This Bombastic is fantastic, czyli niepijący o alkoholu i literaturze

Być może niektórzy z Państwa pamiętają, że udostępniałem już moje gościnne progi blogerowi o nicku Bombastic, który w swoim czasie udzielał się na pewnym salonie z końcówką pl. A ponieważ przeczytałem właśnie w świątecznym wydaniu GW artykuł pod tytułem „Dlaczego lubimy alkohol”

https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,17195583,Dlaczego_lubimy_alkohol.html

(choć przyznam, że niezbyt uważnie, bo osobiście nie lubię), to pomyślałem sobie, że przypomnę wpis Bombastica poświęcony temu tematowi i przy okazji jeszcze kilku innym, gdyż autor ów ma bardzo szerokie zainteresowania i jednym z nich jest np. literatura, której związki w wódką znane są od jej zarania. Z drugiej strony gość, który w swoim czasie pokazał, że potrafi zamieniać wodę w wino, do dziś cieszy się zasłużoną sławą i popularnością, a z kolei okres prohibicji należy do jednej z najciemniejszych kart w historii światowego imperium dobra i wolności wszelakich. Ostatnio z tej wolności skorzystała pewna dwulatka, która w markecie zastrzeliła własną mamę z jej pistoleciku, trafiając ją prosto w głowę. Zapewne była trzeźwa, choć różnie bywa z tą trzeźwością u dzieci, szczególnie w rodzinach patologicznych.

To tyle tytułem wstępu, a teraz już niech przemówi talent, o którym mało kto słyszał, gdyż to człowiek niezwykle skromny, który nie lubi się afiszować. Pod tym względem zupełnie nie przypomina mnie, gdyż ja bardzo lubię i nawet założyłem w tym celu specjalne forum. Ale łączy nas obu stosunek do alkoholu, gdyż z tego co wiem, to kolega Bombastic też nie chleje.

———————-

16.11.2014 bombastic

Jak ulżyć pisarzowi – czyli o alkoholu w roli remedium

W nawale innych, niedzielnych zajęć (i nie mam tu na myśli tego zajęcia, co do którego obowiązuje cichosza ), wpadam ci ja sobie na Salon głównie po to, żeby zobaczyć, co też nowego spłodził mój ulubiony pisarz z gminu, zwany w nieprzychylnych mu kręgach Golonką. A skoro tak go przezywają, to pomyślałem sobie dzisiaj, że być może znajdę w sieci jakieś dowcipy na temat golonki. No i jak zwykle wujek Google nie zawiódł, proszę zobaczyć:

Ponury czas komunistycznego stanu wojennego. Kartki na żywność, braki w zaopatrzeniu . Pewien gość słyszy jakieś dziwne stukanie w mieszkaniu na górze.

Zdenerwowany idzie i puka do sąsiada. Ten mu otwiera i wyjaśnia, że stuka świnia
w łazience. Otwiera łazienkę i rzeczywiście chodzi sobie wieprz, ale zamiast jednej
nogi ma drewnianą protezę.

– To co sąsiedzie, kupił pan świnię inwalidkę ? – pyta .

– Nie, ale jak mam ochotę na golonko to nie będę przecież zabijał całej świni.

No więc ja też skupię się tylko na fragmencie ostatniego wybryku pisarza, który jednakowoż wystarczy w zupełności, żeby znów pochylić się nad tym biedakiem z czymś na kształt współczucia, choć przyznam się Państwu, że bardzo trudno przychodzi mi wzbudzić w sobie takie reakcje w stosunku do osób, które chleją.

Oddaję teraz głos literatowi, właścicielowi labradora i autorowi wielu książek, w tym książki o zespołach, ale z tego co wiem, o zespole Korsakowa nie ma tam ani słowa.

