Ruska niewdzięczność

Któraś Gosiewska udała się do jednej z Ukrain w celu niesienia pomocy ukraińskim ludziom. Zapragnęła ulżyć ich niedoli w postaci Polaków i tak bacznie rozglądała się za możliwością ewakuacji, że nieomal nie zdążyłaby się była wyewakuować.  Prawdopodobnie właśnie o polską ewakuację którejś Gosiewskiej pienił się Błaszczak niczym ukraińskie piwo w plastykowej butelce. Pomocniczą czynność ewakuacyjną  któraś Gosiewska wykonywała ochoczo oczywiście w ramach uwielbienia bliźniego.  Nic tak bowiem nie zbliża sąsiadujących ze sobą radośnie ludów, jak zbożna anihilacja jednego ludu z łona drugiego ludu. Z tego powodu ludzie ukraińscy za polski pieniążek czczą dzisiaj hojnie pana Banderę, zaś jutro za to samo będą czapkować którejś Gosiewskiej, zwłaszcza, gdy rączo na pomoc podąży jej sam pan prezes-premier polskiego rządu przy akompaniamencie dud. Ważne, aby któraś Gosiewska pomogła się wyewakuować z Ukrainy także ukraińskim ludziom. Najpierw do Polski, żeby mogli się stąd ewakuować tam, gdzie ukraińscy ludzie lubią walczyć z polskimi ludźmi o swoją ojczyznę, tzn. najlepiej do Kanady.

Przy tej okazji okazało się w całej krasie, że to nie pani Kopacz kopała dołki pod samolotem którejś Gosiewskiej, lecz że ewakuację Polki niemożliwą czynili Ukraińcy. Prawdopodobnie mieli ku temu powód, gdyż powszechnie wiadomo, przedstawicielowi jakiego ludu za jedną polską krasawicę stała się onegdaj krzywda we Włodawie. Bohu dziękować, że się wylizał. Przynajmniej ten jeden był skuteczny.

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Lukasuwka pisze:

    oj tam, oj tam…kobiecina wypiła trochę piffa, spóźniła się ociupinę na odprawę i zaraz wielkie hallo!
    a przecież mogło być gorzej! mogła drzeć pysk : ukraińcy mnie biją! :)))

  2. Samuela pisze:

    Lukasuwka,

    Najważniejsze jest to, że chciała ulżyć ukraińskim ludziom organizując ewakuację polskich ludzi. Baba z wozu.

  3. McQuriosum pisze:

    Niezbyt rozumiem w czyje propagandowe dudy dmiesz, pisząc, o RUSKIEJ niewdzięczności jaka spotkała jedną z czarnych wdów Gosiewską gdzieś tam na wschód od Włodawy. Bo gdybyś napisała o CZARNEJ niewdzięczności, to zrozumiałbym,że niewdzięczności tej niejaka Gosiewska doświadczyła od przedstawicieli ludu Bantu,Zulu czy też Xosa lub jakiegokolwiek innego czarnoskórego pomieszkującego okolice Kijowa, Donbasu czy nawet tfu. okolice Lwowa i Przemyśla.
    Pisząc zaś RUSKIEJ dajesz do zrozumienia, że ukraiński jakoby problem zasadniczo nie istnieje, bo skoro nie ma tam ukraińców do wyrażania swej niewdzięczności a wyrażają ją tambylczy RUSCY , to nic nam do tego jak ruscy załatwiają swoje wewnętrzne problemy itd.
    W tym wszystkim jest jednak potężny zgrzyt, gdyż jak wiadomo RUSCY bez samogończyka w ogóle nie funkcjonują, a skoro pijany pijanego zrozumie b ez tłumacza, więc nawaloną Gosiewską potraktowano by jak swojaka i zawróconoby samolot nawet znad Kijowa, byleby Gosiewskiej czerep rubaszny trafił w pierwszy dzień świąt do tego Kijowa. Skoro jednak nie trafił od razu, nasuwa się następujące pytanie:
    KTO w takim razie wdowę Gosiewską w stanie wskazującym śmiał nie wpuścić na pokład?
    To KTO jest niezmiernie ważne , gdyż od tego ustalenia zależy, KOMU ministerstwo spraw zagranicznych gabinetu cieni rządu Kaczyńskiego na emigracji wewnętrznej powinno wysłać notę protestacyjną a panna Fotyga przeprowadzić > hard negołszjejszon<, bo na pewno nie z RUSKIMI!

