MaBeNa czyli zasad ( nie ) działania Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego ciąg dalszy.

Niestety, coraz bardziej wychodzi na to, że choć wyjątkowo perwersyjnej urody i odkrywczości pomysł Zybertowicza z PiS-u  jak żaden inny pisowski pomysł odpowiada na  pojawiające się wyzwania stawiane rządzącym przez skrzeczącą codzienność, to i tak nic z tego ( pomysłu ) nie będzie, albowiem osławiony kaczystowski impossybillizm rządzi  w PiS-ie  na całego.

Piszę  „niestety” ponieważ –  przyznaję to bez bicia –  ciągle zazdrość mnie zżera, że to właśnie Zybertowicz –  a nie ja –  wynalazł coś tak wspaniale ośmieszającego PiS  jak MaBeNa,  czyli Maszynę  Bełkotu Naturalnego, w której cała para poszła w gwizdek.  Z bólem konstatuję  więc, iż choć  powstał  tak błazeńsko cudowny pomysł i  nic tylko wcielać go w życie  i zbierać pełnymi garściami plon, to  tymczasem nic tego, duda blada, zaprzaństwo, marazm i przaśne  rękodzieło…

Na dodatek, żeby było już całkiem śmiesznie, sam Zybertowicz coraz częściej zaprzecza sobie i swojej idei podawania jakiegoś zgrabnego, choć kretyńskiego tłumaczenia kretyńskich pomysłów, gdyż wygląda na to, że we wtorek nie pamięta już co mówił np. w poniedziałek, a niedzieli  nawet nie wspominając.

Ostatnio napomknął był bowiem ( przy okazji tzw. sprawy Andruszkiewicza ), że wszelkie działania w świecie politycznym to  metoda działań przykrywania spraw ważnych sprawami  raczej mało istotnymi, ale bez wątpienia  kontrowersyjnymi. No i mleko się wylało, gdyż  po cholerę ta cała MaBeNa, skoro i tak wszystkim wiadomo, że w pisiej praktyce jedno małe świństwo czy głupota ma przykrywać wieksze draństwo i żadna Machina tłumacząca cokolwiek do niczego nie jest potrzebna?

A wystarczyłoby  przecież tego nie mówić ( który już raz o tym  piszę?)  i sprawa dalej byłaby aktualna, co jednak w tym przypadku było raczej niemożliwe, gdyż  Zybertowicz to typowy  PiSowski profesor, a to chyba wszystko tłumaczy.

Niemniej przyznaję, że dalej nie wiem po co trzeźwy młody Czarnecki, syn Obatela, w noc sylwestrową zaciął nożem swojego  ( i swojej żony ) pijanego  nagiego gościa i co ważnego społecznie  chciał przykryć ( lub odkryć )  nagim facetem niespodziewanie ugodzonym nożem gdzieś w jakiś palec? Tu MaBeNa przydałaby się bez wątpienia!

Chyba inaczej sprawa ma się z ostatnim publicznym nagłym zaistnieniem  dwu zbotoksowanych blond glonojadów Glapińskiego. Wiadomo z grubsza  co przykrywają w samym  NBP rzeczone blondies, ale czy te ich działania to tylko krycie tyciusieńkich spraw prezesa, czy jednak sprawy samego prezesa są na prawdę tak dużego  kalibru, że  potrzeba było aż dwóch sztuk, aby zakryć co trzeba?

W normalnym świecie działającej MaBeNy wystarczyłoby wydać komunikat, że prezes NBP jest co prawda nieusuwalny, ale   Nasza Partia takiego  zachowania  raczej  nie pochwala i chyba chwalić nie będzie, więc niewykluczone, że  może kiedyś udzieli  sie tow. Glapińskiemu nagany partyjnej, co pozwoli wszystkim żywić nadzieję, że Partia czuwa, Partia radzi, Partia nigdy Nas nie zdradzi, a reszta może nam naskoczyć!

