Każdy może wydać tę płytę, czyli powiew wolności z antypodów

Moi drodzy,

Jak zwykle przypadkowo dowiedziałem się tylko co o istnieniu australijskiej kapeli o oryginalnej nazwie King Gizzard & The Lizard Wizard. Nie mogę jej uwzględnić w moim cyklu o muzycznych starociach, bo powstała w roku 2010, a pierwszą płytę wydała w 2011 i trzynaście od tego czasu, przy czym tylko w roku 2017 pięć, co chyba jest rekordem świata. Grają na 3 gitary, 2 perkusje, bas, klawisze, harmonijkę i jeszcze kilka innych instrumentów i proponują tak różnorodną muzykę, że można się za głowę złapać. Począwszy od punk-rocka, poprzez klimaty acid-rockowe, psychodeliczne i „industrialne”, ciężki metal, aż do muzyki całkowicie akustycznej, a nawet improwizowanego jazzu. Nie zdążyłem jeszcze przesłuchać wszystkich płyt, ale już wiem, że część z tego co usłyszałem jest fantastyczna, a część nie do słuchania jak dla mnie i nie ukrywam, że to też jest fascynujące.

Tym bardziej, że wszystkie płyty w formie MP3 są dostępne w sieci i można sobie je ściągnąć i wyrobić własne zdanie.

Ja jednak szczególną uwagę chciałem zwrócić na absolutny ewenement na rynku muzycznym, czyli album Polygondwanaland, o którym możemy przeczytać co następuje:

Dwunasty album studyjny, Polygondwanaland, został wydany 17 listopada 2017 roku – wolny od wszelkich praw autorskich. Grupa zaapelowała do fanów i niezależnych wytwórni płytowych, aby te tworzyły własne wydania Poly, stwierdzając, że „[Polygondwanaland] jest DARMOWY. Darmowy w sensie wolny. Pobierzcie za darmo i rozdawajcie darmowe kopie jeśli macie ochotę. Nagrywajcie kasety, płyty CD, tłoczcie winyle… Marzył ktoś z Was o własnej wytwórni? No więc teraz świetna jest okazja. Zatrudnijcie kumpli, nagrywajcie płyty i pakujcie w pudełka. Nie jesteśmy właścicielami tej płyty – Wy nimi jesteście. Śmiało – dzielcie się nią i bawcie się dobrze”. Do promocji albumu wykorzystano singiel „Crumbling Castle”, który ukazał się 18 października 2017 roku. Teledysk autorstwa Jasona Galea opublikowano tego samego dnia na Youtube.

Oto ta płyta, moim zdaniem wspaniała:

Dla wielu kapel taki materiał mógłby być ukoronowaniem kariery i przepustką do nieśmiertelności, a oni oddali to za friko. Niesłychane. To muzyka bardzo dojrzała, w wielu fragmentach wyrafinowana melodycznie, harmonicznie i rytmicznie, czyli pod każdym względem:), pięknie brzmiąca, kapitalnie zagrana, rzekłbym nawet, że na swój sposób „uduchowiona”, a to nie zdarza się często i myślę, że w ramach „wolnej muzyki” nie zdarzyło się być może nigdy. Myślę, że jest w niej również sporo „Australii” w sensie tego „ducha” o którym przed chwilą wspomniałem.

Podsumowując –  rewelacja i powód do głębokiego wzruszenia, przynajmniej dla mnie.

Usiądźcie wygodnie i posłuchajcie w skupieniu całości, a z pewnością nie pożałujecie.

A ja ciekaw jestem wszystkich pozostałych wydawnictw, bo coś mi się wydaje, że ciężko będzie znaleźć coś lepszego. Inna sprawa, że ta płyta, w przeciwieństwie do innych tej kapeli, jest dość „jednorodna” stylowo, co dla jednych może stanowić zaletę, a dla innych wadę. Tak więc dla tych moich czytelników, którzy nie czują się dobrze w takich akurat klimatach, coś stricte akustycznego, czyli „zwykłe” piosenki tej niezwykłej kapeli z antypodów:

A na koniec zespół na żywo i strona w WIKI:

https://pl.wikipedia.org/wiki/King_Gizzard_%26_the_Lizard_Wizard

Ciekaw jestem jak potoczą się ich dalsze losy, bo przecież jeszcze dość młodzi są.

Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Kultura i sztuki wszelakie (2)
  1. Pantryjota pisze:

    Sam skomentuję jeszcze jedną płytą dla koneserów :))

    Przy czym określenie „koneser”w tym wypadku nie jest niczym obraźliwym :). Ta płyta jest dowodem na to, że chłopcy są w stanie zagrać wszystko i że ich potencjał jest wielki jak Australia. Nie mogę sobie ty miejscu odmówić wklejenia opisu płyty z sieci:

    Trzecim albumem 2017 roku był Sketches of Brunswick East, nagrany przy współpracy z Alexem Brettinem, znanym z psychodeliczno-jazzowego projektu Mild High Club, i wydany 18 sierpnia 2017 roku. Sketches jest jazzowym albumem improwizowanym, luźno zainspirowanym płytą Milesa Davisa z 1960 roku, Sketches of Spain, jak również codziennością w Brunswick East – przedmieściu Melbourne, w którym znajduje się siedziba zespołu. Według Mackenziego, płyta mogła być „interpretacją globalnych zmian zachodzących na świecie i próbą znalezienia piękna w miejscu, w którym spędzamy tyle czasu.