    ergo: wnoszę o zmianę tytułu na mniej wprowadzający czytelnika w błąd!
    a poważaniem
    McQ

  4. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Zważ proszę, że słowo „ruski” bynajmniej nie jest tożsame ze słowem „rosyjski”. „Musi to na Rusi” oznacza, że się na Ukrainie musi. Ukraina to taki twór, który leży na skraju kraju, który się kiedyś orientował, tzn. patrzył tam, dokąd wędrowali trzej królowie i gdzie jaśniała jutrzenka swobody (dla kraju, nie dla Rusi). Dzisiaj Polska się od pewnego czasu okcydentalizuje, co dla pewnych grup Polaków może oznaczać dezorientację.

    Ponieważ jesteś, jak zauważyłam, biegły w Czechach, to zapewne wiesz, gdzie Czesi zwykli umiejscawiać Polskę? Polska dla Czechów to ciągle orient. Prawdopodobnie Czesi mają rację.

  5. McQuriosum pisze:

    Ja mam tylko czeskie nazwisko i popełniam czeskie błędy, ale ja nie jestem tym biegłym pepikologiem i dlatego nigdy nie umieszczałbym Orientu np. na północy!
    Orient umiejscawiać na północy, kto to widział?
    Oj, coraz gorzej z tym czeskim systemem oświaty…
    Wracając zaś do naszych baranów,czyli do słowa „ruski”, to zważ, proszę, że dla min. 99% społeczeństwa polskiego jest ono tożsame z określeniem „rosyjski”. Ten pozostały 1% to potomkowie wiadomokogo, którzy w jednolitym narodowościowo Narodzie Polskim i tak nie maja nic do gadania,
    ergo:
    Twój argument jest typowym chwytem polemicznym z gatunku: jedna pani drugiej pani, nie mającym oparcia w empirii oraz praktyce!
    Z poważaniem
    privatdozent McQ

  6. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Generalnie by się orientować należy wprzódy na pniach drzew znaleźć mech, który ani chybi wkazuje na północ. Gdy odkryjemy już, gdzie jest północ, to możemy ustalić, gdzie znajduje się południe. Wtedy będziemy wiedzieli, że stojąc plecami do mchu przed sobą będziemy mieć pónoc, za sobą południe, po lewej stronie zachód, a po prawej stronie będziemy mieć pewność, że jest to wschód. Gdy stoimy twarzą do mchu, to będzie odwrotnie.

    Można też wstać razem z kurami i podążyć w kierunku, do którego pieje kogut. Wtedy będziemy zorientowani, co się zowie. Będziemy też wiedzieć, że słowo „ruski” pierwotnie określało lud i zamieszkałą przezeń krainę „Ruś” leżącą na wschód zarówno od Włodawy jak i nawet od Krakowa. Zmiana znaczenia w kierunku „rosyjski” to ciekawy proces politycznej orientalizacji. Rusini Moskiewscy tworząc imperium od morza do morza zawłaszczyli sobie historyczną nazwę ruskich włodarzy Włodawy wywodzących się hen aż od skandynawskiego Rurykowicza. Może to oznaczać, że używając dzisiaj słowa „ruski” w takim znaczeniu, jak czyni to baba babie, realizujemy plany wielkruskiego imperium, a tego nie chcemy ni czorta, prawda?

  7. Lukasuwka pisze:

    jako baba i na dodatek grubaska rzeknę tylko, że lubiam „ruskie”….pierogi!

  8. McQuriosum pisze:

    Droga ( pozwolę sobie na pewna poufałość ) Koleżanko!

