Rozwój

Jeszcze 500 lat temu na Ziemi żyło 500 milionów ludzi. Dzisiaj jest ich 7 miliardów. Produktywność w towarach i usługach 500 lat temu wynosiła rocznie 250 miliardów dolarów. Teraz jest to w skali globalnej 60 trylionów dolarów. Można na to spojrzeć jeszcze z innej strony – liczba ludności świata wzrosła czternastokrotnie, produkcja 240 razy, a konsumpcja energii 115 krotnie. Gdybyśmy przenieśli współczesny okręt wojenny, do roku 1500, to w kilka sekund zatopił by wszystkie okręty wszystkich ówczesnych flot bez jednego nawet draśnięcia. Jeden dzisiejszy frachtowiec mógłby zabrać na pokład wszystkie ładunki przewożone przez wszystkie statki. Każdy duży bank ma w swoim skarbcu więcej pieniędzy niż wszystkie ówczesne skarbce królestw razem wziętych. W roku 1500 roku niewiele miast liczyło więcej niż 100 tysięcy mieszkańców. Większość budynków zbudowana była z mułu, drewna i słomy. Ledwo trzypiętrowa budowla była drapaczem chmur. O zachodzie słońca zapadała ciemność i tylko gdzieniegdzie migotały płomyki świec lub kaganków. To jest skala rozwoju, a jednocześnie problemów. Ziemia nie ma takich zasobów by zaspokoić wszystkich. Nie ma takich zasobów by nakarmić, ubrać, dać miejsce do mieszkania, zapewnić samochód i paliwo dla niego. To jest klincz z którego nie ma wyjścia. Rozwój sprowadził się do gonitwy w kierunku zaspokojenia potrzeb ludzi. Nie wiem dlaczego akurat ludzi. Ziemia jest przekształcana przez ludzi dla zapewnienia życia tylko dla nich. To jak tak na to popatrzy się z boku jest co najmniej dziwne. Gatunek wyodrębniony jeszcze niedawno z milinów innych uzurpuje sobie prawo do decydowania o życiu lub likwidacji całych populacji. Tłumaczenie jest następujące Homo sapiens panuje bo jest najinteligentniejszy, to wystarczy by mordować zwierzęta których gatunki istnieją od setek milionów lat i są sobie same winne ze względu na swoją głupotę. Ciekawe podejście. Ziemia ma jednak szansę. Wszystko zaczęło się rankiem 16 lipca 1945 roku o godzinie 5:29:45. Równo z wybiciem tej sekundy na poligonie w Alamagordo w stanie Nowy Meksyk zdetonowano pierwszą bombę atomową. Od tego czasu już w mniejszym stopniu zagrażamy zwierzętom. Zagrażamy także sobie. Możemy naprawdę od tego czasu zmienić skutecznie bieg historii, ale i do tego by położyć jej kres.

Wklepuję te liczby i literki, czas na wnioski. Jest tylko jeden, ludzi jest za dużo, zdecydowanie za dużo. Ziemia jest u kresu wytrzymałości.

Ps. Jedna z teorii tzw. Żywej Gai mówi, że Ziemia jest jako całość żywą istotą. Ona chyba uruchomi jakieś mechanizmy samoregulacji i sprzężeń zwrotnych. Wytępi szkodniki lub zredukuje ich liczbę tak by Ziemia i wszystkie istoty były pełnoprawnymi mieszkańcami Gai.

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Polityka, geopolityka (6), Różne ciekawe historie (5)

Dodaj komentarz