  2. Protest-antka pisze:

    No widzisz, uległeś temu urokowi, któremu ja czytając książkę, tylko ja nie potrafię tak pięknie o tym napisać. Świeżość, duch wolności, przy doskonałym wykonaniu, że pozwolę sobie zacytować:
    „pięknie brzmiąca, kapitalnie zagrana, rzekłbym nawet, że na swój sposób „uduchowiona”, a to nie zdarza się często i myślę, że w ramach „wolnej muzyki” nie zdarzyło się być może nigdy. Myślę, że jest w niej również sporo „Australii” w sensie tego „ducha” o którym przed chwilą wspomniałem.. ”
    To chyba ta nasza tęsknota za prawdziwą wolnością, pozbawioną polskiej katozaściankowej mentalności

  3. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Albo to, niby banalna pioseneczka w klimacie z lat 60, ale jak pięknie zrobiona:

    Zwracam uwagę na fakt, że dość łatwo można skojarzyć ten utwór ze znanym kawałkiem Led Zeppelin, ale jakoś mnie to w tym wypadku nie razi.

  4. Pantryjota pisze:

    Pantryjota,

    I jeszcze tekst, bo piosenka musi mieć tekst 🙂

    „God Is In The Rhythm”

    Earth by the moon
    Darker days come soon
    Owl sings a tune
    Surely she knows too

    Bird is waiting
    Expectating
    God is in the rhythm

    Earth by the sun
    Brighter days to run
    Rain knows the sun
    Knows it’s not time to come

    Rain is waiting
    Expectating
    God is in the rhythm

    Seasons move
    Everybody knows it’s true
    Springs brings a dew
    Hibernates winters tune

    Summer’s waiting
    Expectating (expectating)
    God is in the seasons

    Trees know it too
    The perfect time to bloom
    The leaf asks the sun
    Knows his time has come

    Leaf is waiting
    Expectating
    God is in the rhythm

    Wind blows a song
    From the desert to the pond
    Frog waves the wand
    And the wind blows on beyond

    Frog is waiting
    Expectating
    God is in the rhythm

    Earth by the stars
    We have all come from Mars
    We all know it too
    We belong to the soup

    We are waiting
    Expectating
    God is in the rhythm
    We are waiting
    Expectating
    God is in the rhythm

  5. Pantryjota pisze:

    I tłumacz google na szybko :))

    „Bóg jest w rytmie”

    Ziemia przy księżycu
    Dochodzą ciemniejsze dni
    Sowa śpiewa melodię
    Na pewno ona też wie

    Ptak czeka
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie

    Ziemia przy słońcu
    Dłuższe dni do uruchomienia
    Deszcz zna słońce
    Wie, że nie czas przyjść

    Deszcz czeka
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie

    Pory roku się ruszają
    Wszyscy wiedzą, że to prawda
    Sprężyny przynoszą rosę
    Hibernuje zimą melodię

    Lato czeka
    Oczekiwanie (oczekiwanie)
    Bóg jest w porach roku

    Drzewa też to wiedzą
    Idealny czas na kwitnienie
    Liść prosi słońce
    Wie, że nadszedł jego czas

    Leaf czeka
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie

    Wiatr wieje piosenkę
    Od pustyni do stawu
    Żaba macha różdżką
    A wiatr wieje dalej

    Żaba czeka
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie

    Ziemia pod gwiazdami
    Wszyscy pochodzimy z Marsa
    Wszyscy to też wiemy
    Należymy do zupy

    Czekamy
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie
    Czekamy
    Oczekiwanie
    Bóg jest w rytmie

    ———-

    Bóg jest w rytmie – ładne

  6. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,

    Wracamy do korzeni- słowa piosnki to dla mnie bardzo piękna i prosta forma uwielbienia – i taka banalna 🙂

  7. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Cała płyta, z której pochodzi ta piosenka:

    Wspaniała. Już wiem, że co najmniej 4 z tych nagranych 13 są doskonałe, w tym 3 z roku 2017, co zadziwia mnie niesłychanie.

  8. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Też Cię uwielbiam 🙂

  9. Kfiatushek pisze:

    Jaka odlotowa muzyka. Jak po LSD. Kolorowa i różnorodna. Ładna jakaś.

  10. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Od razu widać, że masz ucho 🙂

  11. Pantryjota pisze:

    Będę uparcie wklejał co fajniejsze kawałki 🙂

  12. Pantryjota pisze:

    Kwasowe wideo i muzyka takoż 🙂

  13. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,

    wklejaj, wklejaj- ten kawałek fajny jest

  14. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    A to ramach propagowania muzyki ukraińskiej, nie po raz pierwszy zresztą 🙂

  15. Pantryjota pisze:

    I na dobranoc rok 1969:

  16. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota:
    Kfiatushek,

    Od razu widać, że masz ucho

    Ucho mam, co z tego, że na muzykę jakby… mniej czułe. Uwielbiam muzykę taneczną. To chyba dobrze?

  17. Pantryjota pisze:

    Nie wiem czy dobrze, bo osobiście nie tańczę, więc muzyka taneczna jest mi raczej obojętna.

  18. Kfiatushek pisze:

    Ja osobiście tańczę. Dużo i chętnie.

  19. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,
    genialne oba kawałki- dziękuję

  20. Protest-antka pisze:

    Kfiatushek,

    Kwiatuszku, piękne, …bardzo słowiańska dusz we mnie gra, słowiańska dusza we mnie tkwi..

Dodaj komentarz