Przyroda polska, nie wolska.

Dziś tylko kilka fotek, żeby nie zanudzać.

Oto ujście Czarnej Wdy:

Ujście Czarnej WdyTo zaś samotny biały żagiel:

samotny biały żagiel

To Obcy, których całe kolonie żyją przy drogach:

Obcy

A to dla przeciwwagi swojaki:

Legia

To autor, po piersi w morzu:

Po piersi w morzu

A to kamieni kupa:

Kupa kamieni

Tutaj hotel i restauracja tuż nad brzegiem morza:

Restauracja tuż nad morzem

A tutaj przystanek w trakcie wycieczki rowerowej:

Wycieczka

Jak skopiuję dzisiejsze fotki, to może jeszcze coś wkleję.

Pozdrawiam wszystkich.

Pantryś

 

Dziś ostatni dzień, więc wieczorkiem wybrałem się jeszcze na wycieczkę rowerową i oto efekty:
Oto mój cień:
cień pantryjoty
A to mój rower na wydmie:

rower na wydmie
A to panie, które się mijają:

Panie się mijają

 I jeszcze zachodzące słońce o 20.30:

g.20.30

Albo tak:

Zachód słonca

Miałem jeszcze napisać o Gazecie Warszawskiej, którą znalazłem na plaży, ale chyba nie warto, więc to by było na tyle.

Pantryjota.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Jacek pisze:

    A ja nadal zajwaniam na chlebuś :-))

    Ale za wlazywanie do wody w Bałtyku szacun. Trzeba twardym być, nie miętkim!!

  2. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Woda jak zupa, 19 stopni, w przeciwieństwie do ub. roku, gdy miała 12.
    Jutro kończę pobyt, więc dodałem jeszcze kilka fotek.
    Pozdrawiam.

  3. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    :)))

    Bon-Voyage!

  4. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Ranki Boskiee!
    (W ładnych rejonach mieszkam – nieprawdaż?)

    :))

  5. Eva70 pisze:

    Co za bicepsy, jaka klata! Tylko czemu liczko zasłonięte daszkiem czapeczki (skądinąd twarzowej)?

  6. szarosrebrzysta pisze:

    Ewo, to samiuteńko sobie pomyślałam. Kurczę, kurczę! Normalnie w kompleksy chyba wpadnę. Ani takiej klaty, znaczy się chciałam powiedzieć, ani takich dużych błękitnych oczu nie mam, a rączki mam bardziej badylowate. Ale nic to, wszak każda potwora znajduje amatora. Pantrysiu, jestem pełna podziwu. I talent i wygląd. Tyle przymiotów, a pewnie nie wszystkie znamy. Ho, ho!
    A tak w ogóle kłaniam się Towarzystwu. Strasznie fajnie jest Was czytać. Wiem, że jestem pasożytem, ale jakoś nie mam zdrowia komentować cokolwiek. Czasem kiwnę głową z aprobatą, czasem (na salonie pewnym szczególnie) popukam się w głowę, albo przewrócę oczami. I tyle. Może to wynika z tego, że w rodzinie mam przekrój polityczny naszego społeczeństwa (radykalny lewicowiec, pisowiec, na szczęście nie zakamieniały, dwoje koderów, rośnie kurczę, Polak mały, ale z nim to sobie radzę łatwo, bo kocha bardzo swoją babcię i „swoją śliczną Warszawę”) i do mnie należy rola mediatora. Mediacje kończą się groźbą, że wyjadę i wrócę nie za szybko. Wracając do walorów Pantrysia, cieszę się, że nasz Gospodarz jest śliczny, zdrowy i niestary. Jest szansa, że będzie można tu zaglądać jeszcze przez wiele, wiele lat

  7. Eva70 pisze:

    szarosrebrzysta,
    Sprawiłaś mi wielką radość tem zjawieniem się swojem, bo chociaż Pantryś jest dla mnie niesłychanie miły i wyrozumiały, to jednak czuję się tu nieco osamotniona wśród samych mężczyzn. Mam nadzieję, że ta kobieca absencja skończy się po wakacjach, albowiem uważam że (i Rze) zarówno multi-kulti, jak i rozmaitość płciowa jest korzystna dla środowiska, choć w moim przypadku mówienie o płci w miarę upływu czasu jest coraz mniej uzasadnione.
    Moja rodzina niestety jest już wprawdzie nieliczna, ale chwała Bobru (jakoś to nie brzmi) ci, z którymi mam kontakt sekty rządzącej nie znoszą na równi ze mną. Takich samych mam znajomych, prawdę mówiąc też już nielicznych. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

  8. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Buzię mogę wysłać na priva i co tam jeszcze chcesz :))

  9. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Zdecydowanie za sporadycznie się tutaj pojawiasz i bardzo nad tym boleję.
    Co zaś się tyczy wyglądu, to chciałbym być taki zdrowy, na jakiego podobno wyglądam, choć bez przesady. A co do nieznanych przymiotów, to rzeczywiście :))
    Bardzo serdecznie pozdrawiam i zachęcam do częstszego komentowania.

Dodaj komentarz