Przewodniczący

Trafiłam dzisiaj pilotem pstrykając w debatę zespołów parlamentarnych trwającą w TV TRWAM. Debata zdała mi się ciekawą być, ponieważ wszyscy do wszystkich zwracali się per „Panie Przewodniczący”. Jak się okazało, nie było to dziwne chociażby z tego względu, że z Przewodniczącym Krajowej Rady Radiofoni i Telewizji debatowało siedmiu Panów Przewodniczących i przynajmniej siedmiu Panów Wiceprzewodniczących siedmiu zespołów parlamentarnych ukonstytuowanych w celu zbożnym. Do Panów Wiceprzewodniczących Panowie Przewodniczący takoż się jednak zwracali per „Panie Przewodniczący”. Oprócz przynajmniej 15 Panów Przewodniczących w obradach uczestniczyły osoby nie będące wprawdzie Paniami lub Panami Przewodniczącymi bądź Paniami lub Panami Wiceprzewodniczącymi siedmiu zbożnych zespołów parlamentarnych, ale piastujących na pewno gdzie indziej funkcje Panów i Pań Przewodniczących.

W debacie uczestniczył także jeden Pan Dyrektor, do którego Panowie Przewodniczący zwracali się per „Ojcze Dyrektorze”, z czego można wnosić, że nie był on ani Panem ani Przewodniczącym. Mimo tego był jednak osobą najważniejszą, co mogłoby oznaczać, że Paniom i Panom Przewodniczącym przewodzi Przewodnik wyższy od Pań i Panów Przewodniczących.

Debata przebiegała w przyjacielskiej atmosferze, co Panie i Panowie Przewodniczący postanowili uczcić stosowną myślą przewodnią adresowaną do Pana Przewodniczącego, Pana Prezesa, Pana Prezydenta oraz Pana Marszałka i Pana Marszałka oraz – jak się wyraziła Pani Przewodnicząca Kempa – „gdzie się da”. By myśl przewodnia ciałem się stała musiano uczynić zadość procedurze demokratycznej w postaci jej przegłosowania. Któryś z Panów Przewodniczących podsunął ideę, że myśl przewodnią można przyjąć przez aklamację i na chwilę zapachniało rejsem, ale któryś z Panów Przewodniczących zaoponował. Może dlatego, że preferował kulki białe lub czarne lub odwrotnie.

Za przyjęciem myśli przewodniej zagłosowali wszyscy Panowie Przewodniczący oprócz Pana Przewodniczącego Dworaka, ponieważ Pan Przewodniczący Dworak był adresatem myśli przewodniej skierowanej do Pana Przewodniczącego Dworaka.

Przeciwko przyjęciu myśli przewodniej nie zagłosował żaden Pan Przewodniczący ani żaden Pan Wiceprzewodniczący łącznie z Panem Przewodniczącym Dworakiem, ponieważ jakoś głupio Panu Przewdniczącemu Dworakowi było głosować przeciwko myśli przewodniej do niego osobiście skierowanej.

Od głosu wstrzymał się zaś ten, kto nie jest ani Panem ani Przewodniczącym i kto w ogóle nie powinien się wstrzymywać od głosu, gdyż nie nie mając prawa głosu nie można się generalnie wstrzymywać od głosowania. Powstrzymać od głosu może się wyłącznie ten, kto ma prawo głosu. Powstrzymanie się od głosowania uniesioną ku górze prawicą okazało sie być jednak głosem najważniejszym.

Może dlatego Ten, który nie jest ani Panem ani Przewodniczącym, powstrzymał się od głosu, że myśl przewodnia była sformułowana po jego myśli? Może też Ten, który nie jest, powstrzymał się, nie mając prawa głosu, od głosowania z tego prostego powodu, że prawo Go nie obowiązuje, nawet jeśli jest to prawo do głosu?

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Pantryjota pisze:

    No i jak zwykle wszystko w rękach Bobra.

  2. krawcowa pisze:

    Rozumiem, że myśl przewodnia , jaka się wyłoniła z tej debaty nie ma tu żadnego znaczenia, ja jednak bardzo jestem jej ciekawa, bo wprawdzie nie mam telewizora, ale dwoje moich bliskich znajomych pracuje w tv i być może, może to być dla nich kluczowe..:)

  3. Jacek pisze:

    krawcowa,

    Nooo, jeśli jedną z Pań Przewodniczących była Pani Przewodnicząca Kempa /resztę Pań i Panów Przewodniczących na tej podstawie możemy sobie wyobrazić/, a wszystko działo się pod auspicjami Ojca Dyrektora, to myśl przewodnia musiała być wiekuis,-, wiekowa…-, Ooooo, mam !!!! Wiekopomna!!!!!

    Czy jakoś tak……

  4. krawcowa pisze:

    Jacek,

    No ale chyba ją zwerbalizowali, jak sądzisz?

  5. Samuela pisze:

    krawcowa,

    Dla dwojga Twoich bliskich znajomych pracujących w TV myśl przewodnia może mieć fundamentalne znaczenie, o ile są katolikami, gdyż będąc katolikiem można się powstrzymać od głosu nie mając do tego prawa.