Dalej jednak – niestety –  nie wiadomo, co pojawienie się tych dwu milfet z pokaźnym przebiegiem miało przykryć w szerszym kontekście istnienia NBP i samego Glapińskiego, choć oczywiście są pewne podejrzenia.związane z KNF…

Przyznaję jednak, że to co nieustannie wyprawia młody Morawiecki ma już taki charakter, że nawet sprawnie działającą i  naoliwioną  MaBeNą nie idzie tego wytłumaczyć, gdyż raczej nic nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego facet chwilowo robiący za premiera w średniej wielkości europejskim kraju  ciągle może sobie uważać, że  wszyscy naokoło to kompletni idioci  i to nie tylko jego tradycyjny elektorat,  ale wszyscy bez wyjątku na świecie.  Można  próbować zrozumieć postępowanie starego Morawieckiego, choćby te jego nieskrywane sympatie prorosyjskie, albowiem wiek robi swoje i każdego może wszystko kiedyś dopaść, ale skoro młody Morawiecki już w tym wieku zachowuje się dziwnie, to może warto byłoby się zastanowić, czy to już problemy ze zdrowiem, czy coś zgoła innego i czy nadaje się na to stanowisko. Z drugiej jednak strony, skoro mogła być premierem Szydło…

Ostatnio młodemu Morawieckiemu  zdarzyło się np. bez specjalnej żenady  tweetnąć, że:

„Wg. CEOWORLD Polska jest drugim najlepszym miejscem na świecie do inwestowania i prowadzenia biznesu, a także siódmym krajem najbardziej przyjaznym start-upom. Są to wyróżnienia o tyle cenne, że przyznawane na podstawie opinii przedsiębiorców i kadr kierowniczych. Dziękujemy!”.

Czyżby  normalne było, aby premier średniej wielkości kraju położonego gdzieś w Europie,  wylewnie  dziękował  za poparcie  firmie znikąd? Firmie, która na swój domniemany prestiż zarobiła chyba tylko polskim pochodzeniem współwłaścicielki, którą jest pewna wróżka Mila?  Czy w tym prestiżowym interesie oprócz polskiej wróżki przypadkiem nie robią również nasi przyjaciele Rosjanie i ich służby itp? Warto byłoby przy okazji również zapytać, czy równie  przypadkiem nie znalazły się tam jakieś granty z Polskiej Fundacji Narodowej, bo rzeczona PFN pieniędzy  ma jak lodu, a wygląda na taką ( Fundacja ) która czasami jakby nie wiedziała , co z pieniędzmi zrobić…

Posługując się prezentowana już wykładnią  Zybertowicza, wypadałoby więc zapytać, jakie wielkie  świństwo ma przykryć ta błazenada, choć ja z grubsza  raczej się domyślam. Nawet wróżę, jak ta wróżka Mila , że to  właśnie w roku wyborczym takich dziwolągów będzie jeszcze więcej,a nawet bez liku, albowiem ta kampania będzie bez pardonu i na noże, gdyż jeśli PiS przegra, to skończy się to dla tej formacji na pewno nieciekawie, choć szeregowych pisowców wiszących zamiast liści raczej  nie prorokuję….

Aha, to że nasz poczciwy Kaczafi ma rozmawiać z włoskim wicepremierem  Salvinim, znanym eurosceptykiem i rusofilem  tłumaczyć w ogóle nie trzeba, bo takie spotkanie  oczywista oczywistość nic nie znaczy, po prostu nic nie znaczy…

 

facet któremu pozostało średnio 15-20 lat życia, ale mający to w sempiternie...

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Quartz pisze:

    Co do „glonojadów” to nie jest odosobniony przypadek w Spółkach Skarbu. W każdej są reprezentowane. Znam przypadki ciekawe, np. przychodzi „zerozorientowany” z zewnątrz i robi się go szefem, a dotychczasowego szefa fachowca robi się jego zastępcą (przecież ktoś musi podejmować merytoryczne decyzje) Tak to się kręci. Najgorsze że nabiera to rozpędu.

    Pozdrawiam

  2. McQuriosum pisze:

    Quartz,

    i co ja mam Ci Drogi Kolego odpowiedzieć?
    Chyba tylko poradą Franca Fiszera co należy zrobić, aby w kraju zapanowała przyzwoitość oraz ład i porządek: Fiszer radził, aby powiesić tak ze 100 tys kanalii i szubrawców, a jak rzeczonych zabraknie do okrągłej setki, to dobrać ze sprawiedliwych!

