Rzecz o Włodawie

Rzecz o Włodawie

Tak naprawdę ja, Samuela, nie jestem z Włodawy. Nic mnie z Włodawą nie łączy oprócz tego, że poczuwam się do solidarności z miejscem, którego nikt nie lubi.

Na temat Włodawy znanych mi jest kilka przekazów. Ten pierwszy łączy się z Bohunem, który na nadbużańskiej łące został usieczon. Ten drugi pochodzi z obrazu Lanzmanna „Schoah”. O tym trzecim prawdopodobnie nikt oprócz mnie nie słyszał. O tym właśnie chcę.

Dziecięciem w szkole będąc pilnym uwielbiałam była moją uczycielkę o nazwisku Smolak. By się podlizać wyszperałam w szkolnej bibliotece dzieło literackie Henryka Smolaka „Nad Bugiem”.

Nadbugiem

Rzecz ukazała się drukiem prawdopodobnie w latach pięćdziesiątych. Aktywista Związku Walki Młodych otrzymuje zlecenie zbudowania walczących młodych struktur  we Włodawie zdominowanej przez środowiska endeckie, WICI i Solidację Mariańską. By przełamać konserwatywny opór rozpoczyna budowę domu kultury w mieście Włodawie.

Krótko o topografii: czterokątny rynek zabudowany marnymi domkami o charakterze sztetla wpisany w trójkąt tworzony przez świątynię katolicką, świątynię prawosławną i bożnicę. Dom kultury miał powstać (powstał istotnie i stoi do dzisiaj) dokładnie w środku czterokąta i trójkąta niczym oko Trójcy wpisane w realność określaną czterema stronami świata. Połączenie „magicznej” trójki ze „zwykłą” ziemską czwórką. Tenże oraz elementy budowli prawdopodobnie nieprzypadkowo nawiązują do tradycji wolnomularstwa. Odpowiednio też do kontekstu insynuacyjnie pobrzmiewa tytuł. Powstać ma bowiem symbol nowej władzy, która będzie trwać nad Bugiem rozsławiając „nadbuskie” łąki. Budowanie napotyka gwałtowny opór. Zręby są bezustannie niszczone, okradane i bezczeszczone. Budowla ostatecznie staje się jednak ciałem. W nowo otwartym domu kultury odbywa się akt założycielski zjednoczonej organizacji młodzieżowej ZMP. W trakcie zebrania założycielskiego jakiś sceptyk (zawsze się taki znajdzie) pyta:

– Dlaczego wy ze Związku Walki Młodych nosicie broń?

– Nosimy broń po to, abyśmy nie musieli już nigdy walczyć.

hymn, sztandar, fanfara

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Różne ciekawe historie (5)
  1. Pantryjota pisze:

    Sugerowałbym przenieść ten piękny wpis do zakładki nr 5.

  2. Pantryjota pisze:

    W tej chwili wpis znajduje się w dwóch zakładkach i nie pasuje do żadnej z nich :))
    Trzeba odznaczyć je w panelu zarządzania wpisem po jego prawej stronie i postawić ptaszek przy zakładce Różne ciekawe historie ( nr 5 ).
    W ten sposób zakładka zyska pierwszą notkę, co ucieszy mnie bardzo, bo sam mam zamiar coś tam opublikować, a nie chcę pionierem na każdym polu.

    Pozdrawiam

  3. Pantryjota pisze:

    No, widzę że się udało :))

    Włodawo, \
    ile Cię trzeba cenić ten tylko się dowie
    kto się wyprowadził do Katowic :))

    Albo:

    Przechodniu, powiedz Włodawie, tu leżym jej syny,: prawom jej do ostatniej posłuszni godziny.

  4. estimado pisze:

    Kto wyjechał do Katowic,
    nie Włodawiak to już. To widz.
    Odkąd brak go, we Włodawie
    wszystkim jest wyraźnie klawiej.
    Не сердітєсь, прошу. To witz.

Dodaj komentarz