Kaczor na Zamku Królewskim

Właśnie przeczytałem coś takiego, co mnie rozśmieszyło do łez, choć nie tylko rozśmieszyło:

Fundacja Ex Corde rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na wybudowanie w Warszawie pałacyku dla Jarosława Kaczyńskiego. „Naród polski pragnie uhonorować i wynagrodzić swego Naczelnika” – czytamy w oświadczeniu fundacji.

Dalszej argumentacji nie chce mi się cytować, bo takiej żenady nawet ja się nie spodziewałem, ale jak ktoś ma ochotę, to służę uprzejmnie linkiem:

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22191344,fundacja-ex-corde-zbiera-pieniadze-na-palacyk-dla-jaroslawa.html#BoxGWImg

Ale pomyślałem sobie coś takiego:  po co budowwać, skoro już jest odpowiednie miejsce dla Naczelnika?

Wilanów odpada, bo zdaje się nie należy do państwa, ale Zamek Królewski jak najbardziej. Tym bardziej, że na dziedzińcu można by umieścić pomnik brata na koniu, albo nawet na rydwanie, czyli upiec 2 pieczenie na jednym ogniu. A ile miejsca dla kotów i Du.a by miał bliżej niż na Żoliborz, a wycieczki mogłyby zerkać na Naczelnika, jak przechadza się po salach z Błaszczakiem na smyczy i kto wie, może nawet wpadałby czasem na targi książki historycznej  organizowane w Arkadach Kubickiego, gdzie do nóg padałby mu osobnik, którego widać na tym zdjęciu:
Goryllus pl

Ów osobnik potrafi wpisać do swojej książki ładną dedykację i sądzę, że Naczelnikowi też by coś wpisał, tak jak pewnej Dorocie, która chciała kupić książkę o zespołach, ale załapała się tylko na rzecz o biustonoszach:

dedykacja

Myślę, że Kaczorowi mógłby wpisać coś takiego:

Naczelnikowi i zbawicielowi z wyrazami pełnego poddaństwa

Krzysztof Osiejuk – zbrojne ramię PiS, wyrosłe z du.y wieśniaczej

Już widzę ten szeroki uśmiech na twarzy prezesa i kto wie, czy nie zaszczyciłby nawet pisarza podaniem dłoni do pocałunku.  Jak zachowałby się w tej sytuacji Goryllus nie mam pojęcia, ale myślę, że godnie, jak przystało na pisarza z gminu. A gdy Kaczor w końcu ogłosiłby się królem Polski, detronizując automatycznie Chrystusa, powstałaby najnowsza wersja naszej historii, oczywiście w formie komiksu, którego rysownik miałby duże pole do popisu, że nie wspomnę o autorze warstwy tekstowej. Już widzę oczyma duszy, jak Kaczorowi aplikują ogromną lewatywę, oczywiście z wykorzystaniem mydełka okolicznościowego wykonanego ręcznie, wyłącznie ze składników naturalnych, a następnie wkładają go do wanny Wassermana i podłączają wszystkie 3 fazy.

I tylko Danusi żal…

A ja wracam do swoich zajęć, czyli do pisania nie za friko.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Krakowianka Jedna pisze:

    Ukradłeś mi temat Pantrysiu! Ale skoro już o tym mówimy, to właśnie miałam napisać, że bardzo się cieszę z tego pomysłu na pałacyk dla Kaczora, byleby jak najdalej od Krakowa… i żeby nie zapomnieli o krypcie bo jak by naród , nie daj Boże, „naczelnika” na Wawelu koło brata złożyć zechciał, to czakramowi wawelskiemu już mogłoby mocy nie starczyć i wzgórze by mogło się zapaść, a ja dopiero co mieszkanie blisko centrum kupiłam i wcale nie mam ochoty na coś co przypominałoby ostatnią scenę z Greka Zorby („Ale piękna katastrofa!”).

  2. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Gdybym wiedział, że chcesz o tym napisać, odpuściłbym sobie, bo to gówniany temat.

  3. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    :)) Ty zawsze umiesz kobietę elegancko potraktować, Pantrysiu!!!

  4. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Wiem, że jestem z tego znany 🙂

  5. Kfiatushek pisze:

    Spore zainteresowanie Coryllusem…

  6. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Coryllus już wrócił do blogowania, czym z pewnością ucieszył swoich fanów, których na początku postraszył, a potem nie wyjaśnił, że jaja sobie z nich robił. Typowe dla idola motłochu.

  7. Kfiatushek pisze:

    Notek Coryllusa i Toyaha nie czytałam. Raz spróbowałam i stwierdziłam, że nie mam czasu na umysłowe szambo. Jest jeszcze „tyle gór do zdoybcia” i tyle ciekawych notek do przeczytania i rozmyślań.

  8. Eva70 pisze:

    Ja również skomentowałam na Fb to kuriozalne przedsięwzięcie 4 sierpnia tak:
    Fundacja Wspierania i Nagradzania Wybitnych Polaków Zasłużonych Ojczyźnie „Ex Corde” na swojej stronie internetowej – jak donosi dzisiaj Dziennik. pl – prowadzi zbiórkę na zakup pałacyku dla Jarosława Kaczyńskiego. Założyciel Fundacji – założyciel Fundacji – Piotr Żakowicz tak uzasadnił ten „dar serca Polaków”: „W każdą miesięcznicę smoleńską jest On otoczony przez współpracowników i przyjaciół. Wszyscy wtedy z nim jesteśmy, choć nie jest to fizycznie możliwe. Ten pałacyk, który pragniemy Mu ofiarować, to symbol naszych myśli, pamięci i chęci zapewnienia Mu bezpieczeństwa”.
    Kiedy to uzasadnienie dotąd mi nieznanego Żkowicza przeczytałam – przypomniała mi się sentencja Aleksandra hr. Fredry, którą niedawno też tu udosępniłam: „… im mniej wielkich ludzi, tym więcej pomników i medali” i pomyślałam sobie, że można tę sentencję uzupełnić: im mniejsi „wielcy ludzie” tym większe i okazalsze „dary serca” rodaków, bo Henryka Sienkiewicza, Marię Konopnicką i Naczelnika Państwa naród uhonorował tylko skromnymi dworkami. Jarosław K., w przeciwieństwie do Pisarza, Poetki i Marszałka „skromny dworek” już posiada, to „dar serca” musi być odpowiednio okazalszy i hojniejszy. (i tu umieściłam 4 fotografie):
    1. Dworek Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku
    2. Dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu
    3. Dworek Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sulejówku
    4. Domek Jarosława K.
    po czym ozdobiłam ten tekst zdjęciami dworków z Oblęgorka, Żarnowca, Sulejówka oraz „domeczkiem” Kaczora, którym to domeczkiem za pośrednictwem władzy ludowej zostali obdarowani sprawcy naszego obecnego nieszczęścia, czyli Jadwiga i Rajmund K.
    Zdjęć z Fb niestety nie potrafię tu przenieść. Pozdrawiam..

Dodaj komentarz