    Tak się już zresztą od jakiegoś czasu w Polsce dzieje, bowiem frekwencja wyborcza jest zazwyczaj marna. Można zatem pokusić się o sformułowanie konkluzji, iż ci, którzy w wyborach powstrzymują się od głosu, mimo iż mają do niego prawo, są katolikami. Często są to ci sami katolicy, którzy w okresie PRL wcale się nie powstrzymywali od głosowania, chociaż zgodnie z obowiązuącym wówczas prawem mieli do tego prawo.
    Tak to już jest, że prawdziwi Polacy, a zatem katolicy, powstrzymją się od głosu wtedy, gdy nie mają do tego prawa, oraz wtedy, gdy mają do tego prawo. Prawo głosu nie jest więc im do niczego potrzebne, a mimo tego tak uporczywie walczą o prawo do głosu.

    Dziwne to wszystko.

  6. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Dziwne i straszne jednocześnie.
    Wyobrażam sobie bowiem katolika i targające nim wyborcze namiętności.
    A jeśli okaże się, że to jednak grzech podobnego kalibru, jak zjedzenie golonki w piątek ?
    Wyspowiadać się przed, czy może po głosowaniu ?

  7. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    A co się tyczy bliskich znajomych: ten dziennikarz z GW to w końcu będzie u mnie pisał, czy nadal ma zamiar wspierać małżeństwo Janków ?

  8. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Dla uzupełnienia obrazu należy dodać, że Pan Przewodniczący Dworak ani nie głosował za przyjęciem pisma przewodniego ani też nie głosował przeciwko przyjęciu pisma przewodniego. Prawdopodobnie dlatego, że nie jest posłem, a więc nie jest członkiem ani jednego z siedmiu zespołów parlamentarnych.

    Natomiast Ojciec Dyrektor, mimo że także nie jest posłem i w konsekwencji nie jawi się być członkiem, wziął udział w głosowaniu do góry wyciągając prawicę, aczkolwiek głosując nie opowiedział się ani za ani przeciw.

    Prawdopodobnie nie wiedział, jak ma zagłosować.

  9. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    To chyba na tym zabraniu Ojciec oświadczył, że jako katolika, prawo go nie obowiązuje ?
    To dobra wiadomość dla wszystkich katolików, czyli dla ok 95% społeczeństwa.
    Reszta powinna chyba zacząć się bać.

  10. krawcowa pisze:

    Samuela,

    Dzięki za wyjaśnienie, naiwnie sądziłam, że skoro debata i skoro w tv, z udziałem prezesa Dworaka i Ojca Dyrektora, to o telewizji będzie, a nie wyborach, na które chodzę odkąd jest wybór, ponieważ nie jestem katoliczką, a kiedyś nie chodziłam, bo nie było wyboru 🙁

  11. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    Coś Ci się pomerdało, bo nikt z moich znajomych, ani bliższych ani dalszych nie pisze …tam.
    Ktoś tylko napisał tam recenzję książki mojego bliskiego znajomego, jednak ten był wielce zdziwiony, bo nie zna człowieka 🙁

  12. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Ojciec dokładnie sformułował swą myśl tak:

    „Prawo? Prawo ustanawiał i Hitler. Również nie wszystkie prawa w Polsce są dobre. Prof. Chazan został wyrzucony w imię prawa! To wbrew prawu Bożemu. Prawo ludzkie wbrew prawu naturalnemu i Bożemu nie jest prawem – to bezprawie. Mnie katolika takie prawo nie obowiązuje. Mam obowiązek nie słuchać, to dlatego są męczennicy.”

    Ojciec Rydzyk poruszył zatem problem, którego nie sposób rozwikłać ani tu ani gdzie indziej. Generalnie ma rację, ale skoro jakaś nadrzedna instancja stanowi o normach i prawach, na które się Rydzyk powołuje, to niechże ma i tę odwagę, by w imię tych praw zostać pożartym przez lwy.

    Istnieje jakaś przypowiestka o mieniu i o zjedzeniu ciastku, ale nigdy jej nie rozumiałam. Może dlatego, że nie jestem lwem.

  13. Jacek pisze:

    krawcowa,

    …pewnie ją zwerbalizowali…

    pewnie tak, po wolsku

  14. Jacek pisze:

    Samuela: Natomiast Ojciec Dyrektor, mimo że także nie jest posłem i w konsekwencji nie jawi się być członkiem, wziął udział w głosowaniu do góry wyciągając prawicę,

    Ale on je „Derekcja” , a „Derekcja” wie co robi i ma prawo. A co!!

  15. krawcowa pisze:

    Jacek,

    Teraz już to wiem, zaiste, głęboka to myśl…

  16. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Zawsze odnosiłam wrażenie, że prawo nie obowiązuje wyznawców tego dyrektora, któremu, w odróżnieniu od innych dyrektorów, przysługuje tytuł „ojca”.

  17. Eva70 pisze:

    Samuela,

    Jest nawet lew, który mógłby uczynić męczennikiem o. Dyr. Niejaki Arco, mieszka nie tak w końcu daleko od Torunia, bo w gdańskim ZOO. Niedawno objawił pożądaną umiejętność, bo zagryzł lwicę. Nie jestem jednak pewna, czy o. Dyr. nie wyda mu się za stary, bo lwicę wybrał dużo młodszą od tego kandydata na męczennika in spe.

  18. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego do pana Kaczyńskiego jego wyznawcy nie zwracają się per „ojcze”
    Jakby to ładnie brzmiało „ojcze nasz (…) „

  19. estimado pisze:

    Poddaję pod Waszą rozwagę, że nie ma to jak porządna Derekcja Członka. Zwłaszcza dla Bobra.

  20. krawcowa pisze:

    estimado,

    Fakt, nie można nie przyznać Ci racji 🙂

Dodaj komentarz