Prekaryzm

Gdy w 1989 roku zaczęto zmieniać ustrój z soc-komunistycznego na soc-kapitalistyczny, prawdopodobnie prawie nikt nie spodziewał sie że to może i będzie trwać latami, dziesiątkami lat. Z samych pojedyńczych lat – przykładem jest wyjazd ostatniego rusowego żołnierza już nie do ZSRR, a do Rosji w 1994 roku.
Milicja Obywatelska szybko zmieniła nazwę na Policję… ludzie zostali ci sami,takich przykładów można dodawać prawie w nieskończoność…
ważne jest to że przepisy z trudem i mozolnie modyfikowano na każdym urzędowym szczeblu tak aby kij był syty i pupa nie przypominała maskowania zebry, później zaczęto nazywać to zgniłym kompromisem. Natomiast prawdziwą ostoją prawną w tych-tamtych czasach jest/było prawo kanoniczne, nawiasem mówiąc, które w swej konstant-niezmienności ma wpływ na polski „ustrój prawny” , przykładem tego jest zapis prawa kanonicznego (wymyślonego w Rzymie/Watykanie z 1936 roku) który mówi wprost o zakazie aborcji i w kilku podpunktach określa ewentualne konsekwencje wobec uczestników takiego wydarzenia.
Dla prawie wszystkich Polaków nieuchwytne jest powiązanie i kreowanie (w wielu płaszczyznach) polskiego prawodastwa na podstawie Kodeksu Kanonicznego.
Najnowsza Konstytucja została „powołana do życia” w 1997 roku, najważniejszy zapis prawny z tego roku ma swoje pseudo: Konst-a Kwacha.
Kto z nas pamięta o konsultacji (bez)pośrednich z Kościołem Katolickim z centralą w Rzymie/Watykanie? Biskpi rzymscy na ziemi polskiej wielokrotnie wskazywali jakie są ich oczekiwania(w tak zwanych konsultacjach), oczywiście w takich sytuacjach w tyle ich głowy prawo kanoniczne jest głośniejsze niż pierwotny teologizm.A JP2 żył jeszcze 8 lat.
Tylko laicy nie dostrzegają różnicy, ale w końcu to tych laików jest demokratyczna większość.

A w Polsce… nieustanna zmienność, czyli brak stabilizacji prowadzi do osłabienia prawie całego społeczeństwa.
Prekaryzm (ostatnio na nowo Jarusia Kaczyńskiego) versus konstans innych krajów już niedługo odpowie sam za siebie.

Dlaczego prawie całego społeczeństwa?
To może w komentarzach…

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Michalki pisze:

    Bardziej podoba mi się dudanie prawa, ale tego prawdopodobnie właściciel sekty nie będzie propagował.

  2. ViC-Thor pisze:

    Michalki,

    Prekaryzm jest starszy, duda to przedszkolak nawet wśród marionetek.

    :))

  3. krawcowa pisze:

    ViC-Thor ,
    a może kiedy nic nie jest pewne, prawo można dowolnie interpretować, dla wielu robiących szemrane interesy, jest lepiej.
    Jest takie przysłowie, że w mętnej wodzie łatwiej się ryby łowi…może to prawda?

  4. ViC-Thor pisze:

    krawcowa,

    „Mnie się rozchodziło” głównie o to ze to właśnie konstytucja powinna byc jak najbardziej niewzruszona/niezmienna (jak ssma nazwa wskazuje) i nie podlegać jakimkolwiek interpretacjom. Jej ustanowienia powinny być bezwzględnie realizowane.
    Nie napisałem o tym zbyt precyzyjnie albowiem bardzo się spieszyłem.

  5. krawcowa pisze:

    ViC-Thor,
    no i mi się wydaje, że od 97 roku jest stała i nie najgorsza, a TK stoi na jej straży, na wypadek, gdyby się ktoś chciał zamachnąć …co jednak zrobić z takimi, co to prawo mają w dupie?
    Jak się można pokojowo obronić przed hordą rozszalałych troglodytów?

  6. ViC-Thor pisze:

    krawcowa,

    Ale jaruś może się mocno zdziwić gdy ludzie się wq… zdenerwują…

    Złotówka leci w dolinę, traci na wartości…

  7. krawcowa pisze:

    ViC-Thor,
    troglodyci ledwo umieją czytać, chociaż bez zrozumienia i szybko ich to nudzi, rachować do 100, wykonując proste działania, to jest szczyt możliwości intelektualnych…ale mają czerwone karki, szerokie bary i głośno ryczą, ludzie nie mają przy nich żadnych szans 🙁
    Ekonomia? To dla nich abstrakcja dopóki mają co do gara włożyć !

  8. ViC-Thor pisze:

    Czerwone karki najbardziej mi się podobają…

    :DD

  9. ViC-Thor pisze:

    Nawet w ost piątek jadłem karkówkę, ale to wszysrko przez dyspensę.

    Aby życie miało smaczek czasem świnka, czasem wołowinka.

    Psa jeszcze nie jadłem i chyba nie zjem, nie pamiętam abym spożywał konia, a kota też raczej nie jadłem… chociaż… z czego robi się salceson?

Dodaj komentarz