„w końcu każde dziecko wie, że (choćby obserwując świat zewnętrzny), kiedy wypijemy jedno czy dwa piwa, jest nam lżej nie tylko w sytuacjach tak trywialnych, jak zwykła międzyludzka komunikacja, ale przy znacznie bardziej wymagających okazjach, a i my to wiemy z własnego ludzkiego doświadczenia, i ten fakt jest tak oczywisty, że nie potrzebujemy się nawet tu zamyślać”

Najpierw chciałbym zwrócić Państwa uwagę na „choćby” w nawiasie. To sprytny zabieg, który prawdopodobnie ma sugerować, że nie wszystkie dzieci wiedzą na podstawie własnych doświadczeń, jak człowiek się czuje po jednym lub dwóch piwach. Możemy domniemywać, że pisarz dzieckiem będąc, smaku piwa nie znał, bo w tamtych czasach na wsiach (i nie tylko) preferowane były jednak mocniejsze trunki, w tym własnej roboty. Myślę, że to w jakiś sposób wyjaśnia, dlaczego pisząc o alkoholu, pisarz wspomniał o dzieciach, które przecież normalnemu człowiekowi z gorzałą słabo się kojarzą.

Ale idźmy dalej: otóż pisarz żartowniś twierdzi, że posiada ludzkie (hłe, hłe) doświadczenia, które bez cienia wątpliwości dowodzą, że gdy się człowiek nachla, to jest mu lżej i to prawdopodobnie nie tylko na duszy, zważywszy na masę onego.

W zasadzie mógłbym to skwitować zwykłym, standardowym bingo, ale ponieważ jestem trzeźwy jak świnia, rozwinę nieco ten wątek, choć bez przesady, bo aż tak bardzo nie jestem zaskoczony tym wyznaniem, żebym miał mu poświęcić cały referat.

Otóż na tym swoim bida-blogu, pisarz Golonka wielokrotnie opisywał radości wynikające ze spożycia napojów wyskokowych, a w komentarzach też szczerze wyznawał, że chleje. Mało tego – istnieją również wpisy jego wydawcy, w których ów bez cienia skrępowania przyznaje, że we dwóch czasem nieźle dawali do wiwatu, aby następnie udać się na spotkanie z publicznością. Przykład ? Służę uprzejmie:

„Teraz o spotkaniu. Józef Orzeł zaprosił nas najpierw do studia gdzie nagraliśmy program o szatani, potem poszliśmy na obiad. Ale jaki! Jagnięcina, pieczone ziemniaki, rakija, wino, desery. Było super. No, a potem wtoczyliśmy się do tych Hybryd. Posadzili mnie pomiędzy Nowakiem a Braunem. W czasie kiedy Andrzej Nowak przemawiał o mało nie zasnąłem i bałem się przez cały czas, żeby to samo nie przytrafiło się Toyahowi. Myśmy zjedli i wypili najwięcej. Już, już miałem zamknąć oczy, kiedy nagle Grzegorz Braun zaczął opowiadać o strzelaniu”

W kontekście tego co powyżej zacytowałem, można już pokusić się o wniosek końcowy:

Dla każdego pisarza najważniejsze jest, aby nie zasnąć publicznie po nachlaniu się. Bo jeśli uda się tego uniknąć, to generalnie jest lżej. Pisać pewnie też i dlatego pisarz Golonka pisze z lekkością godną siedmiokilogramowgo liścia, ale wciąż brakuje mi w jego dorobku choćby niewielkiego rozdziału o zespole Korsakowa.

Będę z uwagą obserwował rozwój artysty, to może w końcu się doczekam.

A teraz kończę już, bo muszę iść tam, gdzie ojczyzna wzywa.

Mam nadzieję, że pisarzowi jest już lżej, albo że będzie w najbliższych godzinach. Jeśli nie będzie mógł trafić do komisji, dobrzy ludzie doprowadzą, bo przecież głos literata liczy się co najmniej podwójnie – za dwóch drobnych pijaczków i może nawet za psa na dokładkę. W związku z powyższym wydawca mógłby już w zasadzie nie głosować, ale pewnie nie przepuści okazji, żeby przejść się pod komisję z komiksem pod pachą.

