Pani dr Agnieszka, czyli dobra energia seksualna

W Gazecie ukazał się ostatnio ciekawy wywiad, który pozwolę sobie teraz podlinkować, tym bardziej, że w przeciwieństwie do innych tekstów na portalu, jest ogólnie dostępny:

Agnieszka, na co dzień pracująca jako chirurg, ma bardzo barwne życie erotyczne. Być może dla wielu z was okaże się ono zbyt otwarte, a sytuacje seksualne, które wybiera – wręcz szokujące. – Myślę, że za jakiś czas taki styl uprawiania seksu będzie standardem – mówi.

https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,25048098,agnieszka-w-seksie-lubie-jak-jest-wiecej-osob-czworokaty.html

Oczekuję teraz na reakcję środowisk anty LGBT i kościelnych oraz oczywiście na zdecydowane działania instytucji, która zatrudnia panią doktor. Rui i poróbstwu mówimy zdecydowane NIE.

Mam również nadzieję, że artykuł skomentuje również nasza koleżanka Krakowianka, która – jak wiadomo – ma bogate doświadczenia na tym polu, choć może nie aż takie jak pani Agnieszka:

Ile miałaś dotąd takich spotkań, których celem był seks?

Nie umiem powiedzieć. Po 30 zaczynasz się gubić, a w okolicach setki już zupełnie tracisz rachubę. Intensywnie eksploruję ten temat od dwóch lat. Zwykle latam do stolic europejskich, ale bywałam też na innych kontynentach. Umawiam się średnio dwa razy w miesiącu, ale jak wyjeżdżam na taki weekend, to ustawiam kilka spotkań. I raczej nie umawiam się dwa razy z tą samą osobą. Wybór jest tak szeroki, że szkoda mi czasu, żeby się powtarzać.

Być może zabiorą również głos osoby „monogamiczne” bo takie zapewne też czytują nasze forum.

Zachęcam więc do dyskusji, bo przecież nie samą polityką człowiek żyje.

Dodam jeszcze, że mam w rodzinie panią dr chirurg o imieniu Agnieszka, ale to niestety nie ona.

Pantryś

 

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Stosunki międzyludzkie (3)
  1. Krakowianka Jedna pisze:

    Poczułam się wezwana do tablicy, zatem Cię Pantrysiu nie zawiodę 🙂
    Oczywiście o pani Agnieszce czytałam i wnioski miałam pewnie inne, niż ode mnie oczekujesz, ponieważ daleko mi do pani Agnieszki, zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym. W porównaniu z nią jednak jestem bardziej zachowawcza i , nawet w najbardziej „rozpustnych” moich latach, na pewne praktyki sobie nie pozwalałam. Jak to kiedyś ładnie określiłeś w komentarzu do którejś z moich notek, takie zachowanie ociera się, o ile nie podpada całkiem o coś, co nazywamy promiskuizmem. Ale, oczywiście, jeżeli pani Agnieszce sprawia to radość, to przecież o to w tym wszystkim chodzi. Seks jest po to, żeby dostarczać człowiekowi przyjemności ,choć przez takiego Jędraszewskiego &Co pewnie tylko po to, żeby płodzić albo służyć szatanowi. Tylko po co, wobec tego, Pan Bóg zapewnił człowiekowi orgazm???

  2. Pantryjota pisze:

    Niestety, Pan Bóg nie zapewnił człowiekowi orgazmu 🙁

  3. Pantryjota pisze:

    Rozwinę myśl:
    Ponieważ orgazm nie jest konieczny do prokreacji ( przynajmniej u jednej strony), należy uznać, że Bóg nie przywiązuje do niego zbyt wielkiej wagi. Można śmiało założyć, że abp. Jędraszewski został spłodzony bez żadnej przyjemności i dlatego stał się tym, kim jest.

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Jeśli Bóg stworzył człowieka, a człowiek miewa orgazmy, to logicznie myśląc to właśnie Bóg jest twórcą orgazmu. Co do Jędraszewskiego, to z nim nie jest związana żadna przyjemność. Jeśli wierzyć katechizmowi, jest on przykry nawet Bogu.

  5. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    No właśnie – „miewa”. Więc jasne jest, że to dla Boga mało istotna kwestia.

  6. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    No, „miewa” wtedy kiedy należy go mieć. Szczęśliwie, Bóg miłosierny i nie każe nam przeżywać orgazmu non-stop od urodzenia do śmierci. To mogłoby być nie do zniesienia ::)))))))

  7. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    No… można sobie jeszcze nabyć chomika, a następnie posłuchać filmu instruktażowego w wykonaniu tego palanta. Zapłaciliśmy zań za pośrednictwem IPN w końcu z podatniczych pieniędzy, więc może należałoby zaufać tak szacownemu gremium… Ja wysiadłam po 10 minutach!!!

