Nowa, piątkowa tradycja, czyli Ojciec Podgrzybek prosto z lasu

Być może nie wszyscy z odwiedzających to forum wiedzą, że jego założyciel w swoim czasie występował w wielu rolach, w tym również w kobiecej, w ramach gender, o którym wtedy jeszcze nie było tak głośno, jak po postawieniu tej tęczy, co to się co jakiś czas pali, jak jakiś krzak gorejący.

No to sobie pomyślałem, że w każdy piątek będę zamieszczał w miejscu do tego przeznaczonym któryś z moich dawniejszych felietonów, żywcem skopiowany i wklejony. A że jest okazja w związku z notką Samueli, no to dziś padło na Ojca Podgrzybka, który kiedyś zabrał głos na temat działalności blogerskiej za wszelką cenę, w tym również za cenę błogosławieństwa nadzbawiciela.

Oto on, we własnej osobie:

Nr 5 – Salon, Sejm, szambo, śmieci i seks

 Jestem na Salonie od niedawna, ale zauważyłem ciekawą rzecz. Otóż wielu blogerów pisze notki o wystąpieniach innych blogujących kolegów i koleżanek i takie posty zajmują całkiem konkretną ilość miejsca w okienku „aktywne dyskusje”. Ja oczywiście nic mam przeciwko, a nawet wręcz przeciwnie, uważam bowiem, że jest tutaj wiele intrygujących osobowości, o których warto pisać. Sam jednak nie zamierzam tego robić, bo trochę obawiam się, że takie praktyki prowadzą do gwałtownego, czasem niekontrolowanego wzrostu emocji. Z drugiej zaś strony powodują, że Salon w jakimś stopniu staje się „samowystarczalny” i zaczyna trochę przypominać nasz Sejm, który zamiast debatować nad sposobami przezwyciężenia róznych problemów trapiących nasz kraj, zajmuje się pierdołami w rodzaju ustalania, czy pani która kiedyś była panem, może zasiadać w jego władzach.

 A piszę o tym dlatego, że wczoraj tylko jednym zdaniem wspomniałem w notce o pewnym blogerze, który chleje (choć nie wymieniłem go w tytule) i on zaraz zjawił się na moim blogu, jakby poczuł pismo nosem. Powiecie Państwo, że to normalne i powinienem się cieszyć, ale ja jestem innego zdania. To mniej więcej tak, jakby jakiś znany dziennikarz napisał o wariatach i następnego dnia pod jego domem miałby delegację z Tworek. To ja już wolę nie pisać o żadnych tutejszych blogerach, tylko skupić się na kontemplacji pięknych okoliczności przyrody, tudzież na zjawiskach o szerszym wymiarze, niż jakiś gość, który nie może trafić pompką w wentyl od koła.

Oczywiście alkoholizm to właśnie takie zjawisko, podobnie jak śmiecenie w lesie. U nas jeden taki z dużego miasta postawił sobie domek letniskowy, dosyć wypasiony, całoroczny i kiedyś go przydybałem, jak wracając do domu, wyrzucał worki ze śmieciami w lesie. Smaczku sprawie dodaje fakt, że gość jest radnym dzielnicowym w swoim mieście, człowiekiem wykształconym, zdaje się, że socjologiem. Z drugiej strony mamy tu takiego chłopka, który z uporem maniaka, wielokrotnie wylewał nieczystości do takiego małego jeziorka, które znajduje się ok. 500m od jego zabudowań gospodarczych. Po prostu wybierał to co mu się nazbierało w szambie do beczkowozu, podczepiał ten beczkowóz do traktora i najczęściej nocą uprawiał ten niecny proceder. Trzeba trafu, że tuż obok tego jeziorka znajduje się dom tego radnego, którego kiedyś obudził nocą straszy smród, bo akurat wiatr wiał w jego stronę, gdy ów chłopek roztropek wypuszczał swój towar do jeziorka. Zrobiła się z tego straszna afera, pan radny zawiadomił wszystkie możliwe służby, czym oczywiście nie zaskarbił sobie sympatii miejscowej ludności, która w swej masie nie ma nic przeciwko takim praktykom pod warunkiem, że nie czuje smrodu u siebie w domu.