Czy weźmie ze sobą lewatywę, wie tylko on sam.

B.

Komentarze do notki 78

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Pantryjota jako...(10)
  1. Lukasuwka pisze:

    czy ktoś uświadomi mnie,
    kim jest ów Golonka????

  2. Pantryjota pisze:

    Golonka to pisarz z PiS-u. Były kandydat na posła RP.
    Posiadacz labradora i król internetowych żebraków.
    Ale też „chłopiec” do bicia i wyjątkowa świnia.
    Stąd wziął się pseudonim „Golonka”.

  3. Lukasuwka pisze:

    czy to znaczy, że nie znając go…też mogę dać mu kopa? tak pro forma?

  4. Samuela pisze:

    Lukasuwka,

    Jego książki jak zawsze są do kupienia w księgarni na stronie https://www.samuela.pl. Od zeszłego roku nic się nie zmieniło. To są wciąż książki najlepsze. I zaręczam, że jego ewentualny brak skromności nie ma tu nic do rzeczy.

  5. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    No ładna historia. Brakowało mi tutaj tylko reklamy tej księgarni…
    Nie wiem, czy nie wyciągnę konsekwencji.

  6. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Ależ to przecie zacna jest witryna!

  7. McQuriosum pisze:

    Pantryś:

    przyjmij moje przeprosiny oraz szczere wyrazy ubolewania i inne wyrazy też, bo to najprawdopodobniej moja wina.
    Wczorajszą fotką z leszczyną pospolitą „Contorta” zwaną z łacińska Coryllusem, przywołałem niechcąco zaraźliwego ducha Toy-Toyaha i widzę, że ta opasła gangrena, niczym rak albo jakaś dżuma, zaczyna zataczać coraz większe kręgi i końca tym kręgom ( jak to kręgom ) nie widać.
    Edytuj póki czas, bo może być za późno!

  8. Lukasuwka pisze:

    Samuela,

    zmieniłaś adres strony,
    dlaczemu?

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Przeprosiny przyjęte :))
    Inna sprawa, że Golonka to bardzo dobry chłopiec do bicia. A w duecie z wydawcą to się nadają nawet dla biskupa.

  10. McQuriosum pisze:

    Uważasz, że w ich wieku, to jakikolwiek biskup chciałby ich karać pejczykiem?
    Tak wiem, są i starzy biskupi, ale bez przesady: jakim zbokiem trzeba by być, żeby poważyć się na takie pogwałcenie praw boskich!
    😉

  11. Samuela pisze:

    Lukasuwka,

    zmieniłem adres witryny, azaliż uznałam, iż niełacnom postąpiła. Wstyd mi się zrobiło.

  12. Lukasuwka pisze:

    Samuela,

    w porzo Samuela, zrozumłam :))
    ale zaintrygowało mnie…jesteś On? czy Ona?
    „zmieniłem adres witryny, azaliż uznałam, iż niełacnom postąpiła. Wstyd mi się zrobiło.”

  13. Pantryjota pisze:

    Jeśli mogę się wtrącić, to moim zdaniem w przypadku Samueli płeć nie ma znaczenia.

  14. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    masz rację: nie ważna płeć, ważne jest uczucie!

  15. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    To nie tak. Właśnie chodziło mi o młodych biskupów, na dorobku.
    To podobna sytuacja jak na portalach randkowych, gdzie starsze panie mają ogromne powodzenie wśród młodzieży.

  16. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    teraz zabiłeś mi ćwieka frazą:

    „młody biskup, na dorobku”

    Próbowałem sobie wyobrazić takie panopticum i – choć na wyobraźni mi raczej nie zbywa – nie potrafiłem, to było zbyt dziwaczne.

  17. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    A nasz nowy Prymas ?
    Przecież to szczawik.

