Motywacje Kaczyńskiego i pelerynki na gór szczycie

Od dość dawna różne mniej lub bardziej światłe umysły zajmują się analizą motywacji, które kierują postępowaniem pozostałego jeszcze przy życiu kaczego bliźniaka i w zależności od  „potencjału intelektualnego” analityka, te rozważania są mniej lub bardziej strawne, choć tak naprawdę, nie mają większego znaczenia.

Dlaczego? Ano dlatego, że znacznie mogłyby mieć co najwyżej dla sądu, który rozpatrywałby wszystkie przewiny tego indywiduum i dla jego adwokata, który próbowałby znaleźć jakąś linię obrony dla swojego klienta, o ile oczywiście wcześniej nie zostanie wydany i wykonany wyrok w imieniu tych, których prezes uważał za gorszy sort, delikatnie rzecz ujmując.

Gdy przeminie czas Kaczora, kwestią wagi państwowej będzie zesłanie go na banicję, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś taki mógł dłużej pozostawać na terenie kraju, który próbował doprowadzić do ruiny. Oczywiście można by go skazać razem z tym całym Du.ą i pozostałym towarzystwem i przetrzymywać  w jakimś zakładzie o zaostrzonym rygorze, ale banicja jest o tyle lepsza, że obecnie w świetle prawa międzynarodowego jest zakazana, wiec idealnie pasuje dla kogoś, kto prawo miał za nic. Zresztą można ten zakaz obejść, o czym informuje internet:

W świetle prawa międzynarodowego banicja to nakazanie opuszczenia terytorium państwowego własnemu obywatelowi, co współcześnie jest zakazane (obowiązkiem każdego państwa jest przyjąć swego obywatela, bez względu na okoliczności, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka w art. 9 głosi Nikogo nie wolno samowolnie aresztować, zatrzymać lub wygnać z kraju a w art. 13.2 Każdy człowiek ma prawo opuścić jakikolwiek kraj, włączając w to swój własny, i powrócić do swego kraju, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych w art. 12.4 Nikt nie może być samowolnie pozbawiony prawa wjazdu do swego własnego kraju). Niektóre państwa zakaz ten obchodzą, pozbawiając wcześniej daną osobę obywatelstwa, czyniąc z niej bezpaństwowca.

Dziś jednak, niezależnie od tego, co panem Kaczyńskim powoduje, jasne jest, że ważniejsze od dyskusji o jego motywacjach są rozważania na temat, jak pozbawić tego człowieka władzy, którą najwyraźniej się upaja, a naród patrzy na to i zgrzyta zębami, widząc uzurpatora przebranego w patriotyczną pelerynkę:

pelerynki

Mam świetny pomysł dla pana prezesa na kolejną wyprawę:

Można by wykonać przecież pelerynki, albo – na wypadek dobrej pogody – koszulki z portretem zabitego prezydenta, który często był mylony z bratem, więc na upartego prezes móglby sprawiać wrażenie, że reklamuje samego siebie. A jeszcze lepiej nadrukować po prostu jednego brata z tyłu a drugiego z przodu i tym prostym sposobem uzyskać znany efekt ujęty w powiedzeniu o tym, że jak by się nie obrócić, to du.a zawsze z tyłu.

Wszystkich tych, którzy liczą na niejakiego Du.ę spieszę rozczarować, ale nic z tego nie będzie. Nic nie wskóra również ani pan Schetyna, ani tym bardziej pan Petru, bo obaj niestety za mali są, a charyzmy mają w sobie tyle, co nadpsuta golonka.

Uważam, że jedyna nadzieja tkwi w „oddolnych” niesterowanych ruchach obywatelskich, choć oczywiście wiąże się z tym niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu, o ile władza wybierze drogę konfrontacji. A jest to bardzo prawdopodobne, bo jak wiadomo, partia raz zdobytej władzy nigdy już dobrowolnie nie odda, szczególnie taka, której 1 sekretarz wychował się w czasach, w których przewodnia rola partii była oczywistą oczywistością.

Jestem bardzo ciekaw jak by się potoczyła historia, gdyby nagle zabrakło Kaczyńskiego. Czy jego akolici skoczyliby sobie do gardeł, walcząc o schedę po wodzu?

