnie zresztą jak moja rodzina w różnych odgałęzieniach. Gdy skończy się ” era Kaczyńskich” prawdopodobnie skończy się również moje pisanie na te tematy, bo w normalnych krajach większość społeczeństwa raczej nie interesuje się polityką.
    Pańskie tezy o zaletach systemu dwupartyjnego bardzo pasują mi do sylwetki człowieka, którym być może Pan nie jest.
    Raczej nie głosowałby Pan na Obamę, prawda ?
    Nie dlatego, że to podobno koniec cywilizacji białego człowieka, ale raczej z powodów że tak powiem „ekonomicznych” .
    Zaś jeśli chodzi o szydzenie, to całe moje tzw „lubczasopismo” pod nazwą „bracia mniejsi” to było jedno wielkie szyderstwo i robienie sobie jaj z dwóch osobników, z których jeden urodził się tylko ciut wcześniej niż drugi, ale to dlatego, że dwóch jednocześnie urodzić się nie mogło.
    Umrzeć jednocześnie jest znacznie łatwiej, ale wszystko zależy od priorytetów.
    Co do kolejnych Świąt, to ani myślę pisać czegokolwiek na ich temat.
    Pewnie znów zamieszczę jakiś paszkwil na Kaczora – który może się ze wszystkim kojarzyć, nawet ze starą konstytucją.

    Proszę zaglądać, a nie będzie Pan zawiedziony :))

    P.

Dodaj komentarz