Pluszak Jezus, czyli pomoc dydaktyczna przeceniona na 99zł

Właśnie jechałem sobie samochodem i słuchałem Antyradia, a tam podano informację na temat jak w tytule. Redaktorzy i pani redaktor zastanawiali się na głos, jak można wykorzystać takiego pluszaka i przyznali, że też mieli kiedyś w studio maskotkę w postaci jeża z opisem „Jeżu, ufamy Tobie” Myślę, że Antyradio może wyskoczyć ze sporej kasy za tego Jeżusza i żaden Depertament Stanu im nie pomoże, bo nie może być tak, żeby na falach eteru naigrywano się z uczuć katolików w zupełnie karygodny sposób.

Z czego naigrywają się twórcy i dystrybutorzy tego pluszaka, pozostawiam ocenie moich czytelników:

pluszak Jhttps://dystrybucjakatolicka.pl/gadzety-religijne/10811-pluszak-pan-jezus-pomoc-dydaktyczna.html

Jeśli mógłbym mieć jakieś sugestie w tym temacie, to proponuję dołączać do zestawu krzyż i adekwatnej wielkości gwoździki i młoteczek, aby każde dziecko mogło Pana Jezusa rozebrać z tego pluszowego ubranka i własnymi rączkami do krzyża przybić, skoro chodzi o dydaktykę. Oczywiście pod warunkiem, że pod spodem pan Jezus ma coś na sobie, bo każdy katolik wie, że wstyd musi  być zakryty. Swoją drogą fani Jezusa mają szczęście, że Rzymianie raczej nie nabijali na pal, bo nie bardzo wyobrażam sobie takiego pluszaka z dołączanym do kompletu  mini-palem. Chociaż….

No i jeszcze można by wbudować w to coś coś w rodzaju pozytywki, uruchamianej naciśnięciem miejsca,  gdzie Jezus ma serce. Dobór wypowiadanego tekstu pozostawiam uznaniu producenta, choć jeden krótki cytat mam na podorędziu, prosto z Biblii:

Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił?

A jak sprzedaż zacznie kuleć, to można będzie zaoferować pluszaka w formie Matki Boskiej, np. ubranej w patriotyczną pelerynkę,  a na sam koniec, gdy wszystkie „wabiki” zawiodą, pozostanie tylko rzut na taśmę, czyli pluszowy prezes, oczywiście z kotem do kompletu.

Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Jacek pisze:

    „Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił?”

    – Bo cosik ciebie nie lubie, hej!

  2. McQuriosum pisze:

    w sumie nawet fajny ten ludzik z pluszu.
    Wygląda jak Gniewko syn Rybaka, ale skoro podobno podobny jest do wyobrażeń, to widać tak jest: producenci pewno wiedzą lepiej jak Jezus wyglądał.
    Pytanie, czy nawet z punktu widzenia religijnych liberałów zabawa takim lalczanym osobnikiem, to tylko niewinna zabawa edukacyjna,czy już coś gorszego ( dla wierzących ) to sprawa otwarta.

    ” Nie będziesz czynił sobie wyobrażeń bożków „

  3. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Mniejsza jak wygląda, gdyż chodzi o pryncypia.

  4. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    ” chodzi o pryncypia. ”
    czyli o co, bo nic nie przychodzi mi do głowy…

  5. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    O to, że Biblia nie przewiduje wykonywania pluszowych przytulanek na kształt i podobieństwo.

  6. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Biblia nie przewiduje także wielu innych rzeczy.
    Jezus w pluszu w te, czy w tamte strone, przecie to ryba siną barwą…
    Zauważ, że żyje w świecie trochę ludów ( niektóre nawet nieźle prosperujących ) które o Jezusie – nawet w pluszu – nic nie wiedzą i wiedzieć nie chcą i/ mimo tego świat się jakoś kręci.
    Mnie to wzmiankowana ryba ( siną barwą itd.), a skoro owczarni to nie rusza, to wahadełko i paciorki im na drogę!
    😉

  7. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Chyba nie sądzisz, że mnie to rusza? Napisałem, bo to dość zabawne jest, ale tak między nami, to za taką kasę można kupić w markecie 10x większego misia albo psa czy inne zwierzątko, a jak chińczycy wyczują koniunkturę, to taki Jezus będzie 5 x tańszy i gadający po aramejsku. Wtedy kupię i dam Pestce do zabawy 🙂

  8. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    i to jest własnie słuszna koncepcja!
    I tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć dzień obfity w wydarzenia różnej rangi.
    Dobranoc 🙂

Dodaj komentarz