Pan Jezus jest po to, aby dzieci były grzeczne.
Zawszeć myślałam była, że do dyscyplinowania niegrzecznych dzieci jest Pani Bozia. Dlaczegóż to jednak niby dziećmi nie miałby się zająć Pan Jezus, skoro jest królem, a skoro jest królem, to dzieci na pewno są Jego?
z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.
Mógłbym napisać wierszyk o tym, co robi grzeszne dziecko gdy wstanie, albo nawet gdy jeszcze trzyma rączki pod kołdrą, ale mi się nie chce.
Pan Jezus to jest taki Pambuk, co to tylko zgląda, komu by prz……….ć za np. niezłożenie akuratne rączek. Albo cóś w tym stylu.
Trza się bać.
Ja tam się cieszę, że jest kim/czym gówniarzernię straszyć, bo inaczej łaziłaby po tym naszym bobrzym świecie rozkudłana, usmarkana po pas i z szyją lepiącą się od brudu, że o takichże górnych kończynach przenoszących tzw. chorobę brudnych rąk nie wspomnieć
Pomyśleć jakże inaczej wyglądałby dziś niechlujny przecież prezes, gdyby za młodu mame Kaczyńska nauczyła go, że jak nie będzie się mył,czesał i szorował uzębienia, to dopadnie go gdzieś w kącie Pan Jezus i wtedy dopiero będzie miał przes…ane!
McQuriosum,
Można by zatem rzec, że Jezus pełni rolę podobną do pala, jakim posłużył się był srogi wachmistrz Luśnia. Odpowiednio można więc sformułować takie o to przykazanie:
Nie czyń Azjo Tuhajbeju drugiemu, co tobie niemiłe, bo doznasz Jezusa!
Samuela,
Wniosek jest słuszny, albowiem historia magistra vitae!
Po to właśnie stawia się gdzie popadnie różnej wielkości Jezusy i inne bozie, żeby wiadomo było, kto w razie czego przyjdzie do szubrawca i spuści nań takie plagi, że ho, ho… 😉
Mnie straszono komitetem centralnym. Funkcjonowało…