    Odpozdrawiam 🙂

  3. Samuela pisze:

    Wypowiedź krzywoustego kałmuka wypełnia znamiona czynu z art. 129 kk:
    „Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”

    Jeżeli Polska jest bowiem najlepszym miejscem na świecie do inwestowania i prowadzenia biznesu, to najlepszy może być tylko ten pierwszy (łoj!), a ten pierwszy jest jeden jedyny, a nie jakiś drugi (tfuj!), chyba, że istnieje kilka Polsk, czego z góry wykluczyć się nie da.
    Kałmuk powinien więc pójść siedzieć i nie ma go co żałować, bo w końcu od czego niby są więzienia, jak nie od siedzenia?

  4. Pantryjota pisze:

    Narracja to słowo wytrych, ale mimo to, nie pasuje mi jakoś do PiS-u.
    Oni nie posługują się żadną narracją, tylko coś pieprzą bez ładu i składu.

  5. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    :)))

  6. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Tak się zastanawiam, taki Kałmuk jest bardziej uwarunkowany genetycznie -czy kulturowo?

  7. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    W pełni podzielam pogląd, iż Polska – podobnie jak matka – powinna być tylko jedna, jednak w czasach gender, in vitro, manipulacji genetycznych itp. kwestia jedyności nie jest już taka oczywista.. Podobnie – chyba – jest z kwestią jedynopolskości. Nie od dziś mówi się przecież o Polsce A, Polsce B, a nawet – o zgrozo – o Polsce C i D!
    Młody Morawer pewnikiem myślał, ze najlepiej byłoby, gdyby inwestować w przyszłość gdzieś na mokradłach Podlasia albo nawet w Puszczy Jakiejśtam, co to pozostała po Szyszce, czyli w miejscach znanych ostatnio jako Polska Prawdziwa, w odróżnieniu od Polski nieprawdziwej , które Polską też jest!
    Płynność jedyności polskości u faceta który żyje najczęściej w świecie równoległym nie jest jednak czyms specjalnie nagannym w porównaniu z przewinami rzeczywistymi, za które oczywiście pójdzie ( albo i nie ) siedzieć!
    Co trzeba stale, mając za wzór Kato Starszego, postulować!!!

  8. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    Samo pojęcie ” Prawo i Sprawiedliwość ” jest pewnego rodzaju narracją dla sprawnych umysłowo inaczej, więc do PiS-u słowo ” narracja ” pasuje jak nic.
    Zaś co do rzeczonej ustawy, to moja odpowiedź brzmieć będzie:najpierw pocałujta w dudę wójta, a potem będziecie mogli prosić o okazanie, gdzież to mam PiS i pana prezesa Kaczafiego;-)

  9. McQuriosum pisze:

    ViC – Thor
    taka recenzja podoba sie!

  10. Protest-antka pisze:

    McQuriosum,

    zgadzam się w całej rozciągłości z Panem i Francem tyż. AMEN

  11. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    Termy są boskie
    🙂
    (To taka sugestia na relaks)

    W piiisss… z aktualną polityką.

  12. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    poważam tylko Termy Karakalli, reszta może się wypchać!
    https://s15.flog.pl/media/foto/10062911_roma–termy-karakalli.jpg
    Spokój od polityki jest raczej niemożliwy, chyba, że wyjedzie się gdzieś daleko, jednakowoż pod warunkiem,że Ona ( polityka ) cię tam znienacka nie dopadnie, choćby jako jakiś zamach stanu, pucz, rebelia, czy choćby zwykła czystka etniczna…
    😉

  13. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    Jak dla mnie to Alik może dopaść JaRusiA, najlepiej z letalnym zakończeniem.

    Choroba k pazura w pewnym wieku jest bezwzględna

  14. McQuriosum pisze:

    ViC-Thor,

    wiesz, że też nie miałbym nic przeciwko temu, żeby Alik dorobił się cudnego, zarąbistego pomnika „Od wdzięcznego Narodu”, za Umęczonej Ojczyzny ratowanie? Zasługiwałby jak nic, gdyby sie postarał, ale On (Alik ) chyba już w Krainie Kocich Łowów a Kaczafi dalej zatruwa powietrze…. Teraz cała nadzieja we Fionie, oczywiście jeśli brukowce nie łżą w kwestii imienia kotki prezesa ( nie mylić ze zwierzyńcem innego prezesa ), jej/jego płci i wielu innych istotnych spraw, jak choćby drobiazgów w stylu chronicznego odkociego zapalenia kolan prezesa!

Dodaj komentarz