Marnotrawna córka czyli powroty grószki

Miewacie nieraz pragnienie, by cofnąć czas a wraz z nim kilka spapranych
spraw w swoim życiu? Nazbierało się tego u mnie. Zabazgranych kart ani
się da wyrwać ani wymazać, ale można spróbować chociaż w minimalnym
stopniu ponaprawiać Conieco. 
Ponieważ tu też nabałaganiłam, postanowiłam wrócić i przeprosić za
bezsensowne i nietaktowne usunięcie Waszych  komentarzy pod moimi notkami.
Przegrałam w starciu z argumentami silniejszego przeciwnika co jednakowoż
absolutnie nie tłumaczy mojego zachowania. Zatem niech wytłumaczeniem
będą dwa słowa: jestem kobietą. Emocjonalne podchodzenie do problemów
i wszelakich trudności  jest  wszak fizjologicznie we mnie uwarunkowane. 
Tak właśnie zareagowałam. Zbyt emocjonalnie i bezmyślnie. Liczę na
uśmiech forumowiczów oraz na przychylność  Pantryjoty, który niczym
miłosierny ojciec pozwolił powrócić na formowe łono.
Grószka w winie vel winna

Grószka . Znaleziona przypadkiem. Wrażliwa na mróz i wszelakie parchy! Lubi przytulne ciepło. Słodko-winna. Ma delikatnie gładką skórę, z lekkim karminowym rumieńcem.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Gdyby ta ramka miała grubsze brzegi, wyglądałaby jak klepsydra, a tego chyba nie chcemy, prawda ?
    Witaj ponownie i żeby mi to było ostatni raz.

  2. Lukasuwka pisze:

    niech będzie klepsydra, włosy posypane popiołem 😉

  3. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Pogrubienie czcionki tylko podkreśla błędy 🙂
    „co nieco” powinno być.

  4. Lukasuwka pisze:

    poprawiłam szef!

  5. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,
    Z tym „miłosiernym” to trochę przesadziłaś, wystarczyłby dobrotliwy.

  6. Lukasuwka pisze:

    oj tam, oj tam
    nawiązałam tylko do przypowieści a słowo dobrotliwy jakoś mi zgrzyta,
    wolałabym już wyrozumiały

  7. krawcowa pisze:

    Lukasuwko!
    Ani on dobrotliwy ani wyrozumiały…mało kto do niego już tu zagląda, ot i co 😛
    Tak się podnieca wydarzeniami z miejsca gdzie go nie chcą, że ledwie Twój powrót zauważył…za to ja się cieszę przeogromnie 🙂
    Pozwól, że Cię uściskam 🙂

  8. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Może i mało kto tutaj do mnie zagląda, ale nie przeginaj, bo jak to mówią, bilans musi wyjść na zero, a skoro Lukasuwka wróciła, to sama rozumiesz….

  9. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Widzę, że Ty jak prezes… 😛

  10. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Nigdy nie posunąłem się do tego, żeby kogokolwiek prosić, żeby tu pisał – jedynie proponuję i to wszystko. Podobnie nigdy nikogo nie prosiłem i nie zamierzam prosić o to, żeby wrócił, gdy sobie wcześniej poszedł .Po prostu przyjmuję takie decyzje do wiadomości. Tak właśnie było z koleżanką Lukasuwką, która sama usunęła swoje wpisy z powodów zupełnie nie związanych z tym forum jako takim.
    Ja, jako administrator nie kasuję żadnych blogów, komentarzy itp, czyli inaczej mówiąc nie stosuję żadnej cenzury, tak powszechnej na innych portalach, mimo, że regulamin portalu przewiduje taką opcję. Jeśli ktoś to docenia – miło mi. Jeśli nie docenia i lubi przysrywanki – wystawia sobie tylko odpowiednie świadectwo.
    Owszem, jestem tutaj prezesem z własnego nadania a nawet prezydentem mogę być na własnym podwórku – tak działa inicjatywa prywatna, nieskrępowana zależnościami i układami i mi to odpowiada bardzo.

  11. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Zgadzam się na „wyrozumiałego” ale z dopiskiem „niezwykle”.

  12. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Masz dzisiaj gorszy dzień…królu? 😛

  13. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę z powrotu naszej ulubionej koleżanki.
    Tak bardzo, że chyba jeszcze dziś pozmywam, choć miałem to odłożyć na jutro.
    Szkoda, że McQ nieobecny, ten to by się dopiero ucieszył.

  14. Lukasuwka pisze:

    krawcowa,

    czułam przez skórę, że ucieszysz się z mojego powrotu, bo mnie tez brakowało naszych przekomarzanek :))
    odściskuję.

    a że Pantryś tęskni za Saloonem? nie dziwne wcale, tylko to trochę jak tęsknota za straconą cnotą… to se ne vrati pane Havranek

  15. Lukasuwka pisze:

    Pantryjota,

    pozmywałeś? 🙂 taką powrotową radość to rozumiem, wszak kura ze mnie…przydomowa.
    czemu się kwasicie z Krawcową? to nowy rodzaj flirtowania?
    a za McQ`siem tęsknię jakniewiemjak! ale on teraz poluje na Krwawego BOA-dusiciela…chyba?

  16. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Tak, dałem radę i dziś mam spokój do obiadu, bo u nas się zmywa raz na dobę, czyli w zasadzie po obiedzie, bo kolacji się na jada, a po śniadaniu za mało jest.

  17. Lukasuwka pisze:

    widzę, że lubicie grać w zielone 🙂
    mnie ostatnio dopadł turkus, mam go już trochę w mieszkaniu …może to tęsknota za morzem?

  18. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Turkus podjadek ? :))

  19. Lukasuwka pisze:

    no i złapałeś mnie 🙂

  20. Filipina pisze:

    Witaj Lukasuwko.
    Miło,że wróciłaś:))
    Pozdrawiam.

  21. Eva70 pisze:

    Jakże się i ja cieszę. Z zaskoczenia i radości po prostu mnie zatkało. Serdecznie Cię witam powrócona na nasze łona Lukasuweczko Miła.

  22. Samuela pisze:

    Dzień dobry Grószko

  23. Lukasuwka pisze:

    Dziewczyny!
    no i spociły mi się oczy ze wzruszenia…dzięki!

Dodaj komentarz