  18. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Polak

    O dekadę młodszy od Golonki.
    Łyso Ci ? :))

  19. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Fakt, historyk Łysiak to ja nie jestem, ale co to za Prymas jak on Polak? I do tego, jak sam napisałeś: „szczawik”. W tym wieku to on może byle prałatowi po piwo biegać i kamasze czyścić. Teraz prymasowanie to zesłanie, wyautowanie, fucha dla frajera. Taki strażnik żyrandola dla kieckowatych.

  20. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    No fakt, nazwisko ma nieprzystające do powagi funkcji. Gdzie mu tam np. do takiego Glempa, że nie wspomnę o Sapiesze.

  21. McQuriosum pisze:

    na dodatek „Polak” to czeskie nazwisko, a wiadomo, że Czesi to ateiści lub lutry oraz śmieją się z Polaków-katolików.
    Bo jeśli prymas to Polak to gorzej chyba byłoby tylko gdyby nazywał się Niemiec, Czech albo, nie daj Boże, Rus…

  22. Lukasuwka pisze:

    Pantryjota,

    czasami mam kłopoty ze zrozumieniem…samej siebie 🙂
    Wy znacie się tutaj jak za przeproszeniem Łyse Konie [duże litery przemyślane]
    a ja poruszam się po omacku, wypróbowując siłę działania świeżej krwi [niestety nie arabskiej] :)))
    jeślim uraziła kogo to wybaczam sobie. bo bez zamiarów,

  23. McQuriosum pisze:

    Lukasuwka,

    nie bój nic, albowiem jak mawia Pismo: Macaj, a będzie Ci pomacane!
    Tego się trzymaj i będzie dobrze…;-)

  24. Atom pisze:

    Lukasuwka,

    Nic się nie przejmuj.

  25. Lukasuwka pisze:

    McQuriosum,

    oki McQ, trzymam się i idę tropem Pisma:
    Lecz jeśli cię kto pomaca po jednym, nadstaw mu i drugi!
    :))

  26. Lukasuwka pisze:

    Atom,

    dzięki za wsparcie i oparcie,

    jestem w trakcie rysowania avatara, może za niedługo?

  27. Atom pisze:

    Lukasuwka,

    Juz się cieszymy.

  28. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Masz zamiar zmienić awatar ???

  29. Lukasuwka pisze:

    Pantryjota,

    mam nie zmieniać?

  30. szarosrebrzysta pisze:

    Lukasuwka,

    Proszę, zmień 🙂 Ten awatar. Te nogi mnie bolą. Ja rozumiem, gdy ktoś takie już ma. Trudno, uha, ha. Ale gdy nie ma, to po co?
    Noworocznie witam!

  31. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Z tego co wiem, to Lukasuwka pracuje już nad nowym awatarem, więc może wkrótce nogi znikną i w zamian pojawią się Twoje :))

  32. szarosrebrzysta pisze:

    No wiem, czytam przecież i nawet ze zrozumieniem :-). Stąd moja prośba i ciekawośc, co też fajnego Grószeczka (by McQ) wymyśli. Moje nogi są tylko długie, a to za mało aby je tu prezentowac. Mam dwie koleżanki z boskimi nogami, ale one tu nie bywają. Jedna to projektantka tkanin – bardzo zdolna i pracowita, druga- przyjaciółka całego świata. Rozchmurzy największego śledziennika. Idę poczytac cudem wróconego na Twe łono PM. Miło tak się tu pokręcic. Pozdrów ode mnie McQ. To mój faworyt tutejszy. Po PM i Gospodarzu oczywista. W klasie męskiej. Bo w kobiecej wszystkie dziewczyny jarzą się tu cudownie, każda na swój sposób. Zaczyna to fajnie wyglądac.

  33. McQuriosum pisze:

    O Bobrzesz, a cożem to ja nieborak złego komuś uczynił, że mnie za jakiegoś faworyta tutejszego biorą?