  8. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Można też spróbować z bobrem.

  9. Krakowianka Jedna pisze:

    Ale to już nie wpasowuje się w powiedzenie : „Ch… mu w d…ę” :)) Nota bene, zwróciłam się z pytaniem do mojego ulubionego krakowskiego posła, czy mogę jako szara podatniczka zwrócić się do NIK z prośbą o kontrolę kwot wydawanych na wykłady w IPN, bo przeczytałam statut IPN od deski do deski i jako żywo nie znalazłam tam żadnego punktu dotyczącego edukacji w zakresie jakichkolwiek badań nad martyrologią chomików. Odpowiedział, że to jest świetny pomysł na interpelację poselską, który zamierza wykorzystać. Jeśli przejdzie, oczywiście…

  10. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Jak widać, ten temat interesuje tylko nas i niektóre moje niepiszące tutaj koleżanki, które piszą do mnie tak:

    Myślę że ten wywiad, którym się tak ekscytujesz jest wielką ściemą. Fikcja literacka. Tylko mało realna – wątpię żeby lekarka świadoma zagrożeń związanych z AIDS tak ryzykowała. Inne okoliczności też naciągane.

    Co prawda nie wiem, skąd jej przyszło do głowy, że się „ekscytuję” tym wywiadem, ale z wywodem mógłbym się zgodzić.

  11. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Zwróć uwagę,że pani Agnieszka była naszym tematem w Twojej notce, a potem mojej odpowiedzi na „wywołanie mnie do odpowiedzi”.

    Ja myślę, że takich pań Agnieszek w epoce Tindera jest całkiem sporo, a zagrożenia związane z AIDS w dobie dostępności wysokiej jakości prezerwatyw nie stanowią już takiego problemu, zwłaszcza, że obcowanie z jednym partnerem wcale nie gwarantuje tego, że się człowiek nie zarazi ( wystarczy zajrzeć do dowolnego portalu randkowego ile osób tam szuka partnera deklarując status : w separacji, który w prawie polskim formalnie nie istnieje).

    Też nie zauważyłam z Twojej strony wielkiej panią Agnieszką ekscytacji. Od czasu do czasu warto porozmawiać także na tematy obyczajowe i lżejszego kalibru, prawda?

    Aktywność tutaj jest ostatnimi czasy większa, niż przez ostatnie kilka miesięcy, ale wydaje mi się, że to zupełnie naturalne. 🙂

  12. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Jeśli chodzi o naszą aktywność, to zaiste 🙂

  13. il disinganno pisze:

    Pantryjota,

    i baaaardzo dobrze, bardzo dobrze! Ja tu sobie po cichutku poczytuję i świetnie mi z Wami !
    Buziaczki 🙂

  14. Krakowianka Jedna pisze:

    il disinganno,

    Miło mieć taką wdzięczną czytelniczkę. Jesli jeszcze od czasu do czasu wrzucisz taki właśnie sygnał, że tu jeszcze poza Pantryjotą, Quartzem i mną ktoś jest, to będziemy mieć jeszcze większą motywację do rozmowy 🙂

  15. il disinganno pisze:

    Krakowianka Jedna,

    załatwione!

  16. Pantryjota pisze:

    il disinganno,

    Rozumiem, że nie masz własnego zdania w kwestii promiskuityzmu seksualnego?
    A może masz, ale wstydzisz się o tym napisać?

  17. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Pantrysiu, jakoś Ci się „dowcip” wyostrzył ostatnio, tylko, że … jak by to powiedzieć… Nie każdy ma w sobie ten rodzaj swoistego ekshibicjonizmu, który każe Tobie i mnie dzielić się swoimi przemyśleniami na tym forum. Natomiast, przynajmniej dla mnie, ważne jest, żeby ktoś te wynurzenia od czasu do czasu czytał….

  18. il disinganno pisze:

    Pantryjota,

    🙂 🙂 🙂 🙂
    ano nie mam Ci ja zdania i w ogóle nic nie mam, nawet wstydu ;)))
    Taka jestem sierotka niepoogarniana 🙂

    Ale ale – czy promiskuityzm to nie jest aby przypadkiem z definicji seksualny?

  19. Pantryjota pisze:

    il disinganno,

    Jasne, że jest, ale nie zaszkodzi uściślić 🙂

  20. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Na starość różne takie tam się wyostrzają, więc nie dziwota.

  21. Krakowianka Jedna pisze:

    I za to Cię Pantryjoto lubię 🙂

  22. Krakowianka Jedna pisze:

    il disinganno,

    Raczysz żartować!!! Ty i nieogarnięta :))))))))))))))

  23. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A co, koleżanka nagle się ogarnęła? 🙂

  24. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    O koleżance, przy koleżance, ok?

Dodaj komentarz