Realne zagrożenie dla istnienia forum Pantryjota.pl

Moi drodzy,

Na początek spieszę uspokoić, że tytuł nie sugeruje (przynajmniej póki co) żadnych zakusów władzy na internetową wolność słowa w odniesieniu do naszej niszy. Gdyby takowe jednak się pojawiły, zapewne będzie to mogło być uznane za swego rodzaju „nobilitację”, a niżej podpisany „ciupasem” trafi do panteonu prześladowanych za przekonania, co pozwoli mu starać się o status uchodźcy gdzieś tam, albo i dalej.

Póki co jednak chodzi po prostu o to, że w związku z ponowną i tym razem ostateczną decyzją ZUS w kwestii odmowy kontynuacji świadczenia rentowego dla Pantrysia, twórca tego portalu musi zacisnąć pasa i niewykluczone, że ofiarą padnie jego ukochane dziecko, czyli to forum. Ktoś złośliwy mógłby pewnie w tym momencie zauważyć zgryźliwie, że jaki ojciec takie dziecko, ale ja przynajmniej nie chodzę w wysokie góry, więc osierocić czegokolwiek z byle powodu nie mogę. W niskie zresztą też nie chodzę, bo wolę klimaty nadmorskie, a tam z kolei staram się trzymać jak najbliżej brzegu, co  potwierdza moje wysokie poczucie odpowiedzialności.

Trochę szkoda by było zwinąć manatki, bo np. w styczniu  odnotowaliśmy największą ilość wejść na forum od marca ub. roku (ponad 6 tys odsłon) choć nie przekłada się to niestety na liczbę notek i komentarzy. Myślę, że sytuacja taka spowodowana jest tym, że wiele osób ogarnęła apatia i zniechęcenie z wiadomych powodów, więc tylko tutaj w miarę regularnie zaglądają, pozostawiając ślady po sobie jedynie w okienku licznika odwiedzin. Przyznam, że trochę zawiodłem się na osobach, które kiedyś pisały czy choćby komentowały na pewnym salonie i które w swoim czasie tutaj się zarejestrowały i nie wykazują żadnej aktywności. Jest takich „delikwentów” obojga płci bez mała pięćdziesięciu  i pewnie wkrótce usunę te nieaktywne profile, o ile forum będzie dalej funkcjonowało.

Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że nie do końca sprawdziła się formuła portalu zamkniętego dla osób „z ulicy” czyli uliczników, ale ja wciąż uważam, że w tym wypadku elitarność jest raczej zaletą niż wadą i nie zamierzam przekształcać tego miejsca w folwark, do którego będzie mógł wejść każdy, nawet w ubłoconych buciorach i z nieświeżym oddechem.

Oczywiście wspieranie forum dobrym słowem i komplementami jest miłe i sympatyczne, ale obawiam się, że może okazać się niewystarczające w perspektywie rychłej konieczności odnowienia licencji domeny, rocznej opłaty za serwer i prac konserwacyjnych, których domaga się platforma, na której działa ten portal. Tak więc zachęcam osoby życzliwe do przekazywania dobrowolnych datków na rzecz forum, najlepiej drogą przelewu bankowego na konto, którego numer niektórzy znają, a inni zawsze mogą poznać na życzenie.

Być może uda mi się znaleźć jakieś inne wyjście i że śmiało i z podniesionymi czołami (bo na kolanach nigdy nie byliśmy) wkroczymy za  2 miesiące w 4 rok działalności, ale jeśli tak się nie stanie, może się okazać, że pantryjota.pl pozostanie tylko mniej lub bardziej miłym wspomnieniem i skromnym świadectwem geniuszu i licznych pasji jego założyciela i fundatora.

Bóbr z Wami.

Pantryjota

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. von Kattowitz pisze:

    1 – Mam życzenie poznać numer konta.
    2 – Aktywność mam nijaką z prostego powodu bo nie mam talentu do pisania, a mowa pisana zasadniczo różnoi się od mówionego. Mówić jeszcze potrafię.

  2. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantrysiu,
    Czy numer konta ten sam? A poza tym skontaktuj się ze mną najlepiej telefonicznie bo Zośka Babelogue ma dla Ciebie propozycję 🙂 Tylko wieczorem!!!

  3. Pantryjota pisze:

    von Kattowitz,

    Lubię ludzi skromnych, ale bez przesady proszę.

  4. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A nie można bez pośredników?

  5. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Prześlij proszę numer konta. Kilka miesięcy temu wymieniłam dysk i zniknęły mi wszystkie dane pocztowe.

  6. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    mam podobny problem jak Samuela… ślij wiadomy nr sam wiesz gdzie, a będę mógł wywiązać się z pantriotycznego obowiązku!
    Alleluja!

  7. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Ach te dyski twarde…
    Się robi.
    Sie ma.

    P.

  8. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Z przyjemnością 🙂

  9. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    sprzęt ma to do siebie, że czasami np. się psuje, czasami trzeba w nim posprzątac a sprzątaczka jest nadgorliwa i czyści wszystko jak leci, łącznie z tapetami, itd…

  10. Amstern pisze:

    No tak.
    Akurat bylem. Nie wplacilem. I szykuja sie klopoty.

  11. Pantryjota pisze:

    Amstern,

    Żebyś wiedział 🙂
    Jednak byle do wiosny.

Dodaj komentarz