Moi drodzy melomani,
Tak się złożyło, że kolejny odcinek pantryjotycznego analfabetu muzycznego wypadł akurat w czasie świąt, w trakcie których część ludzkiej populacji świętuje tzw. zmartwychwstanie niejakiego Jezusa, nieślubnego syna pewnej kobiety i ducha świętego, pełniącego w tym wypadku rolę siewcy życia wprost w łono, co trochę przypomina niektóre współczesne „sztuczki” medyczne, krytykowane zawzięcie przez ziemskich urzędników pana na wysokościach.
A skoro nastąpiła taka koincydencja czasowa, to na początek zaprezentuję amerykański duet bluesowy, o którym dowiedziałem się dwa dni temu, oglądając premierowy film poświęcony temu wyjątkowemu zjawisku. Przed Państwem Satan & Adam:
Warto ten film obejrzeć z różnych powodów, nie tylko muzycznych, bo jest w nim i o przenikaniu kultur, i o przezwyciężaniu fizycznych słabości poprzez sztukę, a nawet o tym, jak działa opieka społeczna w USA. Oczywiście nigdy przedtem o nich nie słyszałem, ale lepiej późno, niż nigdy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Satan_and_Adam
A początki były takie:
A teraz przeniesiemy się na początek lat 70, do ojczyzny papieża, który ostatnio dał ciekawą wykładnię przyczyn afer seksualnych w kościele. Oto więc Sinto, czyli bardzo ciekawy misz-masz różnych stylów, stylowo zagrany, ładnie zaśpiewany i ciekawie zaaranżowany.
Żeby pozostać w odpowiednim „niebiańskim” klimacie, zagra teraz amerykańska kapela Sky Farmer:
A teraz zespół, którego brzmienie może kojarzyć się z innym, bardziej znanym, ale w tym wypadku to żadna wada, a wręcz przeciwnie. Oto więc Sweet Smoke i klimaty, które zawsze mnie pociągały, a w takim wykonaniu to czysta przyjemność słuchania:
Smoke bez sweet też ładnie grało, prawda?
A na zakończenie najbardziej znana z przedstawionych dzisiaj kapel, która nagrała około 20 płyt i wiele z nich przeszło do klasyki szeroko pojętej muzyki rockowej. A nazwę też miała jak najbardziej pasującą do dzisiejszej okazji.
Oto więc Spirit i powiew geniuszu w debiutanckiej płycie sprzed 51 lat:
I jeszcze notka z Wiki o nich:
https://en.wikipedia.org/wiki/Spirit_(band)
Do następnej litery, dokładnie za miesiąc.
Pantryjota
Udając się na spacer z pieskami, zostawiam jeszcze świąteczny obrazek ku pokrzepieniu serc. Autorem tego dzieła jest niejaki Mark Ryden:
a czemuż to malowidło takie wigilijne w nastroju?*
*Oj, maluśki, Maluśki, Maluśki jako rękawiczka,
alboli też jakoby, kawałeczek smyczka…
McQuriosum,
Trojaczki i fortepian kojarzą Ci się z wigilią? Można i tak.
Pantryś,
no, chodzi mi o to, że ten Jezusik jakiś taki mikry, ot całe skojarzenie…
McQuriosum,
Jakiś niedojedzony ten Jezus. Czyżby post mu zaszkodził?