  34. Atom pisze:

    szarosrebrzysta,

    Śledziennika?

  35. McQuriosum pisze:

    Grószeczka:
    Wybacz,że się ośmielam, ale może mała sugestia w temacie, jak mógłby wyglądać Twój nowy avatar?
    Nikt nie podskoczy! Prędzej popuści, niż coś niestosownego pomyśli…

  36. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    To ja coś w podobnym klimacie wkleję. To Maniek z mamą w dawnych czasach.

  37. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    A dlaczego nie pisują tutaj te koleżanki z boskimi nogami ?
    Czyżby nie miały innych walorów, wartych zaprezentowania na moim elitarnym forum ?

  38. krawcowa pisze:

    szarosrebrzysta,

    Szkoda, że Ty Szarosrebrzysta, nie zajarzyłaś się tak cudownie jak my, tylko skrywasz się za urzędowym awatarem zza którego to , łatwo przychodzi krytyka…
    Mnie osobiście ,,lata” ocena anonimowych komentatorów 🙂

  39. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    A to nogi mojej koleżanki, która też tu nie pisuje, nad czym trochę ubolewam, no ale pewnych spraw się nie przeskoczy, nawet mając takie nogi.

  40. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Cudowne zajarzenie ? :))
    Się podoba ( by PM )

  41. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    To akurat cytat z Szarosrebrzystej 🙁

  42. szarosrebrzysta pisze:

    Krawcowo droga! Ja nie jarzę, bo nie mam czym i znam miejsce w szeregu. No nie złośc się i doceń, że Was doceniam i z przyjemnością czytam. Bo chyba w sumie o „to lata”. Żeby ktoś, kto lubi i umie pisał, a inny, kto lubi i rozumie – czytał. I nie skrywam się, regulamin jasno określa, kto może miec awatar. I korzystam tylko z tego 🙂
    McQ, bycie moim faworytem do niczego nie zobowiązuje, spoko. To funkcja honorowa.

  43. szarosrebrzysta pisze:

    Atomie 🙂
    śledziennik, tetryk – hipochondryk albo mężczyzna marudny, zgryźliwy; zrzęda. Nie mów, że nie wiesz :-), pozdrawiam

  44. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Być może Krawcowa nie wie, że tylko autorzy mogą mieć awatar, bo od początku jest autorką. Specjalnie dla Ciebie inne ujęcie nóg mojej koleżanki, która nawet nie jest subskrybentem :

  45. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Śledziennik ? W życiu nie słyszałem tego określenia w tym kontekście.
    Może to jakieś regionalne ? Gdzie mieszkasz ?

  46. McQuriosum pisze:

    szarosrebrzysta,

    skoro nie zobowiązuje, pisze się >trudno< i żyje się dalej, niestety zresztą…;-)

  47. McQuriosum pisze:

    Co my tutaj dzisiaj obchodzimy?!
    Blogowy Dzień Dekapitacji, czy co, że same golonki prezentujecie?!
    Dawać po całości!

    ps
    śledziennik, Pantrysiu drogi, jest określeniem trochę archaicznym, ale jak najzupełniej literackim!

  48. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Mocą swego Urzędu daj szarosrebrzystej możliwość posiadania avatara. Pokaż żeś łaskawy Admin a nie jakiś złamas kutany!
    No to jak będzie?
    😉

  49. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Kiedyś przyznawałem uprawnienia Autora po uważaniu, ale wiele osób nigdy z tego nie skorzystało i figurowało na liście autorów z zerową ilością notek. Dlatego teraz robię to tylko w sytuacji, gdy ktoś sam zadeklaruje chęć pisania własnych tekstów, a koleżanka Szarosrebrzysta ewidentnie się odżegnuje od tego typu aktywności.

