- Forum Pantryjoty-informacje podstawoweKliknij i przewiń stronę, żeby dowiedzieć się więcej
- Kultura i sztuki wszelakie ze szczególnym naciskiem na muzykęTę zakładkę dałem na samym początku nieprzypadkowo, gdyż mam swoje priorytety i wcale się z tym nie kryję.
- Stosunki międzyludzkie i międzypłciowe i ich rozliczne konsekwencjeTu piszemy o tym, co nas łączy i dzieli oraz otwieramy się na gender
- Bracia mniejsi, przyroda, świat w obiektywieTu piszemy o zwierzętach, przyrodzie i pięknie lub brzydocie tego świata
- Różne ciekawe historie, wspomnienia, upływ czasuTutaj króluje przeszłość, bo teraźniejszość bywa męcząca, a o przyszlości czasem nawet szkoda gadać
- Polityka, geopolityka, pantryjotyzm i tumiwisizmOd polityki chciałbym trzymać się na dystans, ale mały brat nie pozwala
- Agora dla salonowiczówMiejsce dla rozczarowanych portalem, na którym debiutowałem
- Różności niesklasyfikowane, czyli misz-maszTutaj można zamieszczać niemal wszystko, co nie pasuje do pozostałych zakładek
- Pantryjota jako pisarzDwie debiutanckie, ledwie zaczęte powieści
- Pantryjota jako…Bombastic, Culture Club, Don Kwaczyński, Duby Smoleńskie, Ojciec Podgrzybek, Orwocolor, Pro-Pan, Ruhla,
- Katoholizm i inne choroby społeczneNiech Bóbr ma nas w swojej opiece
- Ważne komunikaty, sugestie i propozycjeTutaj admin komunikuje się z użytkownikami i vice-versa.
Otóż śnił mi się wczoraj kot…właśnie taki podobny do tego kota ze zdjęcia powyżej… równie brzydki! Pozwolę sobie zauważyć, że ten ładnie pozujący kot, ma równie dziwne, i niespokojne spojrzenie co ta moja jaśnie szanowna „pani Kota”, która to ewidentnie odwiedziła, albo wręcz nawiedziła! w przestrzeni sennej… Taki właśnie szaro-buro-rudo-pręgowany niezbyt urodziwy kocur, był towarzyszem mojej rodziny, przez prawie dekadę, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką… ciekawe, czy to równie wredny egzemplarz jak ta nasza Paskuda, która to oprócz tego, że była piekielnie inteligentna, prawie tak samo jak cfana, i zołzowata zarazem…. ah, i nawet swoje własne dzieci porzuciła, kilka dni po porodzie…zostawiając je mnie, do wykarmienia…;)))) Stwierdzam, że to na pewno jej jakaś nowa reinkarnacja, bo koci sen, nawiedził mnie prawie w tym samym czasie co i Ty Pantryjoto ostatnio:)))