    Legenda to, legenda tamto, nawet ród Kaczyńskich pewien światły genealog wywodził w prostej linii raz to od Karola Wielkiego, raz to od Bolesława Chrobrego innym zaś razem od samego Popiela.
    Tożsamość ludów zamieszkujących interesującą nas połać kontynentu jest nad wyraz ciekawa i jednocześnie niezmiernie skomplikowana, gdyż był ( i jest to ) jeden wielki tygiel, gdzie mieszały się itp,itd.
    Ale, ale: tu trzeba patrzeć na bieżączkę, na słupki poparcia i sondaże przedwyborcze!
    Dlatego więc sugerowałem zmianę tytułu na mniej mylący dla niezbyt wyrobionego politycznie czytelnika.
    Tu chodzi o to KOMU panna Fotyga ma wysłać ostrą notę protestacyjną!
    Nie zaś o to, kto, kiedy i z kim w takt Dumki Na Dwa Serca baraszkował sentymentalnie naokoło Dzikich Pól!
    ps
    Jeśli przyjmiemy, że na wschód od Włodawy wszędzie rządzą ( a właściwie nierządzą Ruscy ) to nie możemy mieć pretensji do mitycznych Ukraińców za to, że zrobili to, co zrobili, gdyż coś takiego jak Ukrainiec po prostu nie istnieje.Bo gdyby istnieli, to tacy wszechwiedzący amerykanie po prostu opublikowaliby zdjęcia z zestrzelenia malezyjskiego samolotu latem zeszłego roku, bo skoro nie ma czegoś takiego jak Ukrainiec na tamtym terenie, to siłą rzeczy musieli to zrobić Ruscy ( czyt, po naszemu „Rosjanie” ) więc o co ten problem z jakąś samostinną i dlaczego tych zdjęć nie opublikowano?
    Czyli tak źle i tak niedobrze…
    psp
    przepraszam za pewien chaos, ale u mnie panuje teraz pora obiadowa i prawdziwe Dzikie Pola to ja mam w domu…;-)

  9. McQuriosum pisze:

    Lukasuwka,

    co to znaczy ” lubiłam? ”
    Ja osobiście pogardzam takim zaprzaństwem!

    I love Ruskie!
    (pierogi)

  10. Atom pisze:

    Samuela,

    Boskie, Zeusowe wręcz, kto wie może nawet Bobrowe?

  11. Atom pisze:

    Samuela,

    Ukraińcy mjie gwalcom!

  12. Atom pisze:

    McQuriosum,

    To Fotyhga jest pannä Dziewicą? Zzupełnie jak pani Bozia powiła połogowo?

  13. Atom pisze:

    McQuriosum,

    Rod Kaczyńskiego wywodzi się z gniazda, tyle w temacie, może i było tam jakieś pierze. Pranie.

  14. McQuriosum pisze:

    Atom,

    Na pewno może być ( o ile już nie jest ) Dziewicą Konsekrowaną…

  15. Atom pisze:

    McQuriosum,

    Chyba konserwowä, tak zakonserwowana że az strach u nie poruszyć jakikolwiek organ.

  16. Atom pisze:

    Atom,

    Strach u niej poruszyć

  17. Lukasuwka pisze:

    McQuriosum:
    Lukasuwka,

    co to znaczy ” lubiłam? ”
    Ja osobiście pogardzam takim zaprzaństwem!

    I love Ruskie! (pierogi)

    ot i zderzyłam się z pogardą,
    przecieżem napisała, że LUBIAM! czyli lubię pierogi ruskie.
    czas teraźniejszy niedokonany , bo dziś ich nie jadłam :))

  18. Atom pisze:

    Lukasuwka,

    Manitou niech czyma ruskie w opiece!

  19. Lukasuwka pisze:

    Atom,

    chrześcijańscy misjonarze nawet Indianom nie podarowali,
    ich bezosobowe bóstwa sił i zjawisk przyrody musieli ubrać w sukienkę jednego słusznego ducha,
    biedny Manitu,
    hawk!

Dodaj komentarz