  50. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    I jeszcze jedno:
    Skrypt na którym oparty jest portal, standardowo daje możliwość posiadania awatara wyłącznie autorom, więc nawet nie wiem, czy jest technicznie możliwe, żeby posiadali go również komentujący, nie będący autorami. Jeśli nawet, to z pewnością wymaga to interwencji informatyka, a mój chwilowo jest bardzo zajęty.

  51. McQuriosum pisze:

    czyli jesteś kutany złamas, bo jak byś chcia,ł to byś przyznał, a nie zasłaniał się jakimś bla,bla,bla w stylu: informatyk tamto, informatyk sramto…;-)

  52. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Mało zabawne.
    A poza tym, nic na siłę.

  53. McQuriosum pisze:

    A co Ty taki sieriozny i to z samego rana?

  54. Pantryjota pisze:

    Idę chorować. Na razie.

  55. McQuriosum pisze:

    Pantryś:
    Ty sie idź leczyć a nie chorować!

  56. szarosrebrzysta pisze:

    McQ, nie zobowiązuje, nie oznacza, że wyklucza :-). Dzięki za wstawiennictwo, ale to niepotrzebne. Satysfakcjonuje mnie w zupełności obecny status. Ale dzięki, masz miękkie serduszko i morze empatii. Fajnie!
    Pantrysiu, powtórzę za Przedmówcą – lecz się, a nie choruj!
    Pochodzę ze wschodu, moje miejsce na ziemi leży niedaleko samuelinej Włodawy. Może dlatego tak mi pasi Samuela 🙂 i tak mnie smuci upadek Golonki. Zresztą już kiedyś pisałam, ale pewnie obarczony rozlicznymi obowiązkami gospodarza przegapiłeś.
    Nogi Twoich koleżanek są prawie tak piękne jak nogi moich. Ale szkoda, że musisz chronic ich prywatnośc i wychodzi szereg dekapitacji. Intrygujących zresztą. Ale i tak można zauważyc, ze obiektyw żyje swoim życiem i faworyzuje niewątpliwie piękne golonki i dolne przyległości. Zdrowiej Gospodarzu i wracaj.
    PS. Ruhla jest lepsza, niż Bombastic.

  57. Eva70 pisze:

    szarosrebrzysta,

    No właśnie, ja też uważam, że właśnie o to chodzi, „żeby ktoś kto lubi i umie pisał, a inny, kto lubi i rozumie – czytał”, choć wygląda na to, że Szarosrebrzysta raczej nie lubi niż nie umie.

  58. McQuriosum pisze:

    > Ruhla jest lepsza, niż Bombastic.<

    hłe,hłe, prawie coś jak dyskusja " o wyższości świąt wielkiejnocy nad świętami bożegonarodzenia".

    Ja uważam, że Ruhla i Bombastic to cieniasy przy Pantryjocie!
    :-))))))))))))))

  59. Filipina pisze:

    McQuriosum,

    Słusznie. Całkowicie się z Tobą zgadzam.
    Pozostałe wcielenia można porównać do odgrzewanych kotletów.
    Niby dobre, niby to samo ale stanowczo czegoś brakuje.

  60. McQuriosum pisze:

    Filipina,

    Filipina…:-(((
    i po siurpryzie… Właśnie miałem zamiar wcielić się w zwolennika Bombastica, nowego użytkownika o nowym nicku,np. Alternater, internetowego pierwszego naiwnego, dowodząc, że Bombastic ma lepszy warsztat i w ogóle, że nawet Ruhla ma lepsze pióro od Pantrioty, który ma tylko cienki dowcip i grube aluzje, czekać sobie spokojnie na komentarze i zażarcie walczyć o swoje racje, czyli zrobić to, co Pantryś zrobił tam, gdzie to zrobił swego czasu. A tak, skoro każdy oficjalnie wie, że to jedna i ta sama osoba,to już nie da się pierwszego naiwnego strugać…szkoda, szykowała się niezła zabawa…;-)

  61. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Do ogrzewanych kotletów ? Przegięłaś.
    Zgadzam się z McQ, że niektóre moje wcielenia bywały lepsze od oryginału. Np Ruhla zaskarbiła sobie w swoim czasie sympatię pewnej szarej eminencji salonowej i to do tego stopnia, że dostała nawet zaproszenie na prywatne coś tam, mimo, że eminencja jest tej samej płci, którą afiszowała się nie bez trudu Ruhla.