A jeśli tak, to czy „siły postępowe” potrafiłyby to wykorzystać dla dobra Polski?

A może nastałby czas chaosu i anarchii, przy ktorym obecna anarchia i Macierewicz to mały pikuś?

Tak więc jeszcze raz powtórzę, że nieważne są motywacje i prawdziwe intencje destruktora w sytuacji, w której ojczyzna znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie, być może najgroźniejszym od wielu dekad. Banda Kaczora musi zostać odsunięta od władzy w dowolny sposób, bo w tej sytuacji każda metoda jest dobra.

Oczywiście nie nawołuję tym tekstem do czynów kryminalnych, niezgodnych z prawem, ale Kaczynski i jego otoczenie powinni zdawać sobie sprawę a faktu, że nie unikną odpowiedzialności i kary mogą być surowe. I żadne patriotyczne pelerynki nie pomogą, choć w słotne dni na spacerniaku mogą się przydać.

Pantryjota

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Krakowianka Jedna pisze:

    Oj, z grubej rury poszedłeś Pantrysiu. A ja już widziałam na jakimś portalu informację gdzie taką pelerynkę można kupić i jestem pewna, że w jej produkcji palce maczała rydzykowa Lux Veritatis i zaraz kopuła rydzykowej świątyni, o ile jeszcze nie jest, to na pewno będzie cała pozłacana, a w/w redemptoryście jeszcze bardziej brzuch urośnie.

  2. Samuela pisze:

    Wielcy lubią wędrować w górach. Prawdopodobnie dlatego, że łacniej jest spoglądać na maluczkich. Góry zaś to takie coś, gdzie należy się odziać stosownie, gdyż wszędy czyha niedźwiedź niedobry.

  3. Kfiatushek pisze:

    Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na buty całej grupy. Byłam wielokrotnie w górach i nigdy nie udało mi się wrócić w calkowicie czystym obuwiu, w których nawet podeszwy były czyste, z wędrówki.

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Kfiatushek,

    Ale masz oko!!! Wypucowane na glanc! A te brzuchy!!! Kto temu Kaczorowi takie obiadki gotuje???

  5. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Papież też ma czyste buty, no ale on po sniegu chodził w białych.

  6. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Może to opuchlizna głodowa?
    A ksiądz, któremu podobno Brudziński oddał pelerynkę, też spasiony jest, jak to polski ksiądz katolicki.

  7. Krakowianka Jedna pisze:

    A nie mówiłam???
    https://natemat.pl/215573,o-tym-jak-kaczynski-wypromowal-peleryny-jest-nam-niezmiernie-milo-ze-taka-postac-jak-prezes-pis-ubrala-nasz-produkt

    Księża to tak ogólnie… „lubiom zjeść” i to drugie podobno też, ale uprzedzam Twoje słowa Pantrysiu: nie zamierzam przetestować :))

  8. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Pan Ludwik ma też inny powód do szczęścia: – Jest nam wraz z żoną niezmiernie miło, że tak znakomita postać jak prezes Prawa i Sprawiedliwości ubrał nasz produkt – rozpływał się w rozmowie z „GK” producent peleryn.

    Jaki prezes, taka pelerynka.
    A co do „przetestowania” księdza, to nie mów hop 🙂
    Zawsze mogę poznać Cię przystojnym księdzem O’Ko.

  9. Krakowianka Jedna pisze:

    Dzieki serdeczne za ofertę. Z daleka widać, że to niezły zbok jest!!! A wracając do meritum, popatrz jak niewiele trzeba, żeby obywatel szczęśliwy się poczuł!

  10. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Ni mów, że nie kręcą Cię dewiacyjni duchowni 🙂

  11. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    „też spasiony jest, jak to polski ksiądz katolicki”

    Rzymski”/rzymiański ! Nie polski-katolicki.

    Boli mnie to ,- że Polacy najczęściej nie odróżniają tych dwóch odłamów chrześcijaństwa.

  12. Krakowianka Jedna pisze:

    ViC-Thor,

    Bronię Pantrysia: napisał polski katolicki, a nie polskokatolicki !

  13. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Przepraszam, jestem na tym punkcie przewrażliwiony.

Dodaj komentarz