 Jaka z tego konkluzja ? ano taka, że w pewnych okolicznościach nieważny jest zawód, wykształcenie, pozycja społeczna itp, bo jeśłi ktoś ma w genach chlanie to będzie chlał, a jeśli śmiecenie, to będzie śmiecił – niezależnie do tego czy jest pisarzem, socjologiem, czy prostym chłopem średniorolnym.

Kiedy jeszcze była ze mną Marysia, to czasem mi cytowała takiego jednego gościa, który twierdził, że byt kształtuje świadomość. Nie do końca się z nim zgadzam, bo czasem odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie mają tę świadomość ukształtowaną przez inne czynniki, ale nie znam się na tych sprawach za bardzo, to się nie będę mądrzył.

Kiedy tak sobie czytam te różne wpisy na Salonie, to zauważam, że nie znam się na bardzo wielu sprawach i zagadnieniach, o których wcześniej nawet nie wiedziałem że istnieją. W życiu bym np. nie pomyślał, że tak wiele osób zna się na lotnictwie, albo że jest tylu znanych literatów, o których u nas nikt nie słyszał. Szkoda, że kiedy odeszła Marysia, jej rodzice zabrali wszystkie jej książki, zostawiając mi tylko książkę kucharską i kilka tomików poezji. Tak sobie pomyślałem, że może zacznę sobie sam kupować książki i je czytać – tym bardziej, że teraz można je kupić przez internet. U nas kiedyś była księgarnia, ale ją zlikwidowali i w tym miejscu jest salon tej sieci komórkowej, dzięki której mam internet bezprzewodowy. Mógłbym napisać jaka to sieć, ale znów jest problem, bo zauważyłem, że jeden z tutejszych blogerów uwziął się na jedną z tych istniejących i większość notek poświęca na jej kompromitowanie. Nie wiem, czy płaci mu konkurencja, ale nie podobają mi się takie praktyki. To trochę podobna sytuacja do tej, gdy blogerzy niszczą siebie nawzajem, a przecież to nie po chrześcijańsku.

 O, mam już pomysł na następną notkę !!

Może napiszę coś o naszym proboszczu. Gwarantuję, że będzie ciekawie i pozytywnie, choć ja nie jestem człowiekiem kościoła i zupełnie mnie nie wzruszyła decyzja Papieża o odejściu. Nasz proboszcz mówi, że Papież pokazał tą decyzją swoją wielkość, ale na teologii też się nie znam, więc nie będe komentował.

Za to znam się na sztuce kochania, więc być może o tym też napiszę kiedyś, bo uważam, że powinno się dzielić z ludźmi dobrem, a chyba tylko nieliczni uważają seks za zło.

 + bonus w postaci dwóch komentarzy :

Komentarze:

@Ojciec Podgrzybek

jest pewna analogia pomiędzy seksem a grzebaniem w śmietnikach.

zaczyna się od nieśmiałego spojrzenia do wnętrza śmietniczki,

tak żeby nikt nie zauważył, a potem trzeba tam włożyć całą rękę 🙂

MUHOMORNICZA 99397 | 15.02.2013 12:22 zablokuj

link nadużycie usuń odpowiedz

@muhomornicza

Takie praktyki z wkładaniem całej ręki mają nawet swoją nazwę 🙂

Ubaw po łokieć :))

OJCIEC PODGRZYBEK 14151 | 15.02.2013 12:29 zablokuj

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Pantryjota jako...(10)
  1. Filipina pisze:

    Gdzie można poczytać notki Ojca Podgrzybka?

  2. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Nigdzie, są tylko w moim prywatnym archiwum.
    Służę w razie czego uprzejmie.

  3. Filipina pisze:

    Pantryjota,

    Proszę więc, o ile to nie problem, przesłać na moją pocztę.
    Dziękuję.
    Pozdrawiam.

  4. Pantryjota pisze:

    Filipina,

    Wszystkie ?
    To lektury na tydzień :))

  5. Zbyniek pisze:

    Tatuś z Torunia potocznie zwany „Ojcem Podgrzybkiem” za czasów tego na którego tak się chętnie powołuje „ON” i cały polski ePiSkopat byłby wyrzucony ze wszystkich świątyń wraz z polskim ePiSkopatem

Dodaj komentarz