  62. szarosrebrzysta pisze:

    Filipina,

    Zaraz, zaraz Kochani, mówimy o wcieleniach a nie o „Protoplaście” 🙂 i tu stanowczo obstaję przy swoim. A, zapomniałam o Ojcu Podgrzybku. I teraz mam problem. Ojczulek był bardziej epicki, ale Ruhla była, no była cudna i już.
    Evo, bobrzy wieczór, witam i się cieszę. Wiem, wiem, włażę w buty Wielkiego Nieobecnego, ale co tam, chory jest i niedowidzi.

  63. szarosrebrzysta pisze:

    O kurczę, On tu jest!!!

  64. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Pospałem, podjadłem i znów jestem na posterunku, choć ze spuchniętymi oczyma.
    Cieszę się, że dostrzegłaś „epickość” Ojca Podgrzybka, gdyż nawet ja sam nie zwróciłbym na nią uwagi :))
    A Orwocolor, o którego poszło na noże do tego stopnia, że interweniować musiały najwyższe czynniki ?
    Łza się w oku kręci…

  65. szarosrebrzysta pisze:

    Pantryjota,

    Orwocolora rozszyfrowałam w jednej sekundzie. Po nicku. Zapamiętałam zdjęcia Twego Taty i jakoś błyskawicznie mi się pokojarzyło.
    Na oczy połóż kompresy z naparu świetlika, albo herbaty (bo świetlika pewnie nie zbierasz w księżycową, letnią noc) i odpocznij. Towarzystwo na Twoim blogu jest przyzwoite i kaszany Ci nie narobi, nie martw się.

  66. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Specjalnie dla Ciebie skomasowałem w jedną notkę trzy wpisy Ruhli na różne tematy.
    Jest nawet zarys powieści, której autorka jednak nie napisała.
    Zapraszam.

    P.S;
    A nogi możesz wkleić niezależnie od awatara, korzystając z okienka „dodaj zdjęcie”.

  67. Lukasuwka pisze:

    szarosrebrzysta,

    dobra, znalazłam problema :
    Szarosrebrzysta, bolą Cię moje nogi? ale gdzie? w stawie kolanowym? czy kostce?
    no weź daj pokój,
    i tak jesteś łaskawa, bo nie porównujesz ich do kolumn doryckich 🙂
    mam nogi jakie mam, grubiutkie i śliczne, jak to miewają grubaski, a Ty nie kryguj się tylko wstawiaj swoje, nie wiem dlaczego komentujący nie mogą mieć avatarka, i jakoś goopio , że ja mogę wpisywać notki a Ty nie?
    postuluję uprzejmie o przyznanie Szarosrebrzystej praw i obowiązków powiązanych avatarowo! :)))

  68. Lukasuwka pisze:

    Pantryjota,

    naszła mnie niezwykle przerażająca i odrętwiająca myśl, czy czasem nie poruszam się w matriksowym świecie Pantrysia? gdzie wszystkie osoby są jedną a jedna wszystkimi?
    może ja też jestem kolejnym wcieleniem P.????!!
    zdrętwiał mi duży palec u lewej nogi…

  69. Lukasuwka pisze:

    McQuriosum:
    Grószeczka:
    Wybacz,że się ośmielam, ale może mała sugestia w temacie, jak mógłby wyglądać Twój nowy avatar?
    Nikt nie podskoczy! Prędzej popuści, niż coś niestosownego pomyśli…

    przeczytałam i…popuściłam , ze śmiechu 🙂

Dodaj komentarz